TWITTER BLOGGER SKULLATOR PLIKI COOKIES KANAŁ YOU TUBE KOSTNICA FACEBOOK NAWIEDZONA MAPA | |||
CIENIE
W MROKU - Michelle Paver „Mrok jest tak przerażający, że sami już nie wiemy, czy to co nas otacza jest tylko wytworem wyobraźni, czy też zjawiskiem niemożliwym do ogarnięcia przez nasz umysł.” W dobie ogromnego dostępu do literatury z niemalże każdego zakątka świata strasznie trudno jest być pisarzem. Wciąż rosną wyzwania jakie literacki świat przed nim stawia, a kieszenie wcale nie stają się przez to pełniejsze. Niektórym wystarcza bycie przeciętnym autorem tworzącym masowo czytadła dla tłumów. Inni mają wyjątkowy dar, który sprawia, że każdy tekst, który wychodzi spod ich pióra zdobywa tytuł bestsellera. W wyjątkowych okolicznościach zdarza się, że ktoś osiąga sukces wypuszczając jeden przełomowy tytuł. Jednak w większości artyści tworzą pojedyncze opowieści i znikają z literackiego światka. Michelle Paver jest jedną z takich autorek, którym stwórca zdecydowanie nie poskąpił talentu. Niestety jej nazwisko jest prawdopodobnie znane w ograniczonych kręgach. To może jednak szybko ulec zmianie. Oto bowiem na polskim rynku ukazała się jej najnowsza książka pod tytułem Cienie w mroku, a zdecydowanie jest to lektura zasługująca na uwagę. Lata 30 XX wieku. Nad Europą zaczynają gromadzić się ciemne chmury sygnalizujące zbliżające się ciężkie czasy. Jednak dla pewnej piątki młodych mężczyzn nie mają one żadnego znaczenia. Ich życie kręci się wokół jednej decyzji, którą wspólnie podjęli - w lipcu 1937 roku mają wyruszyć na roczną wyprawę na norweską wyspę Spitsbergen. Dla każdego z nich ta wyprawa jest ważna, ale tylko dla jednego jest ostatnią szansą na wyrwanie się ze szponów biedy. Niestety nic nie idzie po ich myśli. Ostatecznie wyrusza ich czworo, jednak do spokojnej zatoczki Gruhunken dociera tylko troje. Doświadczony kapitan, na którego statku odbywają swoją podróż odradza im zakładanie tu obozu, jednak śmiałkowie są uparci i choć lęk Skandynawa wydaje im się podejrzany starają się nie zaprzątać głów czymkolwiek, co mogłoby zaburzyć plan ekspedycji. Przez pierwsze dni mężczyźni radzą sobie całkiem nieźle. Kłopoty zaczynają się gdy słońce po raz ostatni zachodzi nad horyzontem. W miejscu gdzie nie ma zmierzchu ani świtu, a czas przestaje mieć rację bytu będą musieli zmierzyć się z czymś mrocznym, co kryje się wśród lodowych skał... Trudno jest napisać dobrą i trzymającą w napięciu powieść, w której występuje bardzo niewielka liczba bohaterów a jej akcja dzieje się na ograniczonym obszarze, nie wspominając już o braku konkretnego wątku np. zagadki kryminalnej, relacji między zakochanymi, walki ze złem itd. Autorka proponuje czytelnikom śledzenie losów w zasadzie tylko jednego bohatera, za pomocą pogłębiania i odkrywania meandrów jego psychiki, a także opisywania bodźców, które na niego wpływają. Surowa norweska przyroda nie jest wdzięcznym tematem do tworzenia bujnych opisów, ale i z tego autorka wyszła obronną ręką. Plastyczny i prosty język oraz umiejętność tworzenia sytuacji, w których jedynie kilka detali wprowadza atmosferę grozy to główne atuty tej historii. Dawno nie spotkałam się z powieścią, która pochłonęła mnie całkowicie. Bohater, który popada w obłęd nie nadaje się zbytnio na ulubieńca czytelników, jednak staje się świetnym lustrem, w którym mógłby przejrzeć się każdy z nich. Dlatego też być może trudno jest się z nim zaprzyjaźnić ale bez wątpienia łatwo mu współczuć i strasznie szybko się z nim utożsamić. Brak tu spektakularnego zakończenia, które wgniata w fotel. Jednak nie można powiedzieć, żeby czytelnik miał prawo być zawiedziony lekturą. Mroczny, tajemniczy i klaustrofobiczny klimat stworzony przez Paver nie wymaga fajerwerków. Fabuła płynie, czytelnik pogrąża się w obezwładniającym obłędzie i samotności a finał godnie zamyka tą przerażającą ekspedycję.
|
|
||
|