TWITTER BLOGGER SKULLATOR PLIKI COOKIES KANAŁ YOU TUBE | ||
CIEŃ
WIATRU -
Carlos Ruiz Zafón
O książce:
Ktoś mi kiedyś powiedział, że po
przeczytaniu książki, a przed napisaniem jej recenzji,
dobrze jest sobie zrobić dzień, lub dwa przerwy – z głowy
wylecą rzeczy mało ważne, a zostaną te, o których warto
wspomnieć. „Cień wiatru” to opowieść wielowątkowa i niesamowicie zawiła, podczas lektury której, czytelnik poznając jedną historię, dowiaduje się o istnieniu następnej, a by ją odkryć musi przejść przez kilka pomniejszych. Zaskakujące jest to, w jaki sposób wszystkie wątki i wąteczki się zazębiają – niczym tryby najdoskonalszego szwajcarskiego zegarka – i jak łączą się losy bohaterów, którzy pojawiają się biorąc czynny udział w wydarzeniach, by będąc niepotrzebnym ukryć się w cieniu i ponownie wychynąć w odpowiednim momencie. Co najważniejsze, nie będzie to moment pasujący autorowi – zero naciągania wydarzeń – a samej opowieści, która rozwija i kształtuje się tak, jakby fabułę pisało życie. W taki właśnie sposób, wraz z rozwijającą się historią Daniela Sempere powoli ukazuje się przeszłość Juliana Caraxa – jego dzieciństwo, pierwsza, wieczna i nieszczęśliwa miłość, ucieczka do Paryża i powrót do Barcelony, która jest miejscem akcji – oraz jego przyjaciół, kochanek i wrogów, z pośród których jeden przepełniony nigdy niegasnącą nienawiścią wciąż czeka...
Książka przesycona jest uczuciami podnieconego odkrywaniem świata dziesięcioletniego Daniela; kochającego i uczącego się życia Daniela dwudziestoletniego - dorosłego, choć wciąż naiwnego; w końcu doświadczonego przez los, dojrzałego duchem bardziej niż ciałem Daniela trzydziestoletniego. Autor posługując się bohaterem, jako narratorem, precyzyjnie oddaje każdą emocję – a to właśnie emocje definiują świat – czyniąc tym samym swoją opowieść żywą, i dając możliwość życia w niej, a nie jedynie biernego obserwowania. Zafón w miarę rozwoju wydarzeń wprowadza wielu nowych i bardzo ciekawych bohaterów, a także wykorzystuje w sprytny sposób osoby z otoczenia głównego bohatera, które do tej pory wydawały się stanowić jedynie tło jego (dość niezwykłej) codzienności. Owe postaci cechuje tak różnorodność, jak i poparta nierzadko zawiłą i tragiczną przeszłością prawdziwość charakterów. Warte choćby krótkiej wzmianki są nawet opisy miejsc, w których rozgrywa się akcja. Autor oprowadza czytelnika uliczkami spowitymi w mroku, pośród tonących w strugach deszczu kamienic o zatęchłych klatkach schodowych, szkołach i domach starości, cmentarzach, oraz kawiarniach, pokazując je nie tylko przez opisy kształtów i kolorów, ale też życie, jakie się w nich toczyło w latach 1945 – 1966. „Cień wiatru” to powieść, która wciąga bez reszty i zabierając w swój wspaniały, a jednocześnie obfitujący w tragiczne wydarzenia świat, na długie godziny odrywa od rzeczywistości, a pozwalając do niej powrócić zabiera odrobinę duszy. Ciężko się po niej otrząsnąć, a jakiś tajemniczy głos podpowiada, że jeszcze nie raz ją przeczytam, za każdym razem zostawiając w Barcelonie kolejną część siebie, aż do całkowitego zatracenia...
Marek Syndyka
|
|
|
|