Czarownice
We wszystkich kulturach
świata czarownicami nazywano kobiety zajmujące się wróżeniem, uzdrawianiem,
zaklinaniem itd. W dawnych czasach czarownice były osobami wszechstronnymi zajmującymi
się i medycyną i zabobonami. Czarownice mimo zabobonnych lęków były raczej poważane
w społeczeństwie wczesnego średniowiecza. Choć bano się ich, kiedy zachodziła taka
potrzeba ludzie zawsze znajdywali drogę do chatki czarownicy. Dopiero w późnym
średniowieczu za sprawą Papieża Innocentego VIII zaczęto nagonkę na kobiety
rzucające uroki. Przez "Młot na czarownice" (elementarz Inkwizytora) zaczęto
doszukiwać się zła w działaniu kobiet, które do tej pory zawsze pomagały ludziom.
Spadły na nie oskarżenia o wszelkie niepowodzenia, które dotykały mieszkańców
okolicznych wsi. Jednakże tak naprawdę byłą to nagonka po prostu na kobiety: zarzucano
im płochość, głupotę, lubieżność, chęć krzywdzenia innych oraz skłonność do
słuchania diabelskich podszeptów. Inne kobiety oskarżały je o niewierność mężów,
ludzie widzieli w gradach, wylewach rzek i suszach ich wkład. Wierzono święcie, że
kobiety te spotykają się na Sabatach, gdzie knują spiskują i omawiają wstrętne
czary, zabijają dzieci, zwierzęta i rzucają na wszystko i wszystkich klątwy. cóż
te wredne czarownice przecież nic innego w życiu robić nie mogły. Najczęściej
czarownice widziano w kobietach starych i brzydkich wręcz odpychających, takich które
budziły ludzka odrazę, jednak zdarzały się i sytuacje, kiedy oskarżano o czary i
konszachty z diabłem kobiety urodziwe - zbyt urodziwe. Przez bardzo długi czas kobiety
ginęły na stosach lub były topione, gdyż uważano, że one są winne wszystkim
nieszczęściom świata. Stosy płonęły przede wszystkim
w Niemczech, Francji, Anglii, Szkocji, Hiszpanii, Włoszech, Szwajcarii, Holandii, w
części Danii, Norwegii i Szwecji, w szczątkowym stopniu w Islandii (co ciekawe - tam
znacznie częściej sądzono i skazywano mężczyzn) oraz w krajach środkowej Europy, w
tym w Polsce. Szaleństwo dotarło również za ocean, do Ameryki Północnej - słynny
proces w Salem. Procesy często były publiczne, kobiety nie broniły się, moim
zdaniem ze względu na to, że przewyższały inteligencją cały okoliczny plebs i
zdawały sobie sprawę, że ich tłumaczenia na nic się nie zdadzą - były winne zanim
zapadł wyrok. Atrybutami czarownic po dzień dzisiejszy są miotły, czarne koty, kotły
itp. Oczywiście wiedzmy pojawiały się też w naszej kulturze masowej. I tak postawło
wiele filmów poruszających tą tematykę np. Czarownice z Salem, Czarownice z Eastwick,
Szkoła Czarownic. Literatura także nie omijała tego tematu - na całym świecie
powstało wiele powieści, w których choć przez chwilę przewija się temat czarownic i
czarowników, np. Młot na czarownice Jacka Piekary, Czarnoksiężnik z Archipelagu Ursuli
K. Le Guin. Do tej pory czarownice stanowią bogate i niewyczerpane źródło inspiracji
dla reżyserów, pisarzy, historyków i badaczy.
Fuzja
|