KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
TUCKER & DALE VS EVIL

RECENZJA KOSTNICA

"Porąbani? Oj stanowczo tak!"

Ostatnimi czasy mało miałam okazji do oglądania filmów. A praktycznie w ogóle nie miałam go na oglądanie dobrych filmów. Ostatnia ciekawa produkcja, która zapadła mi w pamięć to "Doghouse" - szalenie zabawna czarna komedia rodem z Anglii. Jednak kilka dni temu udało mi się znowu bardzo zaskoczyć, tym razem za sprawą kanadyjskiego filmu "Tucker & Dale vs evil" - gatunek ten sam co wyżej wymieniony "Doghouse". Film ten jest debiutem reżyserskim Eli Craiga i muszę przyznać, że w śród bezsmakowej i brutalnej papki jaką ostatnimi czasy serwują nam w kinach i telewizji, ten film to taka moja mała perełka.

Tucker i Dale to dwaj przyjaciele - "szlachetnej krwi wieśniacy". Troszkę nieudolni, lekko straszni i bardzo pozytywni "duzi panowie o małych rozumkach". Jadą oni do swojej wymarzonej(?) chatki nad jeziorem by spędzić tam trochę czasu łowiąc ryby, pijąc piwka i cieszyć się urokami natury.

Kiedy na swojej drodze spotykają grupę młodzieży składającą się z ponętnych dziewczyn i buńczucznych chłopaków, nie może być nudno. Za sprawą kłopotliwego zbiegu okoliczności do ich chaty trafia nieprzytomna dziewczyna,która jak się okazuje przyjechała tutaj z grupą wspomnianych wcześniej młodych ludzi. Niefortunnie, Tucker i Dale zostają uznani za seryjnych morderców i rozpoczyna się polowanie... właśnie! Tylko kto jest ofiarą a kto oprawcą?

Wszystko w tym filmie śmieszy. Jest to typowy pastisz slasherów. Mamy więc grupkę głupkowatej młodzieży, typowych i rasowych "morderców"(?), leśną głuszę i dużo różnych narzędzi, którymi można robić krzywdę, najczęściej sobie samemu. Chociaż gra aktorska nie jest najwyższych lotów to jednak odtwórcy tytułowych ról podwyższają o przynajmniej jeden punkt ocenę tego filmu. Scena z piłą mechaniczną - po prostu miód na moje "oczy". Panowie, o których mowa są zresztą dosyć znanymi aktorami - Alana Tudyka (mojego ulubieńca) możecie kojarzyć chociażby z roli Watt'a w "Obłędnym rycerzu", a kto ogląda "Żniwiarza" powinien wiedzieć kim jest Tyler Labine.

Na dużą uwagę zasługują zdjęcia i montaż filmu. Naprawdę, udało się twórcom wyciągnąć z tego dzieła całkowitą esencję typowego horroru.

 

Polecam ten film każdemu, kto ma chociaż minimalne poczucie humoru. Naprawdę nie zawiedzie się ten, kto potrafi przymknąć oko na małe głupotki i zaśmiać się, gdy na ekranie królują flaki i np. niszczarka do drewna. Absurdalny i ironiczny humor, w połączeniu ze świetnym scenariuszem i całkiem dobrym wykonaniem sprawia, że film ten staje się idealną rozrywką przeznaczoną

nawet na wieczór we dwoje. Polecam!

 

Moja ocena: 5/6

 FUZJA

Tytuł: "Tucker & Dale vs evil"

Reżyseria: Eli Craig

Premiera: 2011

Gatunek: Czarna komedia