DROOD - Dan
Simmons
Zdarzyło to się dziewiątego czerwca 1865 roku w Staplehurst, był słoneczny
dzień i nic nie wskazywało na to, że ten dzień na zawsze zmieni życie
Charlesa Dickensa, wybitnego pisarza, autora takich książek, jak Opowieść
Wigilijna. Co tak naprawdę wtedy się wydarzyło? Dlaczego słynny
angielski dżentelmen nagle zaczął szukać niejakiego Drooda? Kogo tak
naprawdę spotkał po wykolejeniu się pociągu? Na te i wiele innych pytań
stara się znaleźć odpowiedź Wilkie Collins – jeden z jego serdecznych
przyjaciół, który znał jego największe sekrety. Z powodu dużej zażyłości z
artystą postanawia pomóc mu w poszukiwaniach tajemniczej postaci,
zaprzątający umysł jego współpracownika. Na początku sądzi, że Charles po
prostu się przywidział, nie zdawał sobie wtedy jeszcze sprawy, że właśnie
wmieszał się w sprawę, z której może nie wyjść cało.
Każdy z was na pewno kojarzy Charlesa Dickensa. Jest to autor, który w
swoich czasach był najbardziej rozchwytywanym pisarzem. Mało z nas zna
jednak historię jego ostatnich lat na ziemi, kiedy to zaczął wariować,
opowiadać niestworzone rzeczy i bać się własnego cienia. Właśnie tą stronę
życia opisuje nam Dan Simmons w swojej książce pt. Drood. Aż trudno
uwierzyć, że pod takim niepozornym tytułem kryje się niezwykła opowieść o
rzeczach, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Fakty mieszają
się tutaj z fikcją i tylko od czytelnika zależy, w co uwierzy, a co uzna za
straszny pomysł twórcy powieści.
Powiem szczerze, że do końca powieści nie wiedziałam, jak to się skończy.
Kiedy zaczęłam lekturę, już od pierwszych stron wiedziałam, że to książka
inna niż wszystkie, które do tej pory czytałam. Miałam rację. Autor by
zachować autentyczność i realizm w roli narratora obsadził Collinsa. Dzięki
temu wszelkie wiadomości otrzymywaliśmy "z pierwszej ręki". Gdy Dickens
spotkał Drooda, zaczął często powtarzać słowo: niewyobrażalne. Podczas
czytania tej opowieści na usta aż za często cisnęło mi się to sformułowanie,
które do tej pory rzadko używałam. Jednak jestem w stu procentach pewna, że
Drood rzeczywiście zasługuje na to określenie.
Cała fabuła jest niezwykle złożona. Wątki przeplatają się ze sobą tworząc
jednocześnie kilka odrębnych historii, jak i jedną spójną całość, która
momentami może przerażać. Na książkę składa się tyle składników, że zapewne
wiele pisarzy nie poradziłoby sobie z takim tworem, jednak Dan Simmons już
tyle razy pokazał swój talent, że mógł zaryzykować i mieć pewność
osiągnięcia sukcesu. Poznajemy nie tylko samego Dickensa, ale również
wgłębiamy się w myśli Wilkiego, który jednocześnie darzy szacunkiem swojego
przyjaciela, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że gdyby wszyscy nie
porównywaliby go do niego, to prawdopodobnie osiągnąłby większy sukces niż
Charles. Z takimi i wieloma innymi problemami męczy się Collins. Dlatego ta
historia opowiada również o wykorzystywaniu swoich bliskich do egoistycznych
celów nie bacząc na jego zdanie, czy nawet życie.
Zazwyczaj trudno nam wyobrazić sobie życie pisarza. Myślimy, że traktuje on
swój zawód, jako pasję i jednocześnie źródło dochodów. Nie zdajemy sobie
jednak sprawy, że niektórzy z nich zaczynają się gubić w swoim umyśle i nie
wiedzą, co jest prawdą, a co ich wyobraźnią. Z takim problemem niewątpliwie
borykał się Dickens, lecz jemu prawie do końca udawało mu się to ukrywać,
niestety nie przed wszystkimi. Drood to historia o słabości ludzkiej
psychiki i strachu przed nieznanym. Strachu, który każdy z nas posiada.
Czasami wolimi od tych mrocznych stron naszego życia odciąć się grubą
kreską, jednak zapominamy wtedy o tym, że od przeszłości nie uciekniemy.
Wszystko w tej książce jest niejasne. Oczywiście najbardziej zaintrygowała
mnie postać Drooda, która z rozdziału na rozdział przybierał coraz bardziej
cielesną postać, która chwilami mnie przerażała, ale większość czasu
fascynowała. Dawno nie czytałam powieść tak realnej w swojej
nieprawdopodobności. Naprawdę trudno było mi się od niej oderwać, a kiedy
przestawałam ją czytać czułam się jak nałogowy palacz opium, potrzebujący
kolejnej dawki.
Dan Simmons stworzył coś niezwykłego, coś, co naprawdę trudno nazwać. Tutaj
wszystko jest wymieszane, ale jednocześnie ma swoje własne miejsce. Drood
to przerażająco–fascynująca opowieść o postaci Dickensa, na którą od tej
pory będę patrzyła całkiem inaczej niż do tej pory. Trudno mi stwierdzić,
komu mogę polecić tę powieść. Na pewno czytelnikom, którzy chcą poznać
twórczość autora, który już dawno wzbił się ponad granice naszej wyobraźni i
stworzył tak rzeczywistą fikcję, że niełatwo będzie o niej zapomnieć.
|
Autor: Dan Simmons
Tytuł: Drood
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 755
|
|