KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

DROOD - Dan Simmons

Zdarzyło to się dziewiątego czerwca 1865 roku w Staplehurst, był słoneczny dzień i nic nie wskazywało na to, że ten dzień na zawsze zmieni życie Charlesa Dickensa, wybitnego pisarza, autora takich książek, jak Opowieść Wigilijna. Co tak naprawdę wtedy się wydarzyło? Dlaczego słynny angielski dżentelmen nagle zaczął szukać niejakiego Drooda? Kogo tak naprawdę spotkał po wykolejeniu się pociągu? Na te i wiele innych pytań stara się znaleźć odpowiedź Wilkie Collins – jeden z jego serdecznych przyjaciół, który znał jego największe sekrety. Z powodu dużej zażyłości z artystą postanawia pomóc mu w poszukiwaniach tajemniczej postaci, zaprzątający umysł jego współpracownika. Na początku sądzi, że Charles po prostu się przywidział, nie zdawał sobie wtedy jeszcze sprawy, że właśnie wmieszał się w sprawę, z której może nie wyjść cało.

Każdy z was na pewno kojarzy Charlesa Dickensa. Jest to autor, który w swoich czasach był najbardziej rozchwytywanym pisarzem. Mało z nas zna jednak historię jego ostatnich lat na ziemi, kiedy to zaczął wariować, opowiadać niestworzone rzeczy i bać się własnego cienia. Właśnie tą stronę życia opisuje nam Dan Simmons w swojej książce pt. Drood. Aż trudno uwierzyć, że pod takim niepozornym tytułem kryje się niezwykła opowieść o rzeczach, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Fakty mieszają się tutaj z fikcją i tylko od czytelnika zależy, w co uwierzy, a co uzna za straszny pomysł twórcy powieści.

Powiem szczerze, że do końca powieści nie wiedziałam, jak to się skończy. Kiedy zaczęłam lekturę, już od pierwszych stron wiedziałam, że to książka inna niż wszystkie, które do tej pory czytałam. Miałam rację. Autor by zachować autentyczność i realizm w roli narratora obsadził Collinsa. Dzięki temu wszelkie wiadomości otrzymywaliśmy "z pierwszej ręki". Gdy Dickens spotkał Drooda, zaczął często powtarzać słowo: niewyobrażalne. Podczas czytania tej opowieści na usta aż za często cisnęło mi się to sformułowanie, które do tej pory rzadko używałam. Jednak jestem w stu procentach pewna, że Drood rzeczywiście zasługuje na to określenie.

Cała fabuła jest niezwykle złożona. Wątki przeplatają się ze sobą tworząc jednocześnie kilka odrębnych historii, jak i jedną spójną całość, która momentami może przerażać. Na książkę składa się tyle składników, że zapewne wiele pisarzy nie poradziłoby sobie z takim tworem, jednak Dan Simmons już tyle razy pokazał swój talent, że mógł zaryzykować i mieć pewność osiągnięcia sukcesu. Poznajemy nie tylko samego Dickensa, ale również wgłębiamy się w myśli Wilkiego, który jednocześnie darzy szacunkiem swojego przyjaciela, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że gdyby wszyscy nie porównywaliby go do niego, to prawdopodobnie osiągnąłby większy sukces niż Charles. Z takimi i wieloma innymi problemami męczy się Collins. Dlatego ta historia opowiada również o wykorzystywaniu swoich bliskich do egoistycznych celów nie bacząc na jego zdanie, czy nawet życie.

Zazwyczaj trudno nam wyobrazić sobie życie pisarza. Myślimy, że traktuje on swój zawód, jako pasję i jednocześnie źródło dochodów. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że niektórzy z nich zaczynają się gubić w swoim umyśle i nie wiedzą, co jest prawdą, a co ich wyobraźnią. Z takim problemem niewątpliwie borykał się Dickens, lecz jemu prawie do końca udawało mu się to ukrywać, niestety nie przed wszystkimi. Drood to historia o słabości ludzkiej psychiki i strachu przed nieznanym. Strachu, który każdy z nas posiada. Czasami wolimi od tych mrocznych stron naszego życia odciąć się grubą kreską, jednak zapominamy wtedy o tym, że od przeszłości nie uciekniemy.

Wszystko w tej książce jest niejasne. Oczywiście najbardziej zaintrygowała mnie postać Drooda, która z rozdziału na rozdział przybierał coraz bardziej cielesną postać, która chwilami mnie przerażała, ale większość czasu fascynowała. Dawno nie czytałam powieść tak realnej w swojej nieprawdopodobności. Naprawdę trudno było mi się od niej oderwać, a kiedy przestawałam ją czytać czułam się jak nałogowy palacz opium, potrzebujący kolejnej dawki.

Dan Simmons stworzył coś niezwykłego, coś, co naprawdę trudno nazwać. Tutaj wszystko jest wymieszane, ale jednocześnie ma swoje własne miejsce. Drood to przerażająco–fascynująca opowieść o postaci Dickensa, na którą od tej pory będę patrzyła całkiem inaczej niż do tej pory. Trudno mi stwierdzić, komu mogę polecić tę powieść. Na pewno czytelnikom, którzy chcą poznać twórczość autora, który już dawno wzbił się ponad granice naszej wyobraźni i stworzył tak rzeczywistą fikcję, że niełatwo będzie o niej zapomnieć.

 

Julie Wellings

 

Autor: Dan Simmons
Tytuł: Drood
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 755