DZIELNICA
OBIECANA - Paweł Majka
PROJEKT:
DMITRY GLUKHOVSKY UNIWERSUM METRO 2033
Czy w świecie zniszczonym
przez atomowe wybuchy, strawionym przez wieloletnie pożary,
po którego powierzchni przechadzają się mutanty i prawdziwe
upiory powstałe na skutek promieniowania może być coś
jeszcze bardziej przerażającego i zagrażającego nielicznym
ocalałym ludziom niż to, co ich dotąd spotkało? Jak się
okazuje... może, a to, co ze sobą przyniesie może stać się
ostatecznym końcem ludzkości.
Rzecz dzieje się w Nowej Hucie, jednej z dzielnic dawnego
Krakowa, zaprojektowanej i zbudowanej swego czasu jako
miasteczko robotnicze. To tu w podziemnych schronach z dnia
na dzień żyją Ci, którym udało się przetrwać Pożogę. Na
powierzchnię wychodzą jedynie szperacze przeszukujący
pobliskie okolice w celu odnalezienia czegoś, co mogłoby się
przydać mieszkańcom schronów, oraz patrole strażników
strzegące ich bezpieczeństwa. Po dwudziestu latach od
nuklearnej zagłady coraz bardziej dają się we znaki braki
pożywienia, zdatnej do picia wody, jak i innych niezbędnych
do przeżycia rzeczy. Nikt jednak nie zamierza się poddać,
każdy twardo trzyma się życia, bo tylko ono im tak naprawdę
pozostało. Morale wśród mieszkańców starają się podnosić
aktorzy z trupy pana Onufrego, którzy wędrując od sektora do
sektora wystawiają kolejne sztuki ku pokrzepieniu serc,
niosące nadzieję oraz przypominające wydarzenia z czasów
sprzed apokalipsy. Wśród nich jest nastoletni chłopak o
imieniu Marcin, dla którego opowieści o dawnym, lepszym
świecie wydają się być wyssane z palca, wręcz niemożliwe, by
były prawdziwe. No bo dlaczego niby ludzie żyjący w tak
idyllicznym świecie, mający nieograniczone możliwości
rozwoju oraz wszystko, czego dusza zapragnie na wyciągnięcie
ręki postanowili nagle go doszczętnie zniszczyć, obracając
wszystkie te cuda w perzynę? Przychodzi jednak taki dzień,
który pokarze chłopcu, jacy potrafią być ludzie... A będzie
to bolesna nauka. Zdradzony i zmuszony do ucieczki Marcin
opuszcza wraz ze swą przyszywaną siostrą jedyny znany mu
dom. Młodzi uciekinierzy upatrują dla siebie nadzieję na
ratunek w odległym od schronów Kombinacie, owianym tajemnicą
miejscu, w którym ponoć ludzie żyją w prawdziwych luksusach.
Tylko czy uda im się znaleźć do niego drogę? I czy jego
mieszkańcy zechcą ich do siebie przyjąć? Tymczasem z centrum
Krakowa nadchodzi nowe, nieznane zagrożenie,
niebezpieczeństwo, które może położyć kres istnieniu
wszystkich ocalałych mieszkańców Nowej Huty.
"Wszyscy jesteśmy fragmentami wymarłej, zaginionej
cywilizacji (...) Tyle że nie będzie archeologów, którzy
mogliby nas odkopać i zbadać."
Historia opowiedziana w powieści toczy się dwutorowo. Z
jednej strony mamy uciekinierów ze schronów starających się
dotrzeć do miejsca, które zapewni im bezpieczeństwo i które
być może stanie się ich nowym domem. Z drugiej zaś jest
grupka wyszkolonych żołnierzy, uważanych za elitę, wysłanych
śladem tych pierwszych, aby ich schwytać i doprowadzić z
powrotem do schronu przez oblicze sprawiedliwości. Wszyscy
oni przemierzają zniszczone ziemie stawiając czoła kolejnym
niebezpieczeństwom, czy to w postaci zmutowanych stworów,
czy też przedstawicieli kilku zróżnicowanych enklaw żyjących
na powierzchni - bandytom, komunistom, faszystom, kanibalom,
popielnym, muzealniakom, duchom... Dzięki zabiegom autora
mogłam dość dokładnie wyobrazić sobie wszystkie te klany jak
i mutanty, zarówno ich wygląd czy zachowania, a także
miejsca, które obrali za swe siedziby.
"I co ludzie robili z tym życiem? Zabijali się nawzajem. A w
najlepszym wypadku ukrywali się przed sobą, zamiast
współpracować."
Wizja świata po apokalipsie przedstawiona przez Pawła Majkę
w jego powieści jest w pewien sposób przerażająca. Czemu? Po
nuklearnej zagładzie wydawać by się mogło, że zmianie
ulegnie ludzka mentalność, skończą się wojny, wzajemne
aluzje, ludzie w końcu zaczną szanować nie tylko siebie, ale
też innych, będą dbać o wspólne dobro oraz przyszłość. Nie
będzie już układów i potajemnych spisków, a zwłaszcza walk o
władzę, która to właśnie doprowadziła do zagłady całego
świata. Sądziłby kto, że dla ludzkości najważniejszym
priorytetem stanie się chęć przetrwania oraz odbudowanie
tego, co utracono. Ale nic z tego. Autor daje nam jasno do
zrozumienia, że człowiek tak naprawdę nie potrafi się
zmienić, jest zepsuty do szpiku kości, kłamliwy, przebiegły,
egoistyczny i rządny władzy za wszelką cenę. To naprawdę
bardzo smutne, bo jeśli tak jest naprawdę, to ludzkości
grozi zagłada szybciej, niż się tego spodziewa. I nie będzie
dla niej żadnego ratunku. Znikąd nadziei...
W "Dzielnicy obiecanej" zabrakło mi dwóch rzeczy -
wyrazistego głównego bohatera oraz tego szczególnego
napięcia odczuwalnego podczas lektury powieści, jak to miało
np miejsce przy okazji zgłębiania historii opowiedzianej
przez Glukhovsky'ego w jego dziele "Metro 2033". Marcin jest
jaki jest, można by rzec, że to taki zwykły, dość przeciętny
nastolatek. Co prawda posiada pewną szczególną umiejętność,
która wyróżnia go na tle większości postaci przewijających
się na kartach powieści, jednakże nie ma w nim tego czegoś,
co pozwoliłoby mi bardziej się z nim zżyć, mocniej przeżywać
wszystko to, co dane mu było przeżyć, a co za tym idzie -
kibicować mu. To samo tyczy się wspomnianego napięcia, które
starał się zbudować w swym dziele Majka. Jest wyczuwalne, to
fakt, niemniej jednak włos nie jeżył mi się na głowie, ani
nie pojawiła się na mej skórze gęsia skórka. Nie miałam więc
większych oporów, by przerywać lekturę i odkładać ją na bok,
by powrócić do niej później. Trochę szkoda, bo liczyłam na
coś o wiele lepszego. Ale spokojnie, nie twierdzę
bynajmniej, że książka ta jest zła, bo to byłaby nieprawda.
To całkiem niezła historia, opowiedziana dość zgrabnie.
Widać, że autor ją sobie dokładnie przemyślał, tylko że w
ostatecznym rozrachunku nie wszystko wyszło tak, jak tego
oczekiwałam. Gdyby bardziej dopracował te dwa wspomniane
powyżej elementy, wówczas uznałabym "Dzielnicę obiecaną" za
bardzo dobrą lekturę i bez żadnych oporów polecałabym ją
wszystkim miłośnikom cyklu Uniwersum Metro 2033. A tak
otrzymuje ode mnie ocenę dobrą, co oznacza, że jak
najbardziej warto poświęcić jej swój czas, jednakże lepiej
nie spodziewać się po niej jakiegoś wielkiego "wow" oraz
emocji, które doświadczyć można było podczas lektury
powieści Glukhovsky'ego.
Sylwia Węgielewska, ocena 4/6, 25.09.2014
|
|
Wydawnictwo: Insignis
Rok wydania: 2014
Cykl: Uniwersum Metro 2033
Oprawa: miękka
Liczba stron: 512
ISBN: 978-83-63944-54-4
|
|