TWITTER BLOGGER  SKULLATOR       PLIKI COOKIES  KANAŁ YOU TUBE    KOSTNICA FACEBOOK  NAWIEDZONA MAPA

nasz serwis EOPINIER.PL

RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

DZIEŃ, W KTÓRYM UMARŁAM - Belen Martinez Sanchez

RECENZJA I

Diletta Mair od zawsze była inna niż reszta jej rówieśników. Nie tylko ze względu na heterochromię, wadę genetyczną wywołującą różnobarwność tęczówek, ale głównie z powodu pewnego daru - choć ona uznaje go za przekleństwo. Od dziecka jest wrażliwa na obecność bytów niematerialnych. Nie tylko je widzi, ale również czuje i słyszy. Na co dzień zmuszona jest się pilnować, aby niczym nie zdradzić się przed bliskimi jej osobami, a także samymi duchami, które stają się dość nieprzyjemne, jeśli zauważą, iż żywa osoba potrafi je dostrzec. Do tej pory świetnie jej się to udawało, ale pewnego dnia wydarzyło się coś, co zapoczątkowało lawinę zdarzeń prowadzących do zaskakującego finału. Diletta umiera, lecz zamiast zaznać obiecanego wiecznego spoczynku, trafia do Panteonu będącego siedzibą demonów jako jedna z nich. Odtąd nic nie jest takie, jakie być powinno. Anioły, te cudowne, nieskalane istoty mające chronić ludzkość przed zakusami Szatana, okazują się być bezlitosne i brutalne, a spotkanie z nimi niechybnie kończy się śmiercią, tą ostateczną, prowadzącą do tego, że jedyne, co czeka człowieka w "niebie" to nicość, niebyt... Tymczasem Diabeł i jego dziatwa nie są takie straszne jak je malują. Tu przynajmniej można liczyć na drugą szansę, kolejne życie - jakie by ono nie było. Tylko czy Diletta odnajdzie się w tym nowym, jakże obcym dla niej świecie?

"Dzień, w którym umarłam" to debiut literacki Belen Martinez Sanchez, młodziutkiej hiszpańskiej pisarki, laureatki konkursu literackiego na najlepszą powieść młodzieżową. Jej głównymi bohaterami są wspomniana już Diletta oraz Alois Petersen, kolega z jej klasy, którego dziewczyna niezbyt lubi. Jest on bowiem arogancki, złośliwy, impertynencki, egoistyczny, bufonowaty, uważający siebie za lepszego od innych. Jednak przy wszystkich jego wadach nie da się zaprzeczyć, iż odznacza się prawdziwym geniuszem niespotykanym u większości ludzi. To właśnie losy tych dwojga śledzimy w powieści. Przewrotny los doprowadził do tego, że tych dwoje, zupełnie wbrew sobie, zostało ze sobą związanych. Jak łatwo można się domyślić, gdyż jest to typowy motyw współczesnych młodzieżówek, pomiędzy nimi powoli zaczyna kiełkować cieplejsze uczucie. Oboje jednak zupełnie nie rozumieją, co się z nimi dzieje (co dla mnie osobiście było zupełnie niezrozumiałe, wręcz absurdalne). Nie potrafią, wręcz nie chcą, ani nazwać, ani też przyznać się do targających nimi emocji (przez co niejednokrotnie ich zachowanie bardzo mnie irytowało). Ów wątek miłosny stanowi podwalinę dla całej historii opowiedzianej przez autorkę

Drugim motywem powieści jest odwieczna walka pomiędzy Aniołami i demonami, które tutaj noszą miano Lilim - od imienia pierwszej żony Adama, Lilith. Muszę przyznać, że spodobało mi się to odwrócenie ról. Anioły jako te złe, a demony... choć dobrymi bym ich może nie nazwała, to z pewnością są o wiele lepsze od ptaszydeł, jak zwą swych anielskich przeciwników. W pewien sposób było to dla mnie nowe doświadczenie. Do tej pory czytałam zaledwie kilka powieści, w których bohaterami były anioły i demony. Łatwo można się domyśleć, że za każdym razem ich role były standardowe - ci pierwsi stanowili wcielenie piękna, czystości i dobra, drudzy zaś byli ich lustrzanym odbiciem, istotami rodem z sennych koszmarów. Konflikt tych dwóch stron ukazany został przez autorkę całkiem ciekawie i przekonująco. Miłym zaskoczeniem było dla mnie pojawienie się pewnego, jakby to nazwać, elementu, który jeszcze bardziej namieszał w i tak już zaognionych relacjach pomiędzy aniołami i demonami. To coś sprawiło, że z jeszcze większym zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów zastanawiając się, jak to wszystko się zakończy, w obliczu TAKICH rewelacji.

Książka "Dzień, w którym umarłam" to całkiem niezły debiut literacki Sanchez. Gdyby autorka bardziej się postarała i dopracowała głównych bohaterów, zwłaszcza ich wzajemne relacje, mogłabym ją nazwać nawet bardzo dobrą lekturą dla młodzieży. Mamy tu opowiedzianą całkiem ciekawą historię, choć z oklepanym tematem. Niemniej jednak całość jako taka ma ręce i nogi, nie ma chaosu, który przytrafia się wielu debiutującym pisarzom. Sanchez pisze lekko, zrozumiale, prosto - językiem typowym dla nastoletnich czytelników, bez zbędnych udziwnień, dłużyzn, rozwlekłych opisów i rozbudowanych dialogów. Od razu zaznaczę, iż jeśli szukacie czegoś ambitnego czy na długo zapadającego w pamięci, to niestety nie pod tym adresem. Dzieło Sanchez to taka typowa książka na jeden, może dwa wieczory, idealna, aby się rozerwać i odprężyć. I w tym kontekście wypełni swe zadanie. W każdym innym niestety polegnie. Niemniej jednak spędziłam przy niej miło czas. Nie żałuję, że zdecydowałam się na jej lekturę. Komu mogę ją polecić? Z pewnością osobom lubującym się w gatunku, jakim jest paranormal romance, oraz wszystkim tym, którzy mają słabość do aniołów i demonów. A że i ja do nich zdecydowanie należę, dlatego też sięgnęłam po "Dzień, w którym umarłam".

Sylwia Węgielewska, ocena: 4/6, 06.10.2014

RECENZJA I

Czy istnieje życie po śmierci? Jeśli tak, to jak wygląda niebo i piekło? Czy anioły rzeczywiście są dobre, a demony złe do szpiku kości? A może to tylko nasze wyimaginowane wyobrażenia? Belén Martínez Sánchez w swojej książce ''Dzień, w którym umarłam'' pokazuje, że nic nie jest takie, jakim się wydaje.

Siedemnastoletnia Diletta Mair jest na pozór zwyczajną dziewczyną, jakich wiele. Ale pod fasadą normalności skrywa pewien sekret- widzi i słyszy duchy, choć skutecznie je ignoruje. Wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego coś się nagle zmienia, kiedy przez przypadek zostaje zraniona floretem (rodzaj broni) przez kolegę z klasy Aloisa Petersena. Od tego incydentu zjawy nie dają jej spokoju, co kończy się tragicznym wypadkiem. Drugiego października dwa tysiące trzeciego roku świat przestaje dla niej istnieć. Tego dnia Diletta umiera i przenosi się do Panteonu, czyli piekła, gdzie zostaje demonem zwanym Lilim. Jakby tego było mało, spotyka tam Aliosa. Kim tak naprawdę jest uczeń z jej klasy i jakie plany mają wobec niej mieszkańcy piekła?

Jestem bardzo miło zaskoczona niniejszym debiutem młodziutkiej hiszpańskiej pisarki, Belen Martinez Sanchez, laureatki Konkursu Literackiego na najlepszą powieść młodzieżową. Książka podbiła serca nastolatków w Hiszpanii, a teraz próbuje przypaść do gustu polskim czytelnikom. Moją sympatię już zaskarbiła. Początkowo byłam przekonana, że mam do czynienia z tematyką wampirów, a nie ze skrzydlatymi istotami. Niemniej lekkie rozczarowanie rozpłynęło się we mgle, kiedy tylko zagłębiłam się w fabułę, która wprawdzie jest nieco schematyczna, jednak zawiera ewidentny powiew świeżości. Poznajmy nastoletnią Dilettę, a także jej przyjaciół i najbliższe otoczenie. Dziewczyna mieszka sama z mamą, gdyż ojciec zostawił je wiele lat temu. W jej życiu nie dzieje się nic zaskakującego, poza tym, że widzi duchy. Na szczęście nikt nie zna jej sekretu, aż do momentu niefortunnego epizodu z Aloisem. Chłopak odkrywa jej dar, sam również ma swoje tajemnice. Autorka zapewniła nam nie lada atrakcje. Od pierwszych chwil czuć wszechobecne napięcie i złowieszczy nastrój grozy. Okazuje się, że anioły i demony podjęły walkę o duszę dziewczyny, co w konsekwencji przyczyniło się do jej śmierci. Teraz w czeluściach piekieł zaczyna swoją pośmiertną egzystencje. Spodobała mi się zgoła odmienna wizja pisarki dotycząca piekła i nieba. Człowiek po śmierci może sam dokonać wyboru, po której stronie mocy pragnie stanąć. Ciekawa perspektywa. Na dodatek, nie ma tu klasycznego podziału na nieskazitelnie dobrych aniołów i odrażających diabłów. Pokazane są także różne odcienie szarości.

Największym atutem tej książki są jej bohaterowie: naturalna, pewna siebie, zadziorna, pyskata, ale też wrażliwa, dobroduszna i bojaźliwa w obliczu zagrożenia, Diletta oraz ''… okrutny, zarozumiały, wyniosły, arogancki, zimny, dumny, bezwzględny, porywczy, bezduszny, nieczuły, powierzchowny, pyszny, egocentryczny?'' Alois, demon z wyższym niż Mount Everest ego. Ale za tą fasadą zła kryje się jednak zalążek dobra, który za sprawą Diletty zdaje się ewoluować. Między nimi iskrzy aż miło. Nie myślcie jednak, że dostaniecie słodki niczym miód wątek miłosny. Przeciwnie. Ich relacje są oparte na wzajemnych docinkach, uszczypliwościach czy sarkastycznych wypowiedziach. Rozrywka gwarantowana.

Powieściopisarka ma lekkie, proste pióro, pisze ciekawie, dynamicznie i bardzo obrazowo. Pierwszoosobowa narracja prowadzona jest z punktu widzenia Diletty i Aloisa. Dzięki temu bez trudu można przeniknąć do ich myśli, uczuć i lepiej zrozumieć ich zachowanie i emocje, które nimi targają. Tempo akcji całkiem żwawe, wydarzenia gonią wydarzenia, wśród nich kryją się m.in.: zdrady, spiski, ataki wrogów, krwawe bitwy, tajemnicze morderstwa, ucieczki, itp. W wielu sytuacjach bohaterowie będę musieli wykazać się nie lada męstwem, sprytem, odwagą oraz pomysłowością. Często będą podejmować wybory, nie zawsze zgodne z tym co czyni tłum. Ale dzięki temu stają się bardziej wiarygodni dla czytelnika. Nie brak też sporej dawki czarnego humoru. Minus daje jedynie za drugoplanowe postacie, które w moim mniemaniu są za mało wyraziste i charakterne. Mimo to w ogólnym rozrachunku jest to pozycja frapująca i godna uwagi.

Nie żałuję czasu spędzonego przy tej lekturze, dlatego polecam ją wszystkim wielbicielom gatunku i nie tylko. Znajdziecie tu przyjaźń, miłość, zdrady, wzajemne nieporozumienia, konflikty, niechęci, urazy, walkę z własnym losem, z własnymi przekonaniami i spojrzeniem na rzeczywistość oraz widowiskowe konfrontacje między aniołami a demonami itp. Zapraszam do czytania.


Cyrysia, ocena: 5/6, 14.10.2014
 

 


Tytuł oryginalny: Lilim 2.10.2003
Tłumaczenie: Dorota Twardo
Wydawnictwo: Mira/Harlequin
Rok wydania: 2014
Oprawa: miękka
Liczba stron: 384
ISBN: 978-83-276-0909-0

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

MENU

INDEKSY SOCIAL MEDIA NOWOŚCI LINKI
LITERATURA INDEKS KSIĄŻEK FACEBOOK KONKURSY DRUKARNIA
FILM INDEKS FILMÓW TWITTER KINO ZAPOWIEDZI PREMIERY WSZYSTKO DO BIURA
KOMIKS INDEKS KOMIKSÓW BLOG KOSTNICA PROSTO Z PIECA PUKASPER.PL
GRY INDEKS GIER YOU TUBE KOSTNICA NOWOŚCI KSIĄŻKOWE EOPINIER.PL
SERIALE INDEKS FIGUREK SKULLATOR NAPISZ DO NAS  
OPOWIADANIA INDEKS GALERII      
DVD i BLU RAY INDEKS OPOWIADAŃ KRWAWNIK    
PUBLICYSTYKA

INDEKS KOSTNICA TVd

WSPÓŁPRACA    
TEORIA INDEKS SERIALI REDAKCJA    
HOBBY INDEKS FRAGMENTÓW LINKI    
GALERIA INDEKS CYTATÓW ZŁOTY KOŚCIEJ    
AUDIOBOOKI