DZIEWIĄTY LEGION - Rosemary Sutcliff RECENZJA KOSTNICA
Dawno
nie widziałam, z okazji ukazania się książki, tak doskonale zorganizowanej kampanii
reklamowej. Z trzydziestosekundowego filmiku mogliśmy się dowiedzieć, że bestsellerowa
trylogia autorstwa Rosemary Sutcliff nareszcie jest dostępna w Polsce i że "Dziewiąty
Legion" jest jedną z najwspanialszych historyczno-przygodowych książek
młodzieżowych XX wieku. Oprócz filmiku utworzono profesjonalną stronę internetową
poświęconą trylogii a na facebookowym
profilu Wydawnictwa Telbit (wydawca książki) pojawiały się wpisy zachęcające do jej
kupna. Ponieważ jestem podatna na reklamę, wszystkie te informacje chłonęłam jak
gąbka. Kiedy światową premierę miał, będący ekranizacją powieści, film w reż.
Kevina Macdonalda "Dziewiąty Legion" wiedziałam, że tę książkę muszę
przeczytać Jestem już po lekturze.
Drugi
wiek przed naszą erą, czasy, gdy Rzymianie władali znaczną częścią Brytanii. Młody centurion Marek Flawiusz Akwila przybywa do Iski
Dumnoniorum rzymskiego fortu by objąć nad nim dowodzenie. Miejscowa ludność nie
akceptuje narzuconych przez okupanta rządów. Pewnego dnia wybucha bunt, w czasie,
którego Marek Flawiusz zostaje poważnie ranny. Odniesione obrażenia przekreślają jego
karierę w wojsku. Bohater zamieszkuje u wuja. Jest jednak w życiorysie mężczyzny
element, o którym nie może zapomnieć - historia jego ojca. Otóż wiele lat temu w
nieznanych okolicznościach zaginął dowodzony przez jego ojca Dziewiąty Legion
"Hispana". O żołnierzach słuch zaginął, przepadła statuetka orła- symbol
legionu. Marek wraz ze swoim niewolnikiem postanawia uda się w podróż, pragnie poznać
prawdę o losach Dziewiątego Legionu.
"Dziewiąty
Legion", to powieść, która została skonstruowana na podstawie autentycznych
wydarzeń. Łączy w sobie historię zaginionego w 117 n.e. stacjonującego w Eburacum
Dziewiątego Legionu oraz prawie tysiąc osiemset lat później historię odnalezionej
podczas wykopalisk w Silchester, przedstawiającej rzymskiego orła bez skrzydeł,
figurkę z brązu. Wyjściowy materiał do napisania powieści świetny. Rezultat?
Muszę
przyznać, że byłam nieco rozczarowana "Dziewiątym Legionem". Po książce
spodziewałam się czegoś więcej, fascynującej historii, niezapomnianych przygód.
Tymczasem powieść okazała się bardzo przewidywalna. Brakowało mi w niej
niespodziewanych zwrotów akcji, wydarzeń, które trzymają w napięciu, zaskakują.
Książkę czyta się trochę tak, jak ogląda widziany kiedyś film. Podoba nam się, ale
znamy finał i coś istotnego tracimy z obrazu. Prosta fabuła nie jest jednak największa
wadą tej powieści. Najbardziej drażnili mnie bohaterowie. To nie prawdziwi ludzie, lecz
papierowe marionetki. Niestety postać Marka Flawiusza mnie nie przekonała. Bohater jest
idealny aż do bólu. Zbytnio nie musi się trudzić, wszystko mu się udaje. Pod
względem psychologicznym postać jest uboga. Nie targają nią rozterki moralne,
wątpliwości. Ale może dzisiejszym nastolatkom potrzeba takiego wzorca?
Są
w powieści jednak i takie elementy, które sprawiają, że książka się broni. Podobał
mi się sposób, w jaki prezentowana jest historia. Autorka podaje ją w sposób lekki i
nie wymuszający bycia ekspertem w tej dziedzinie. Także klimat tamtej epoki został
przyzwoicie oddany. Przede wszystkim zaś "Dziewiąty Legion" jest jedną z
nielicznych dostępnych ówcześnie, skierowanych do młodzieży nowości wydawniczych,
która nie opowiada o wampirach i losach zakochanych w nich nastolatkach. I już za samo
to, książka ma u mnie dużego plusa.
ZAJĄC
przekład:
Dariusz
Kopociński
wydawnictwo:
Telbit,
data
wydania:
28-02-2011
oprawa:
Twarda
liczba
stron:
282
gatunek:
Powieści i
opowiadania , Przygodowe
|