EDEN LAKE RECENZJA KOSTNICA
"Myślicie,
że wydarzenia w polskich gimnazjach prezentują szczyt bezczelności młodzieży?
Obejrzyjcie Eden Lake"
Steve i Jenny to młoda para, która postanawia udać się na krótki wypoczynek z dala od
zgiełku miasta. Znajdują malownicze miejsce nad jeziorem i tam rozbijają namiot.
Młodzi mają wielkie plany apropo tego wyjazdu, on pragnie się jej oświadczyć - tak
więc wszystko zapowiada się sielankowo. Jednak nie długo będzie im dane cieszyć się
ze spokoju. Na plaży obok ich namiotu pojawia się grupa hałasujących, wulgarnych i
rozwydrzonych dzieciaków. Kiedy zakochani zwracają im delikatnie uwagę, rozpoczyna się
najgorszy koszmar jaki Steve i Jenny mogli sobie wyobrazić.
"Eden Lake" Jamesa Watkinsa to ostra jazda bez trzymanki dla ludzi, którym
wciąż wydaje się, że dziecko to niewinny mały aniołek, którego trzeba chronić. I
choć tematyka ta dawno została przełamana choćby takimi filmami jak "Dzieci
kukurydzy" czy też nieco starsze "Who can kill a child?", to myślę, że
latorośl z morderczym instynktem dla wielu nadal będzie straszniejsza niż niejeden
Freddy czy Jason. Z resztą reżyser idealnie
wprowadza nas w film pokazując idylliczną scenkę, gdzie główna bohaterka -
przedszkolanka - bawi się ze swoimi podopiecznymi. Tą właśnie sceną daje nam kontrast
i ukazuje o co właściwie w filmie chodzi - a chodzi o jeszcze głębsze przełamanie
tabu, jakim w kinie grozy jest dziecko. Zło, które prezentuje ten film nie jest w pełni
ukształtowane, nie jest wytworem traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, nie wynika z
choroby. Dramatyczne i
potworne jest właśnie to, że to zło genezę ma w zwykłej nudzie i braku perspektyw. W
zasadzie sami jako ludzkość wychowaliśmy je na naszych łonach i jest echem naszych
czasów.
Wbrew pozorom nie jest to film gore. Fakt, jest brutalny, mamy dużo krwi ale "w tej
głupocie jest metoda". Film jest raczej thrillerem z wątkami psychologicznymi i
socjologicznymi. Efektowność i realizacja tego filmu być może nie zachwyca ale mimo
wszystko film ma mocny i gęsty jak czarna kawa. Aktorka grająca Jenny - Kelly Reilly gra
dosyć sztywno, troszkę lepiej prezentuje się jej partner Michael Fassbender, grający
Steve'a, natomiast na pochwałę zasługują aktorzy odgrywający rolę młodocianych
morderców - można pomyśleć, że zło mają we krwi...
Nie jest to wybitne arcydzieło, jednak warto go zobaczyć, chociażby dla specyficznego
klimatu, stworzonego dzięki zdjęciom Christophera Rossa lub też dla tematyki jakiej ten
obraz dotyka. Wydaje mi się, że "Eden Lake" może przerazić a przynajmniej
podnieść na pewien czas ciśnienie. Ja byłam skrajnie wściekła na te dzieciaki i
rozżalona sytuacją głównych bohaterów, podczas oglądania.
Moja
ocena: 4/6
FUZJA
Tytuł:
"Eden Lake"
Reżyser:
James Watkinson
Premiera:
12.08.2008
Gatunek:
Thriller
|