FANABERIA
- Łukasz Kotkowski
Fanaberie, chore fantazje i dzikie żądze mogą być
czynnikiem wielu tragedii. To najbardziej pierwotne
instynkty postrzegane często jako niszczycielskie zło. O
tym, jak zgubne i niszczące są działania ludzkich kaprysów
przekonamy się czytając ''Fanaberię'' Łukasza Kotkowskiego.
W dziwnych okolicznościach umiera dwudziestoletnia Martyna,
najlepsza przyjaciółka Doroty Lutowskiej. Zaniepokojona
dziewczyna próbuje poznać niejasną przyczynę jej zgonu.
Wynajmuje więc prywatnego detektywa, Tomasza
Radziejowskiego, aby rozwikłał tę enigmatyczną zagadkę.
Wstępne wyniki śledztwa okazują się szokujące. To jednak nie
koniec niespodzianek. Niebawem w okolicy giną bez wieści
kilkuletnie dzieci i młode kobiety. Czy uda się detektywowi
odnaleźć wszystkie brakujące elementy tej nietypowej
układanki i dopasować je do pozostałych części?
Łukasz Kotkowski jest młodym mężczyzną mieszkającym w
Słupsku. Prowadzi stronę
aspirujacypisarz.pl, gdzie dzieli się swoimi
przemyśleniami o sztuce czytania i pisania książek oraz
własnymi przeżyciami na temat bycia debiutującym na rynku
pisarzem. Zgodnie z notką wydawniczą z tyłu na okładce
"Fanaberia" stanowi ''gratkę dla fanów Stephena Kinga oraz
mocnych, trzymających w napięciu thrillerów''. Z mojego
punktu widzenia-reklama na swój sposób trafiona, choć nie
sądzę, żeby wszyscy czytelnicy podzielili mój entuzjazm.
Fabuła przywodzi na myśli stare japońskie filmy grozy, coś w
rodzaju ''Klątwy'' bądź ''The Ring''. Mamy podejrzaną śmierć
młodej dziewczyny, która w jakiś na pozór niewytłumaczalny
sposób wiąże się z serią brutalnych morderstw na kilkunastu
małoletnich dzieciach oraz tajemniczego ducha-upiora, który
domaga się sprawiedliwości. A w wewnątrz tych wydarzeń
znajduje się detektyw Tomasz i jego klientka Dorota. Oboje
próbują dociec, o co w tym wszystkich chodzi. Autor zapewnił
mi nie lada emocje i przygotował szereg przerażających
atrakcji. Stopniowo zbudował mroczny nastrój z nutką
niepokoju i tajemnicy, oparty na dusznej atmosferze suspensu
oraz ciekawej interpretacji mistycznego doświadczenia.
Niemal czułam strumienie rozedrganego powietrza uderzającego
w Tomasza podczas dręczących go koszmarów sennych i
odrażających wizji. Prawie każdej nocy nawiedzała go zmora:
''Kobieta roześmiała się, odsłaniając tak dobrze znany mi z
moich sennych mar przegniły język i wybrakowane uzębienie.
Śmiech zdawał się wydobywać gdzieś ze ścian, a nie z wnętrza
upiora. Do końca życia nie zapomnę tego gardłowego odgłosu;
jej śmiech bardziej przypominał warczenie wilka
ostrzegającego przed atakiem niż jakikolwiek ludzki symptom
radości bądź szaleństwa.''
Najwidoczniej jej wizyty mają jakiś konkretny cel. Czy
detektyw pomoże rozgoryczonej duszy? Będzie się działo!
Śledztwo prowadzone wspólnie z Dorotą zaprowadzi
Radziejowskiego do niebywałych i zaskakujących odkryć.
Podobnie jak kilka lat temu ktoś porywa i barbarzyńsko
morduje niewinne dzieci oraz młode kobiety. Tylko w jakim
celu to robi? Szlaków jest wiele, a każdy inny. Analizowałam
wszelaki sygnał i każdziutki szczegół tej sprawy, dlatego w
połowie powieści domyśliłam się, kto jest winny popełnianych
zbrodni. Mimo to książka nadal była dla mnie interesująca,
bowiem śledczy omijali właściwy trop, natomiast pojawiły się
inne, które doskonale maskowały głównego sprawcę.
Oprócz wiadomego wątku kryminalnego jakim jest pogoń za
seryjnym mordercą, mamy tu również wątek miłosny między
głównymi bohaterami a także mroczne nadprzyrodzone wskazówki
co do pewnych osób, rzeczy i miejsc. Wszystko razem idealnie
ze sobą współgra tworząc wyrafinowane, pełne charakteru
połączenie. Szczególnie wizyty z zaświatów działały
niewymownie na moją wyobraźnię. Na same wspomnienia czuje
gęsią skórkę na moim ciele, a serce szybciej pompuje krew.
Niesamowite doznania. Z kolei romantyczno-ironiczna relacja
pomiędzy Tomaszem i Dorotą rozwijała się subtelnie i powoli.
Było widać, że jest jakaś taka ''ukryta'' chemia między
nimi, która uaktywniła się dopiero prawie pod sam koniec
powieści. Osobiście uważam to za plus, bo dzięki temu mogłam
lepiej skupić się na prowadzonym śledztwie. A dopiero potem
z przyjemnością obserwowałam ich rozkwitające uczucie. Niech
Was jednak nie zmyli ta sielska otoczka, gdyż autor
postanowił poprowadzić ten związek w zupełnie innym kierunku
niż przypuszczacie. Przyznam, że złowieszcze zakończenie
trochę zasmuciło moją duszę pragnącą happy endu, ale z
drugiej strony dobrze, że ta historia miała taki a nie inny
finał.
Książka ma swoje drobne wady, ale plusy są tak ogromne, że
przyciemniają wszelkie niedoskonałości. Językowo nie jest
tak źle, niemniej niektóre zdania mogły być bardziej
poprawnie gramatycznie. Akcja płynie jednostajnym tempem,
mimo to będziemy też świadkami kilku gwałtowniejszych
epizodów. Postacie są krwiste, wielowymiarowe i wiarygodnie
umotywowane. Na koniec wspomnę jeszcze o okładce, gdyż
zasługuje na pochwałę. Widziałam jej poprzednią wersję (z
krukiem), lecz obecny projekt znacznie bardziej mi się
podoba i równie mocno budzi niepokojące skojarzenia.
Podsumowując. To wciągający, mroczny i okrutny thriller. W
brutalny sposób pokazuje, do czego może posunąć się człowiek
z niezabliźnionym piętnem z dzieciństwa oraz uświadamia, jak
wielki wpływ wywierają na nasz świat i życie doczesne dusze
osób zmarłych, które nawet po śmierci zachowują swoją
świadomość. Dlatego należy się ich strzec, bo są zdolni do
wymierzenia słusznej kary tym, którym się ona należy. Krótko
mówiąc emocje gwarantowane, ze swojej strony gorąco polecam!
Cyrysia, ocena 5+/6, 29.08.2014
|
|
Fanaberia
Łukasz Kotkowski
Rodzaj literatury: Thriller
Wydawca: Novae Res, 2014
Liczba stron: 398
Ocena: 5+/6
|
|