KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
FARMA LALEK - Wojciech Chmielarz

   Patrząc na okładkę „Farmy lalek” spodziewałem się przerażających zbrodni, dokonywanych przez jakiegoś psychopatę w mrocznych i zapomnianych przez Boga i ludzi jaskiniach. Już stare, pordzewiałe leżaki widoczne na fotografii i niepewność, czy to rzeczywiście rdza je tak barwi są wystarczającą zachętą by czym prędzej zabrać się do czytania. I choć okładka to nie wszystko, trzeba przyznać, że ta konkretna idealnie oddaje nastrój zawartej w swych ramach powieści.

   Chmielarz tworząc drugi tom opowiadający o sprawach prowadzonych przez komisarza Mortkę podjął się bardzo trudnego tematu, jakim jest pedofilia i bardzo różnie mu to wyszło. Osobowość potencjalnego sprawcy gwałtów na dwóch dziewczynkach jest trudna w odbiorze, co czyni ją mało wiarygodną. Dopiero na dalszych stronach powieści, kiedy poznaje się tego człowieka, można uwierzyć, że taki ktoś mógłby rzeczywiście istnieć. Ta początkowa trudna do zaakceptowania i jakby lekko niedopracowana postać - która odgrywa względnie dużą rolę w powieści - jest jedynym i w sumie bardzo małym minusem.

   Autor bardzo dobrze porusza się w opisywanej przez siebie scenerii, a lekkim piórem i plastycznymi opisami pozwala nam zobaczyć miasto ukryte pod nazwą Krotowice, miasto autentyczne, choć na tablicach przy wjeździe zobaczylibyśmy zupełnie inną nazwę... Jako, że realia powieści to nie tylko miejsce, ale też ludzie i czas (wspomina się o ‘świeżej’ katastrofie smoleńskiej, co pozwala na datowanie wydarzeń), pojawiają się coraz to nowe postacie wnoszące wiele do śledztwa, lub próbujące je utrudnić. Ważny jest również wydźwięk społeczny, bowiem dużo stron poświęconych jest temu, jaki stosunek ma społeczeństwo małego miasteczka do mniejszości Romskiej – nienawiść i uprzedzenia biorące się z braku zrozumienia potrzebują tylko małej iskry, by miast krzywych spojrzeń objawić się w formie wyzwisk i pobić. Ludność jest również uprzedzona do Policji, wierząc, że sprawiedliwość jest, ale nie dla malutkich i dla tego niektórych spraw lepiej nie zgłaszać, by nie narażać się władzy. Niechęć do współpracy wszystkich tych, którym powinno zależeć dodatkowo utrudnia i tak skomplikowane śledztwo, a jednocześnie zapewnia czytelnikowi więcej stron lektury na wysokim poziomie, ponieważ autor bardzo dobrze przedstawia napięcia społeczne i życie codzienne stanowiące tło wydarzeń.

   Obserwowanie to jedno, słuchanie to drugie, a słuch i pamięć autor ma na pewno bardzo dobre, ponieważ w dialogach nie ma sztuczności i, przede wszystkim, powtarzalności. Każda z osób, tak, jak posiada niepowtarzalny charakter i krótką historię swojego życia, tak też ma własny sposób formułowania zdań, dzięki czemu powieść nie jest upchana klonami beznamiętnie recytującymi swoje teksty.

   Śledztwo opisywane przez Chmielarza jest bardzo wielowątkowe, a sprawa pedofila to ledwie przygrywka. Pojawią się zatem okrutne morderstwa, porwania, strzelaniny, zabójstwo policjanta i pościgi, a wszystko okaże się zupełnie czym innym, niż było na początku. Podejrzenie o współudział w przestępstwie jednego z wyższych funkcjonariuszy i policyjna „solidarność” czynią powieść jeszcze bardziej ciekawą, a w zasadzie należało by napisać, że pikantną.

 

   Mógłbym teraz napisać o „Farmie lalek”, że jest wyśmienita, idealna, itd., itp. Jednak nie napiszę. Chmielarz wodzi czytelnika za nos, pokazuje możliwe tropy, motywy i sprawców i robi to tak, jak by to mogło zrobić samo życie i to czyni Jego najnowszą książkę dobrze napisaną. To właśnie powinien być - i myślę, że jest - największy komplement dla każdego autora. „Farma lalek” to po prostu pod każdym względem dobrze napisany i godny polecenia kryminał.

Marek Syndyka

Krotowice – miasteczko zagubione gdzieś w Karkonoszach. Jedenastoletnia Marta nie wraca  do domu na noc. Policja rozpoczyna poszukiwania i szybko odnajduje pedofila, który przyznaje się do gwałtu i zabójstwa. Ale to tylko początek. Stare uranowe sztolnie kryją bowiem wiele tajemnic.
   Dla komisarza Jakuba Mortki staż w Krotowicach miał być odpoczynkiem i spokojną chwilą na przemyślenie własnego życia. Zamiast tego będzie zmuszony szukać sprawcy makabrycznej zbrodni, której okrucieństwo przerasta wszystko, z czym do tej pory się spotkał.

   „W napisanej z rozmachem „Farmie lalek” Wojciech Chmielarz potwierdza, że ma to, czego potrzebuje rasowy autor kryminałów: ucho do różnych odmian potocznego języka, oko na ciemne strony dzisiejszego świata i głowę do układania zagadek. Ma też jeszcze coś, czego wciąż brakuje większości polskich pisarzy kryminalnych: wierzy mu się, że pracę policjantów zna nie tylko z telewizji.”

Piotr Bratkowski

O autorze:
 
 Wojciech Chmielarz (ur. 1984) – dzienni­karz. Publikował m.in. w „Pulsie Biznesu”, „Pressie”, „Nowej Fantastyce” i „Polityce”. Redaktor naczelny serwisu internetowego niwserwis.pl, zajmującego się tematyką przestępczości zorganizowanej, terroryzmu i bezpieczeństwa międzynarodowego. Jest autorem dwóch książek z serii kryminałów o komisarzu Mortce.

Tytuł: Farma lalek
Autor: Wojciech Chmielarz
Seria: Ze Strachem
Wydawca: Wydawnictwo Czarne
Wydano: Wołowiec, 19.06.2013
ISBN: 978-83-7536-554-2
Oprawa: miękka foliowana
Liczba stron: 376
Format: 125x205