Garth
Nix - Clariel
(2015) 25.03.2015
Akcja powieści rozgrywa się 600 lat przed
narodzinami Sabriel, bohaterki oryginalnej trylogii.
Tym razem główną bohaterką jest Clariel, młoda
dziewczyna, która najbardziej na świecie lubi
przebywać pośród dziczy lasu. Marzy jej się, by
pewnego dnia zostać jednym z Pograniczników i
spędzać życie jako łowca i strażnik. Wszystko
zmienia się, kiedy jej matka zostaje przyjęta do
Gildii Jubilerów w mieście Belisaere. Clariel musi
wtedy dołączyć do Akademii, gdzie ma się nauczyć
wszystkiego co niezbędne w życiu arystokratycznych
elit. Na szczęście szybko okazuje się, że Clariel
posiada wyjątkowe cechy – jest dziedziczką wielkiego
Abhorsena, pilnującego, by świat zmarłych nie
przenikał do krainy żywych. Posiada również cechę
berserku, trudnego do opanowania gniewu, który daje
jej jednak nadludzką siłę. Za namową nauczyciela
magii, Clariel dołącza do grupy spiskowców,
walczących z demonami. Celem bohaterki jest jednak
przede wszystkim ucieczka z miasta i powrót do lasu,
a nowo poznani przyjaciele mają jej w tym pomóc...
Oryginalny tytuł: Clariel. The Lost Abhorsen
Przekład: Agnieszka Kuc
Wydanie: I
Data premiery: 26 marzec 2015
Format: 123x197 mm
Oprawa: broszurowa ze skrzydłami
Liczba stron: 488
ISBN: 978-83-08-05502-1
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
RECENZJA:
Na książkę Gartha Nixa, przenoszącą czytelnika do
świata Starego Królestwa, przepełnionego Magią
Kodeksu oraz nekromancją, musiałam czekać długo.
Dopiero 26 marca tego roku miała miejsce premiera
czwartego tomu, zatytułowanego „Clariel”. W końcu
się go doczekałam i jak tylko książka trafiła w moje
ręce, nie mogłam oderwać się od lektury nawet na
chwilę, dopóki nie przewróciłam ostatniej strony.
Jestem Clariel, córka Harevna oraz Jaciel,
najlepszego złotnika, a właściwie złotniczki, w
całym Starym Królestwie. Do tej pory mieszkałam w
Estwael, pięknym miejscu nieopodal Wielkiego Lasu.
Moim marzeniem jest praca Pogranicznika, możliwość
wędrówki wśród drzew i zamieszkujących knieję
zwierząt. Jednak rodzice zupełnie mnie nie
rozumieją, chcą ułożyć mi życie według swoich
poglądów. Według nich powinnam znaleźć przyjaciół i
męża wśród arystokratycznych elit Królewskiego
Miasta Belisaere. Jednakże ja w tej krainie, pełnej
kamienia i ludzi, po prostu się duszę, nie potrafię
znaleźć dla siebie miejsca. Czuję w głębi mojego
serca, że nie jest ono dla mnie odpowiednie. Pełnia
szczęścia to proste życie w leśnej głuszy. Już nie
mogę się doczekać, kiedy będę mogła położyć się na
leśnej polanie i słuchać przepięknego śpiewu ptaków.
Jednak wkrótce okaże się, że przyszłość, jaka mnie
czeka, jest zupełnie inna od moich marzeń.
Wielu czytelnikom literatury fantasy nie
trzeba przedstawiać australijskiego pisarza Gartha
Nixa, ponieważ obecnie panuje prawdziwy boom
na jego powieści. W listopadzie 2014 roku nakładem
Wydawnictwa Literackiego ukazało się nowe wydanie
trylogii o Starym Królestwie, w którego skład
wchodzą tomy „Sabriel”, „Lirael” i
„Abhorsen”. Do momentu reedycji, książki te
były trudno dostępne, a na allegro ceny potrafiły
osiągnąć zawrotne kwoty. Na szczęście teraz sytuacja
się zmieniła i można nabyć je bez problemu.
„Czy to wędrowiec wybiera drogę, czy raczej droga
wybiera wędrowca? [s. 480]”
Akcja książki rozgrywa się w Starym Królestwie,
niemal sześćset lat wcześniej niż wydarzenia opisane
w „Lirael” oraz jej kontynuacji „Abhorsenie”.
Główną bohaterką powieści jest siedemnastoletnia
Clariel, córka najlepszej złotniczki w całym kraju.
Powieść rozpoczyna się tuż po przeprowadzce całej
rodziny nastolatki do Belisaere, stolicy państwa.
Początkowo dziewczynie wydaje się, że w mieście się
nic nie dzieje, lecz z czasem okazuje się, że jest
zupełnie inaczej. Król nie ma najmniejszego zamiaru
rządzić, następczyni tronu uciekła i nie daje znaku
życia. Wielkie Cechy pragną przejąć władzę,
najbiedniejsi głodują i wznoszą bunt. Abhorsen,
zamiast oczyszczać świat z istot Wolnej Magii oraz
zmarłych, od lat nie wykonuje swoich obowiązków,
tylko rozmiłował się w polowaniach. Dodatkowo w
Starym Królestwie znajomość Magii Kodeksu jest
uważane przez arystokrację za całkowicie passe,
to zajęcie dla mieszkańców prowincji. Innymi słowy
świat stanął na głowie i nikt nie wykonuje tego, co
jest jego obowiązkiem. Takie wprowadzenie do
historii całkowicie mnie zaskoczyło, lecz
jednocześnie spodobało się, bowiem odróżnia
najnowszą powieść Nixa od wcześniejszych tomów.
„Clariel” to także opowieść o rodzinie, tym jak
bardzo pogmatwane potrafią być relacje pomiędzy jej
członkami. Najbliżsi dziewczyny są zajęci pracą i
prowadzeniem intratnego biznesu, w tym przypadku
tworzeniem wyrobów ze złota. W pasji tworzenia
zapomnieli, że ktoś bardzo ich potrzebuje. Mają
własną wizję jak powinna wyglądać przyszłość córki,
ba, nawet matka Clariel, Jaciel, stwierdziła, że jej
rodzice nie rozumieli, natomiast ona doskonale zna
swoją potomkinię i wie, co będzie dla niej
najlepsze. Jednak te słowa są pełne hipokryzji,
ponieważ ta wspaniała twórczyni przepięknych
przedmiotów nie słucha tego, co mówi jej dziecko, w
sumie nawet nie ma czasu, aby z nią porozmawiać,
ponieważ zajęta jest pracą, w której całkowicie się
zatraca. Clariel ciągle powtarzała swoim rodzicom,
że pragnie żyć w Wielkim Lesie, z dala od ludzi,
jednak oni uważają to za kompletną głupotę i starają
się ignorować pragnienia dziewczyny. Relacje
rodzinne, opisane w książce, istnieją w życiu
realnym i nie są wymysłem pisarza. Wielu z nas miało
znajomych, których mama i tata starannie zaplanowali
całe życie swojego dziecka, nie zwracając uwagi na
jego własne marzenia czy pragnienia. Potem w dorosłe
życie wchodzi sfrustrowany młody człowiek, bowiem
jego energia i pasja do działania została stłamszona
we wczesnym dzieciństwie. Clariel, mimo że nie jest
rozumiana przez swoich opiekunów, jest uparta i
niezwykle zdeterminowana, aby wieść życie, jakie
sama sobie zaplanowała, nie oglądając się na opinie
innych. Codziennie myśli, w jaki sposób wydostać się
z nieprzyjaznego jej środowiska. Nie przyjmuje do
wiadomości, że może jednak będzie jej lepiej w tym
nowym miejscu i nawet nie chce przynajmniej zapoznać
się z tym, co jest w stanie zaoferować Belisaere. W
pewnym momencie podczas lektury ogarnął mnie smutek
oraz żal ze względu na główną bohaterkę, ponieważ
uzmysłowiłam sobie, że z wielkim prawdopodobieństwem
nie będzie jej dane spełnić swoich marzeń o
spokojnych, cichym życiu w leśnej głuszy. Przez całą
książkę los podkłada dziewczynie kłody po nogi, a
ona próbuje przebrnąć przez dany problem na swój
sposób, co nie zawsze wychodzi tak, jak powinno.
Wszystkie wydarzenia opisane w powieści toczą się
wartko, nie ma żadnych nagłych przestojów czy
przyśpieszeń w akcji. Powieść tak mnie wciągnęła, że
nie mogłam oderwać się od lektury. Całkowicie
zatopiłam się w „Clariel”, chłonęłam ją całym
swoim umysłem i byłam niebywale szczęśliwa, że mogę
przenieść się z znany mi już świat. Została ona
napisana niezwykle plastycznym językiem, tak, że nie
miałam żadnego problemu z zamknięciem oczu i
wyobrażeniem sobie kamiennych murów Belisaere oraz
wspaniałych lasów Starego Królestwa.
„Clariel”
autorstwa Gatha Nixa jest pozycją nie tylko dla
młodych ludzi czytających z zamiłowaniem literaturę
fantastyczną, ale i też dla tych starszych. Traktuje
o tym, że każdy człowiek może inaczej definiować
pojęcie szczęścia, oraz o tym, co może nieść ze sobą
niezrozumienie drugiej osoby. Po książce
spodziewałam się podobieństwa do wcześniejszych
części, lecz nie znalazłam jej tu, autor całkowicie
mnie zaskoczył. Na samym końcu „Clariel”
pisarz zdradził, że pracuje nad historią, która
będzie miała miejsce pół roku po wydarzeniach
opisanych w „Abhorsenie”. Już nie mogę się doczekać
i wiem, że jej treść będzie niezwykle wciągająca.
Urszula Guzowska, 20.04.2015
SABRIEL - Garth Nix
Tytuł
oryginalny: Sabriel
Tłumaczenie: Ewa Elżbieta Nowakowska
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2014
Trylogia: Stare Królestwo, tom 1
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 360
ISBN: 978-83-08-05436-9
Garth Nix
to australijski pisarz literatury fantasy skupiający się
głównie na powieściach skierowanych do młodzieży. Jest
autorem serii Siódma Wieża oraz Klucze do Królestwa, jednak
największą sławę przyniosła mu trylogia Stare Królestwo.
Otwiera ją powieść zatytułowana "Sabriel", po raz pierwszy
wydana w 1995 roku. Choć minęło dwadzieścia lat odkąd po raz
pierwszy trafiła ona w ręce czytelników, nie straciła na
swej wartości. Nadal zachwyca kolejnych miłośników
fantastyki, którzy dzięki niej mają możliwość wkroczenia do
tajemniczego, pełnego magii i śmiertelnie niebezpiecznego
świata Starego Królestwa, po którego ścieżkach przechadzają
się Zmarli...
Przed osiemnastu laty, dwa lata po upadku ostatniego
Regenta, w Starym Królestwie na świat przyszła dziewczynka,
której nadano imię Sabriel. Jej ojciec, a zarazem Abhorsen,
chcąc uchronić ją przed niebezpieczeństwami grożącymi jej ze
strony Zmarłych oraz tworów Wolnej Magii, wysłał ją za Mur
do Ancelstierre, gdzie króluje wiedza i technologia, i
umieścił w Wyverley College, szkole dla młodych dam z
wyższych sfer, w której jako jedynej po tej stronie Muru
uczono jeszcze Magii Kodeksu. Lata mijały, a Sabriel z małej
dziewczynki wyrosła na młodą kobietę. Z ojcem, ze względu na
ciążące na nim obowiązki związane z funkcją Abhorsena,
widywała się w ściśle określonych przez niego terminach.
Jednakże ostatnim razem się nie pojawia. Zamiast niego
przybywa do szkoły jego Posłaniec przynosząc miecz oraz
przybory jej ojca, narzędzia nekromanty. Wszystko wskazuje
na to, że coś złego spotkało Abhorsena.
Sabriel, nie zdając sobie sprawy, jakie niebezpieczeństwa
mogą czyhać na nią po drodze, postanawia wyruszyć do Starego
Królestwa, by tam odnaleźć ciało ojca. Podejrzewa, że został
on uwięziony za którąś z Bram w Królestwie Zmarłych, a
odnajdując jego ciało będzie mogła uwolnić go ze Śmierci i
przywrócić do Życia. Tylko czy nie jest już za późno na
ratunek? I czy zdoła go odnaleźć? Co takiego mogło go
zatrzymać i uwięzić w Śmierci? Z czym bądź kim będzie
musiała zmierzyć się po drodze? I czy ktokolwiek wyciągnie
do niej pomocną dłoń?
Świat wykreowany przez Gartha Nixa jest doprawdy
niesamowity. Mroczny i niebezpieczny. Pełen żywych,
wysublimowanych opisów i niepowtarzalnego klimatu.
Przypomina mi nieco ten stworzony przez George Martina w
jego cyklu Pieśń Lodu i Ognia, w którym również pojawia się
Mur oddzielający dwa światy - zwyczajny od tego
tajemniczego, magicznego, w którym żyją istoty o niebywałej
mocy mogące zagrozić bezpieczeństwu ludności żyjącej po
drugiej stronie Muru. W trylogii Nixa Mur oddziela świat
nauki, bliższy naszej współczesności od magicznej krainy, w
której jeszcze przed dwustu laty na tronie zasiadał Król ze
swą małżonką, a gdzie obecnie panoszą się Zmarli i twory
Wolnej Magii (np Margrue, Stilkeny, krwawe wrony czy
Mordikanty). A wszystko przez to, że zniszczeniu uległy
Wielkie Kamienie Kodeksu, dotąd chroniące Stare Królestwo
przed przenikaniem do niego istot pochodzących z drugiej
strony, ze Śmierci. Odpowiedzialną za to istotą jest jeden z
Wielkich Zmarłych, Wtajemniczony, a zarazem największy wróg
ojca Sabriel, Kerrigor. Czyżby to on stał za jego
uwięzieniem?
"Kiedy zostaje się Abhorsenem, wiele się traci. Brzemię
odpowiedzialności za tylu ludzi bezlitośnie niszczy nasze
prywatne więzi, przeciwności i wrogowie zabijają w nas
czułość, nasze horyzonty się zawężają."
Rola Abhorsena nie jest łatwa. Ignoranci mogli by uznać, że
osoby nimi będące są po prostu nekromantami. Jednakże nic
bardziej mylnego. Nekromanta wskrzesza umarłych, przywraca
dusze do Życia zakłócając tym samym równowagę w świecie.
Tymczasem zadaniem Abhorsena jest sprawienie, by Zmarli
ponownie udali się na spoczynek. Na tych, którzy nie chcą
poddać się ich woli, nakładane są więzy i siłą odprawiani są
do Śmierci, Królestwa Zmarłych. Abhorseni czynią to za
pomocą przytroczonych do pasa dzwonków o różnej wielkości i
barwie dźwięku. Posługiwanie się nimi wymaga jednak ogromnej
wiedzy oraz wprawy. Niewłaściwe ich użycie może doprowadzić
nawet do śmierci...
"Jeśli teraz ona była Abhorsenem, kim był jej ojciec? Czy i
on miał niegdyś imię, które utracił przyjmując na siebie
obowiązki Abhorsena? Wszystko, co jeszcze parę dni temu
zdawało się stałe i pewne w jej życiu, rozpadało się na
kawałki. Nie wiedziała nawet, kim naprawdę jest ona sama, a
zewsząd zjawiały się same kłopoty (...)."
Wychowywana za Murem Sabriel dorastała z dala od
niebezpieczeństw i prawdy o Starym Królestwie. Teraz,
wkraczając do tego niby znanego (wszak się tu urodziła), a
jednak zupełnie obcego jej świata czuje się totalnie
zagubiona. I nic w tym dziwnego. Co prawda odebrała
podstawowe nauki dotyczące magii w szkole, do której
uczęszczała, jednakże w zderzeniu z rzeczywistością Starego
Królestwa szybko dociera do niej, jak wielką jest ignorantką
i jak niewiele wie na temat tego, co znajduje się za Murem.
Nie dość, że zmuszona jest stawić czoła nieznanemu, to na
dodatek musi się szybko uczyć prawideł rządzących tym
światem. Porażka oznacza jedno - śmierć. W trakcie lektury
jesteśmy świadkami stopniowej metamorfozy głównej bohaterki.
Kolejne wyzwania, którym jest poddawana, sprawiają, że na
naszych oczach dorasta i powoli, krok po kroku, przeobraża
się w tę, której rolę przyszło jej teraz odgrywać, w
Abhorsena.
"Czy to idący wybiera drogę, czy droga idącego?"
Dobre pytanie. Ja wybieram drogę Starego Królestwa. Po
przeczytaniu "Sabriel" mam ogromną ochotę na powrót do tego
świata, dlatego też liczę na to, że szybko w me ręce trafi
kontynuacja - Lirael. Wam tymczasem polecam gorąco pierwszy
tom trylogii Stare Królestwo. Jeśli jesteście miłośnikami
fantastyki, światów pełnych magii i tajemnic, wartkiej
akcji, treści pełnych emocji, ale też humoru, zombie (bo tak
przecież nazwać można Zmarłych kroczących wśród żywych),
niebagatelnych pełnokrwistych bohaterów, albo po prostu
świetnie opowiedzianych historii, koniecznie sięgnijcie po "Sabriel".
Sylwia Węgielewska, ocena: 5/6, 18.03.2015
STARE
KRÓLESTWO/ OPOWIEŚCI O STARYM KRÓLESTWIE - Garth Nix
Postanowiłam spróbować swoich sił jako recenzentka, bo
skoro czytam po 10 książek miesięcznie, to niechaj naród ma
z tego jakiś pożytek :-)
Recenzentów jest dużo, ale większość pisze o znanych oraz
ogólnie dostępnych książkach. Ja kolekcjonuję unikaty, białe
kruki, do przeczytania których chce Was zachęcić w kilku
treściwych zdaniach.
Wybór padł na moją ukochaną trylogię dark fantasy autorstwa
Gartha Nixa o Starym Królestwie.
Co jest w niej takiego wyjątkowego, oprócz tego, ze jest
szalenie trudna do zdobycia i skolekcjonowania?
To ciężki, mroczny klimat, niebanalna puenta, ciekawie
przedstawione zasady działania magii, niegłupie postaci,
brak infantylnego wątku miłosnego, epickie przygody, no i
TRUPY!
Mamy tu trupy żywe, stojące, leżące, czołgające się,
rozczłonkowane, gnijące, z flaczkami na wierzchu i z
flaczkami w środku. Trupy na zimno, zamrożone a'la lody,
lekko podpieczone, złośliwe, durne, anemiczne, tępe, samotne
oraz w towarzystwie najbardziej wyrafinowanych, potężnych,
przerażających monstrów, stworów i demonów.
No i jeszcze raz trupy, wszędzie TRUPY!
Tak wiem, że moja fascynacja jest nieco niepokojąca i
kwalifikuje mnie do leczenia zamkniętego, o czym zresztą mój
psychiatra często wspomina, ale kiedy nadejdzie w końcu
zombie apokalipsa, to ja będę doskonale przygotowana, w
odróżnieniu od w/w konowała hehe.
W telegraficznym skrócie o puencie.
Akcja trylogii dzieje się w dwóch skrajnie odmiennych
państwach, które oddziela od siebie magiczny MUR.
Ancelstierr poza granicą z Murem, nie różni się niczym od
przeciętnego, anglojęzycznego kraju.
Natomiast Stare Królestwo- czyli pełna magii i
niebezpieczeństw dzicz zza Muru, jest spełnieniem marzeń
maniaka fantasy, albo i horroru (który dodatkowo przeszedł
gruntowne przeszkolenie u Beara Grylsa). Są tu przedziwne
stwory, nekromanci oraz Nekromanci, a raczej Abhorseni,
mający za zadanie pilnować Granicy pomiedzy światem Żywych
oraz Umarłych. Plus oczywiście trupy, którymi zabawiają się
nekromanci :-)
Więcej nie napiszę, żeby zbyt wiele z fabuły Wam nie
zdradzić oprócz jednego, mojego ulubionego motywu, ponieważ
jestem sadystką i chcę Wam odebrać spokojny sen na wiele
tygodni :-) i podkręcić Wasz apetyt na to cudo (oczywiście
oprócz hordy rozkładających się słodziaków, które są
argumentem nie do przebicia): magiczny, najurokliwszy z
urokliwych domek z krwisto czerwonym dachem, otoczony z
każdej strony wodą/ wodospadem/ pułapkami wodnymi- widok,
jak z magicznego malowidła. A w środku domku czeka na główną
bohaterkę wredny, złośliwy, zaczarowany, nadęty, puchaty,
mruczący, perfidny, nienażarty, pełen niespodzianek gadający
kot Mogget, będący zaklęta w słodziaka złą i cholernie
inteligentną oraz potężną siłą/ duchem/ dżinem/ bogiem.
Garth Nix wydał wiele serii, które szybko stały się
bestsellerami w Jego rodzinnej Australii, lecz u nas jedynie
trylogia STAREGO KRÓLESTWA została wydana w całości.
Cykl SIÓDMA WIEŻA, składający się z 6 części został przez
nasze wydawnictwa jedynie napoczęty (dwie pierwsze części:
UPADEK, WIEŻA ). Seria KLUCZE DO KRÓLESTWA, których części
przypadają na każdy dzień tygodnia, została wydana jedynie
do SOBOTY (DOSTOJNA SOBOTA). A szkoda, bo facet niesamowicie
pisze i jestem pewna, ze Jego powieści/ cykle
usatysfakcjonowałyby niejednego wyjadacza moli z dobrych
knig :-)
Każdemu pasjonacie dark fantasy polecam zapoznanie się z tą
niezbyt popularną w Polsce trylogią, o jakże obiecująco
brzmiących tytułach: „Sabriel”, „Lirael”, „Abhorsen”.
Beata
Smółkowska |
|
Garth Nix
(ur. 19 lipca 1963) – australijski pisarz literatury fantasy,
piszący głównie powieści dla młodzieży. Największą sławę
przyniosła mu bestsellerowa seria Stare Królestwo.
|
|