GDAŃSKI DEPOZYT - Piotr Schmandt Piotr Schmandt Gdański depozyt.
Wydawnictwo Oficynka, Liczba stron: 310
Rok wydania 2011.
Gdańsk, tuż przed II Wojną Światową. Polscy urzednicy, pośrednicy w handlu antykami,
pewna maszynistka tęskniąca za prawdziwą miłością, agenci wywiadów kilku państw i
tajemniczy posrednik będący w posiadaniu informacji o niezwykłym skarbie... To wszystko
i jeszcze więcej czynią z powieści Piotra Schmandta powieść bardzo dobrą,
wciągającą i niezwykle obrazową. Sama akcja książki to można powiedzieć standard
- tajemniczy skarb, ludzie go poszukujący, intrygi i zabójstwa. "Gdański depozyt"
to rzeczywiście pasjonujący krymnał. Ale jak już napisałem - ze standardową
akcją. Notomiast tym co wyróżnia ta powieść z tłumu innych jest niewątpliwie
niesamowita znajomość realiów w jakich przyszło bohaterom żyć. Opisy Wolnego Miasta
Gdańska, codziennych problemów chociażby panny Stasi - jednej z głównych bohaterek,
czy stosunek ludności niemieckiej do Polaków - to wszystko jest opisane z dużą
dbałością o wierność historyczną. Czytając "Gdański depozyt" miałem
wrażenie, że ciekawsze jest właśnie to tło powieści niż cała akcja. I nie jest to
zarzut absolutnie - lubię czytać książki których autor wie o czym pisze. Poza tym
bohaterowie powieści są wiarygodni, psychologicznie dobrze umotywowani. A, że historia
mogłaby być bardziej tajemnicza? Pewnie tak, ale wtedy warstwa historyczna na pewno by
ucierpiała. Tutaj wydarzenia są bardzo prawdopodobne i czytając "Gdański depozyt"
wierzymy, że taka historia mogłaby się zdarzyć w rzeczywistości. To duże
osiągnięcie autora - z wykształcenia teologa i polonisty, namiętnego czytelnika
który interesuje się historią XX wieku. Ja mu wierzę, wierzę w to o czym Piotr
Schmandt pisze. Polecam "Gdański depozyt" wszystkim zmęczonym bezsensownymi
fabułami, źle napisanymi. Tutaj dostaniecie kawałek solidnej, spokojnej lektury z
odrobiną dreszczyku i dużą dawką ciekawej historii.
Bogdan Ruszkowski
|