Grzeczna dziewczynka -
Mary Kubica
Człowiek, gdy ma wybór, wybiera zwykle dobro. Ale
czasami w życiu zdarzają się sytuacje, które wyzwalają w nas
złe instynkty. W takim położeniu znaleźli się bohaterowie
powieści ''Grzeczna dziewczynka'' autorstwa Mary Kubicy.
Mia pochodzi z bogatej, szanowanej rodziny Dennettów.
Pracuje w szkole średniej jako nauczycielka plastyki. Zawsze
spokojna, ułożona, niezależna. Pewnej nocy wchodzi do baru
spotkać się ze swoim chłopakiem, ale ten w ostatniej chwili
odwołuje randkę. Tę okazję wykorzystuje Colin Thatcher,
przypadkowy nieznajomy, który przysiada się do stolika
dziewczyny. Wkrótce oboje lądują u niego w mieszkaniu.
Sprawy przybierają jednak nieoczekiwany obrót. Mężczyzna
porywa Mię i wywozi ją na kompletne odludzie do starej
drewnianej chatki. Zaczyna się walka z czasem. Rodzice
wspólnie z detektywem Gabe Hoffmanem próbują odnaleźć córkę.
Jak zakończą się poszukiwania? Dlaczego Mia została porwana
i czy odnajdzie się cała i zdrowa?
Mam bardzo mieszane uczucia względem tej książki. Chciałabym
napisać, że moim zdaniem jest rewelacyjna, ale nie mogę, nie
do końca. Sam pomysł na fabułę niezmiernie ciekawy, wszak
porwania zawsze budzą wielkie emocje. Niestety jego
realizacja była dla mnie zbyt powolna i mało dynamiczna.
Początek jest obiecujący. Przyjaciółka Mii zaniepokojona jej
nieobecnością w pracy informuje państwo Dennett o
zaistniałych okolicznościach, a ci z kolei informują
policję. Śledztwo przejmuje Gabe, detektyw z Departamentu
Policji Chicago. W tym samym czasie obserwujemy poczynania
porywacza. Okazuje się, że działa na czyjeś zlecenie. Ale
cały plan pali na panewce, Colin nagle postanawia ukryć Mia
w zacisznym domku na wsi. Teraz oboje ukrywają się przed
niebezpiecznym zleceniodawcą i policją. Jak dalej ułożą się
relacje sprawcy i ofiary? Pisarka w prosty sposób pokazuje,
na jakiej zasadzie syndrom sztokholmski. W oczach Mii, Colin
jest nieobliczalnym przestępcą, który przykłada pistolet do
jej głowy. Mimo to po pewnym czasie między nimi nawiązuje
się dość intymna więź, na tyle silna, by bez żadnej przemocy
zatrzymać przy sobie pannę Dennett. Nie bez znaczenia ma
fakt, że oboje znajdują się w spartańskich warunkach i
zmuszeni są każdego dnia walczyć o przetrwanie.
Wszystkie sceny poukładane są w dokładnie przemyślany, ale
niechronologiczny sposób. Co prawda nie lubię
nieprzewidzianych przeskoków w czasie i przestrzeni,
jednakże autorka umiejętnie rozplanowała każdy szczegół
akcji pomiędzy przed i po porwaniu, dzięki czemu nie czułam
chaosu i zagubienia. Sama narracja prowadzona jest z
perspektywy Colina, Gabe’a i Eve, matki Mii. To sprawia, że
mamy równocześnie wgląd w złożone relacje między ofiarą a
oprawcą oraz możemy zajrzeć przez uchylone drzwi do rodziny
Dennettów, gdzie każdy ma coś za uszami. Na pierwszy ogień
idzie James (ojciec naszej bohaterki) surowy, bezwzględny,
wymagający, pozbawiony instynktu moralnego sędzia, dla
którego nieskazitelny wizerunek to świętość, przez co zdolny
jest do zatuszowania najgorszych rzeczy. Faworyzuje starszą
córkę, która poszła wytyczoną przez niego drogą, zaś Mię
potępia na każdym kroku, nie akceptując jej życiowych
wyborów. Natomiast Eve biernie poddaje się kontroli męża,
gdyż w obliczu narastającego konfliktu rodzinnego woli nie
dolewać oliwy do ognia. Nie bez wad jest także główna
bohaterka. Poprzez drobne konflikty z prawem pragnęła
zwrócić na siebie uwagę, lecz bezskutecznie. W końcu
wyprowadziła się z domu i zaczęła żyć na własny rachunek.
Ale czy dzięki temu jej relacje z rodzicami i z siostrą
pogłębiły się i uległy poprawie?
Książka napisana jest poprawnym językiem i lekkim stylem.
Trzeba też pochwalić kreację postaci -mimo dużej ich liczby,
praktycznie wszystkie mają jakąś osobowość, zwłaszcza
niezależna, pełna altruizmu (pomagająca bezdomnym i trudnej
młodzieży) Mia oraz przystojny, nieobliczalny Colin, którego
los nigdy nie rozpieszczał, dlatego szybko musiał nauczyć
się samodzielności. Jest także sympatyczny, sprytny detektyw
Gabe, który odgrywa w tej historii znaczącą rolę, skupiając
się nie tylko na poszukiwaniach zaginionej dziewczyny, ale
również na czymś jeszcze. Zastrzeżenia mam odnośnie tempa
akcji. Niektóre wydarzenia momentami rozwijały się w
ślimaczym tempie. Szkoda, bo liczyłam na sporą dawkę
napięcia i więcej sensacyjnej dynamiki. Za to epilog był tak
szokująco-zaskakujący, że długo nie mogłam otrząsnąć się z
wrażenia, jakie na mnie wywarł.
To intensywny, jednocześnie skłaniający do refleksji
thriller psychologiczny. Wyrafinowana intryga, niesamowity
suspens i zdumiewające zakończenie, to główne atrybuty
przemawiające na jego korzyść. Mimo drobnych niedociągnięć
zasługuje na uwagę, dlatego polecam wszystkim
zainteresowanym.
Cyrysia,ocena 4/6. 07.10.2014
|
|
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Mira
data wydania: 8 października 2014
|
|