"Nieznajoma"
Po
pełnym emocji dniu,jak zwykle nie mogłam zasnąć.Kręciłam się z boku na bok,nie
wiedziałam,co ze sobą zrobić.W końcu postanowiłam wziąć kilka tabletek i
usnęłam.Nigdy nie przywiązywałam wagi do tego,co mi się śni,zazwyczaj były to
zwykłe,nic nieznaczące sny.Ale tym razem było zupełnie inaczej,w tę noc przyśniło
mi się coś,co było punktem zwrotnym w moim życiu coś,co poruszyło mnie i zmusiło do
zastanowienia się nad sensem istnienia.Nagle znalazłam się w jakimś dziwnym
miasteczku,przepełnionym chłodem i ciszą.Na ulicy żadnej żywej duszy.Słyszałam
różne przerażające dźwięki.Szłam krętymi,długimi uliczkami,miedzy
starymi,strasznie zniszczonymi domkami.Niektóre były jakby sklepami,podkreślam jakby,bo
w ich witrynach nie było kolorowych towarów,które zachęcałyby klientów do
kupna,ale.trumny. Jedne były zamknięte,inne otwarte,więc gdzieniegdzie było widać
ludzi w nich leżących,to było coś okropnego.Pełne strachu twarze wpatrywały się we
mnie,tak jakby wołały o pomoc,a ja nic nie mogłam zrobić.
W pewnej chwili zatrzymałam się przy jednej z "wystaw",gdzie w trumnie
leżała mała dziewczynka.Mrugnęła do mnie okiem.Miała może z siedem lat i
wyglądała zupełnie tak jak ja w jej wieku! Wystraszyłam się.Zaczęłam
biec,uciekałam,co sił w nogach,biegłam przez ciemnie pole.W pewniej chwili znowu ją
zobaczyłam,ale już nie w trumnie.Stała jakieś dziesięć metrów przede mną i
wołała do mnie,żebym do niej podeszła i pobawiła się z nią,ale ja nie słuchałam
jej i biegłam dalej.Być może nie zapamiętałabym tego snu gdyby nie fakt,że
powtarzał się on kilka razy,lecz ostatnio był trochę inny.Zaczął się tak samo jak
wcześniejsze,ale kiedy dziewczynka zaczęła mnie wołać,podeszłam do niej.Wzięłam
mnie za rękę i wyruszyłyśmy gdzieś w ciemny las.W pewnym momencie cos wyrwało mnie
ze snu.Obudziłam się,ale nie w moim domu,nie w moim pokoju i nie w moim
łóżku.Zaczęłam się ruszać.Było tam ciemno i strasznie ciasno.Wtedy doszło do mnie
to,że leże w trumnie na jednej z wystaw w tym dziwnym miasteczku.
Dlaczego za nią poszłam? To pytanie męczy mnie do dzisiaj, ale nie umiem na nie
odpowiedzieć.
Minkowska
Sabina
|