KLĄTWA
TYGRYSA - Colleen Houck
„Za Kelsey, Renem i Kishanem już trzy misje wyznaczone przez
boginię Durgę. Przed nimi największe wyzwanie: pełna
niebezpieczeństw podróż w poszukiwaniu ostatniego daru
bogini, ognistego sznura, ukrytego w pobliżu Zatoki
Bengalskiej. Bohaterów czeka wyścig z czasem i konfrontacja
ze złym czarownikiem Lokeshem.”
Kto nie słyszał o słynnej „Klątwie tygrysa”? Chyba nie znam
takich osób, pośród zagorzałych książkoholików….
Dwóch braci i dziewczyna. Brzmi znajomo? Owszem, bowiem w
niejednej powieści, serialu, czy filmie taki szaleńczy
trójkąt można spotkać. W „Przeznaczeniu” wszystko zaczyna
mieć swoje wyjaśnienie, a kolejne przygody dążą ku mimo
wszystko zaskakującemu finałowi. Czy to jednak ostatni tom?
Nie. A szkoda, bo według mnie tak właśnie powinno wyglądać
zakończenie, bez potrzebnego przeciągania.
Książka opowiada o losach Kelsey, Rena i Kishana. Dwóch
braci – książąt zaklętych w tygrysy i przeciętnej
dziewczynie, z pomocą, której klątwa może zostać raz na
zawsze złamana. W tej przejmującej powieści dzieje się
wiele. Nawet bardzo. A mimo to, nie uważam, by było tutaj
wszystko naładowane akcją aż do przesytu. Dobro i zło.
Miłość. Lojalność. Przeznaczenie. Mamy tutaj wszystko, co
trzeba by stworzyć powieść idealną. Ale czy kolejny tom
„Klątwy tygrysa” zasługuje na miano bestsellera?
Według mnie owszem. Już sama okładka jest wspaniała, wręcz
nieziemska. Przyciąga wzrok od samego początku. Ogólnie
rzecz biorąc, całość gatunkowo w sam raz. Oczywiście,
książka, jak chyba wszystkie ma swoje plusy i minusy, nie
oszukujmy się. Jest ciekawa. Akcja wciąga, potrafi
zainteresować czytelnika, a sama fabuła dobrze dobrana pod
względem gatunkowym. Niekiedy nawet daje niemałe wrażenie
realności. Również bohaterowie przypadli mi do gustu – nie
wydawali mi się nad wyraz „sztuczni” i obcesowi, a wręcz
przeciwnie. Poza tym, najważniejszy jest fakt, iż w pewnym
momencie akcja tak wciąga, że aż miło. Przykro robi się
niestety wtedy, gdy obowiązki wzywają i trzeba przerwać
czytanie. A co gorsza w chwili, gdy okazuje się, że
przeczytane zostało już wszystko i pozostaje czekać na tom
kolejny. „Klątwa tygrysa. Przeznaczenie.” Niesamowicie
poprawiła mi humor – zwłaszcza, że ostatnimi czasy ciężko na
niego coś zaradzić. Kilka godzin spędzonych z powieścią pani
Houck, a już żałuję, że to koniec. Idealna kontynuacja.
Nijak nie wyobrażam sobie kolejnej części, ponieważ uważam,
że wszystko zostało dopowiedziane.
Jak już mówiłam, książka maja c swoje plusy, ma i minusy.
Jeśli chodzi o te drugie, to przede wszystkim denerwowała
mnie czcionka. Fakt - przyzwyczaiłam się do większej i
szaleńczo nad tym ubolewałam. W dodatku żałuję, że nie
miałam okazji przeczytać wszystkich poprzednich tomów, toteż
niekiedy się trochę gubiłam w akcji, ale poza tym super.
Szkoda, że momentami opisy były aż nazbyt wprowadzające.
Akcja prowadzona dobrze, to fakt, lecz niekiedy potrafiła
znużyć, zwłaszcza w tych momentach, gdy tempo akcji
zwalniało i upadało. Nie było tego wiele, ale jednak. W
dodatku styl i język powieści jest prosty, nieskomplikowany,
acz przystępny - co niektórzy mogą uznać za minus, inni zaś
za spory plus. To też po prawdzie zależy, jak kto to widzi i
się do tego odniesie.
Według mnie jest to naprawdę ciekawa kontynuacja. Książka,
którą każdy fanatyk powinien przeczytać – a książkoholik to
już przymusowo. Jak już wspominałam, fabuła niczego sobie, a
przede wszystkim istotne jest to, że powieść nie ujrzała
światła dziennego, dlatego, że jeszcze przed publikacja
została nieźle rozreklamowana, a wręcz przeciwnie – to
dzięki czytelnikom zyskała rozgłos, wysoką pozycję w
rankingu książek, jak i to, że ukazała się w wielu krajach
stając się bestsellerem. Szczerze to myślałam, że "Klątwa
tygrysa" zatrzyma się na tomie trzecim i będzie trylogią,
ale naprawdę nie żałuję, że ukazał się tom kolejny! Polecam
każdemu, a z pewnością będzie miał, o czym opowiadać!
Lilien
|
Tytuł: Klątwa tygrysa. Przeznaczenie
Autor: Colleen Houck
Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie: 2013-05-06
ISBN: 978-83-7515-154-1
Objętość:392
|
|