KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
KLĄTWA TYGRYSA - Colleen Houck


 

Kto z nas nie lubi tygrysów? Słodkie kociaki, acz niebezpieczne. Z reguły większość zna je z telewizji, wypadów do ZOO, czy cyrku. Rzadko, kiedy są tak istotne, jeśli chodzi o powieści. A przecież te cudowne zwierzęta dorobiły się nawet własnej świątyni w Indiach – kraju, z którego się prawdopodobnie wywodzą. Tak samo, jeśli chodzi o symbolikę. W mitologii tygrys oznacza zarówno nieśmiertelność, odwagę i piękno, jak i gniew, czy chciwość. Tak szeroka gama znaczeń sama z siebie powinna naprowadzać pisarzy do wykorzystywania tego w swoich powieściach. Niestety do tej pory spotkałam się z tą piękna bestią jedynie w bajkach dla dzieci. Szkoda, jak dla mnie? Wielka. Do czasu, gdy nie natknęłam się na niesamowitą powieść pani Collen Houck, pt. „Klątwa tygrysa”.

Już na dzień dobry rzuca mi się w oczy okładka. Wręcz idealnie zgrane połączenie szarości, błękitów z wyodrębnionymi srebrnymi wstawkami. Dzięki temu wszystkiemu nie mogę wręcz oczu oderwać od sylwetki tygrysa wyłaniającej się z cienia. Całości dopełniają szczegółowe wzory pasujące mi pod tematykę indyjską. Póki, co jak dla mnie bomba. Wszystko ze sobą gra i się komponuje.

„Klątwa tygrysa” opowiada historię Kelsey – na pozór zwykłej nastolatki, której nie rozpieszcza los. Marzącej o lepszym życiu. Pracującej w cyrku, lecz nie, jako akrobatka, czy clown, a raczej, jako sprzątaczka i opiekunka białego tygrysa. Pewnego dnia okazuje się, że zwierzak ma zostać sprzedany i wywieziony do Indii, a dziewczyna ma mu towarzyszyć, jako jego opiekunka. Od tej pory życie, Kelsey ulega diametralnym zmianom – nic już nie będzie takie, jak kiedyś, a w dodatku przygoda goni przygodę.

Patrząc na problematykę utworu, to muszę przyznać, ze całkiem jej sporo. W powieści aż się roi od różnorakich tajemnic, przygód, czy wątków romantycznych. Ale to i tak nie wszystko. Jako główną problematykę mogłabym uznać nie tyle poruszany wątek miłosny, co prawdziwa przyjaźń. Wszystko tutaj wydaję się nad wyraz realne i prawdziwe. Może to dzięki stylowi pisarskiemu autorki, a może dzięki tajemniczej mitologii wplecionej w tło fabuły. W każdym razie w trakcie czytania miałam nieodparte wrażenie, że wszystko dzieje się naprawdę a ja jestem w centrum całej fabuły. Autorka z wielką precyzją gra na uczuciach i wyobrażeniach czytelnika, już nie mówiąc o szaleńczych i różnorakich emocjach, które w trakcie czytania wręcz buzują i zmieniają się, jak w kalejdoskopie.

 

Jeśli chodzi o bohaterów, to przyznaję, że niezbyt przypasowała mi postać samej głównej bohaterki. Być może to właśnie za jej sprawą moja ocena nie jest wybitna. Nie pasowało mi w niej to, że była aż tak przeciętna. Zero indywidualizmu i oryginalności. Typowa postać z powieści dla nastolatek. Typowy wzór. Przez to niektóre sytuacje wydawały mi się logiczne i mało zaskakujące, a nie powinny. Poza tym chyba nie mam zastrzeżeń pod względem bohaterów, czy fabuły. No może tylko tyle, że trochę zawiodłam się na zakończeniu, bowiem liczyłam na zgoła inny finał. Może też nie tyle, co finał, ale koniec pierwszej części.

Przyznaję, że z tą pozycją spędziłam sporo czasu. Nie, dlatego, że mi się nie podobała, a dlatego, że musiałam sobie ją dawkować. Znając mnie zapewne przeczytałabym ją jednym tchem, a potem żałowała, że tak szybko ją skończyłam. Dlatego też postanowiłam podzielić wszystko na takie małe sesje z książką, by przy minimum wysiłku mieć maksimum przyjemności z czytania. I teraz już wiem, że to był strzał w dziesiątkę, bo że warto było się za nią zabrać, to jestem tego pewna i wierzę, że jeszcze nie raz powrócę do tej magicznej powieści.

Lilien

 

 

Tytuł: Klątwa tygrysa

Autor: Collen Houck

Wydawnictwo: Otwarte

Wydanie: 2012-03-05

ISBN: 978-83-7515-205-0

Objętość: 352 

Moja ocena: 8/10 pkt.