KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

KOCHALI SIĘ, ŻE STRACH - ANTOLOGIA

   Z „Wielkiej księgi słów i pojęć niekoniecznie zrozumiałych”, opr. zbiorowe,  Domena Dzbana* (patrz. przypisy), rok wydania - nieczytelne: 

   (...) Obyczaje godowe ludzi trudno  zrozumieć, czy się jest zwykłym chowańcem, sztuczną inteligencją *, czy też...właściwie to nie wiemy czym. Faktem jest, że na ogół wiąże się je z pojęciem tzw. miłości. Nie jest to termin, do końca zdefiniowany. Badaczom udało się do tej pory ustalić z całą pewnością tylko tyle, że niejedno ma imię. Powyższa teoria zyskała wielu zwolenników w świecie nauki. Autorzy opracowania „Kochali się, że strach”, obszernie omawiającego problem, zauważają słusznie, że czym innym jest historia pisarza, nie dość, że dręczonego przez agentkę literacką *, to jeszcze wydanego na pastwę romantycznej miłości, a czym innym zakochane kamienice *. Z kolei  miłość stworzona z... potrzeby miłości to nie to samo, co usankcjonowane prawnie uczucie, zgodne z polityką państwa.

   Istnieje również hipoteza, że owa miłość nigdy nie istniała, a zachowane przekazy to tylko wymyślone na zlecenie mediów historie o czarownicy i księciu, związkach między stworzeniami z zupełnie innych bajek i o tym, że największy w tym ambaras, żeby dwoje chciało na raz. (...) Reasumując, na chwilę obecną, z cała pewnością można stwierdzić tyko, iż kochali się, że strach. I to całkiem serio. Przypisy:  * Domena Dzbana – brak danych, ale gdzieś to musi być * Sztuczna inteligencja – istnieją pewne teorie, jednak z braku definicji słowa „inteligencja”,  nie mogą być traktowane poważnie

   * Agentka literacka – termin niejasny, kojarzony z przykrością i opresją * Zakochane kamienice – prawdopodobnie mamy do czynienia z literówką i chodziło o „zakichane”.

 RECENZJA

 

   „Kochali się że strach” wpadła mi w ręce zupełnym przypadkiem, a zainteresowałem się ową pozycją tylko dla tego, że jest to zbiór opowiadań i jest wydany przez jedno z moich ulubionych wydawnictw – Fabrykę Słów. Nie planowałem wtedy zakupów, a z antykwariatu wyszedłem z siedmioma książkami wybranymi jedynie na podstawie gatunku, tytułu i grafiki okładkowej...

   „Kochali...” to pozycja unikatowa, ponieważ jest efektem bardzo ciekawej inicjatywy redakcji Fahrenheita – ZakuŻonych Warsztatów, podczas trwania których początkujący pisarze doskonalili swoje umiejętności. Omawiany zbiór opowiadań to trzynaście wizji, które pojawiły się w szalonych umysłach debiutantów, w odpowiedzi na wyzwanie, jakie im rzucono - zdanie: Kochali się, że strach.

   Pierwszym tekstem jest „Imponderabilia”, a opowiada on historię małego stworzenia zwanego impem, który w trosce o swego pana postanawia znaleźć mu partnerkę. By tego dokonać, musi poznać dziwaczne i totalnie nielogiczne – z jego punktu widzenia – zwyczaje godowe ludzi. Całość charakteryzuje lekkie i przyjemne w odbiorze pióro, z którego na karty opowieści wylała się również nie mała dawka humoru.

   Czwartym opowiadaniem jest „Miód z moich żył” Orkana, opowieść o nietypowej parze mutantów – bo chyba właśnie tak należy ich nazwać. Gebneh i Tane-tani mieszkają razem i próbują przetrwać kolejne dni w świecie w jakim przyszło im żyć – On pracując jako grabarz, Ona...  no cóż, zarabiając własnym, potrafiącym obsłużyć bardzo wielu jednocześnie, ciałem. To przepiękna i zarazem okrutna historia o poświęceniu dla miłości, której nie miało się odwagi wyznać. Opowieść, jaka nie raz miała miejsce w naszych realiach, została przez autora umieszczona w cudownie wykreowanym i bardzo oryginalnym świecie, a całość jest opisana wręcz genialnym językiem.

   „Dożywocie” traktuje z kolei o pewnym nietypowym spadku. Bohater opowiadania nie ma pojęcia, że willa, którą otrzymał ma lokatorów z dożywotnim prawem zamieszkania... To na wesoło napisana i wciągająca opowieść, a z mnogich bohaterów-lokatorów szczególnie polubiłem Licho – anioła z alergią na pióra(!), oraz bardzo tajemniczego kucharza. Tak, ten tekst na długo pozostaje w pamięci, a jego wspomnienie za każdym razem wywołuje uśmiech.

   Jeszcze większy uśmiech, żeby nie powiedzieć ‘banan od ucha do ucha’ wyskakuje mi na twarzy, kiedy wspomnę „Wielkie, magiczne... hm...”. Co może się wydarzyć, kiedy bardzo nieśmiały i równie zakochany człowiek, bez pojęcia o magii zacznie rzucać uroki? A widzieliście kiedyś uprawiające dziki, namiętny sex...   kamienice?! Ubawiłem się podczas lektury, jak rzadko kiedy!

   Ponownie opisałem tylko kilka opowiadań z całego zbioru, ale nie wybrałem powyższych dlatego, że są najlepsze. Wybrałem losowo, ponieważ cała antologia trzyma poziom wręcz wyborny, a ja nie chciałem smarować kilkunastu rozrośniętych nie wiadomo jak bardzo akapitów. Wszystkie opowiadania cechuje doskonale dopracowany i adekwatny do potrzeb opisywanych historii język, wiarygodność postaci, genialnie wykreowane realia światów, jak również to, że poza dobrą zabawą, każdy tekst zawiera w sobie przesłanie, którę nadaje mu głębię.

   Do przeczytania nie trzeba chyba specjalnie zachęcać, dość powiedzieć, że po lekturze „Kochali się że strach”, przy najbliższej okazji moją biblioteczkę uzupełniły dwie książki Orkana i jedna Kisiel (rozwinięcia omawianych tu historii), a jak tylko natrafię na tytuły innych autorów antologii, to zakup mają gwarantowany.

 Marek Syndyka

Tytuł: Kochali się że strach

Autor: praca zbiorowa (opowiadania z warsztatów Fahrenheita)

ISBN-13: 978-83-60505-83-0

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Miejsce i data wydania: Lublin 2007

Stron: 432

Oprawa: miękka

*********

  Autorzy / spis treści:

Aleksandra Janusz - Imponderabilia

Daniel Greps - Głóg

Andrzej W. Sawicki - Na końcu świata

Rafał W. Orkan - Miód z moich żył

Martyna Raduchowska - Cała prawda o PPM

Aleksandra Zielińska - A imię jej Grace

Karol Makawczyk - Detox

Paweł Grochowalski - Serce na dłoni

Krzysztof Skolim - Wielbłądy za Annę

Karolina Majcher - Fantastyczna miłość

Marta Kisiel - Dożywocie

Konrad Romańczuk - Wielkie, magiczne... hm...

Wiktoria Semrau - Tylko mnie kochaj