TWITTER BLOGGER  SKULLATOR       PLIKI COOKIES  KANAŁ YOU TUBE    KOSTNICA FACEBOOK  NAWIEDZONA MAPA

nasz serwis EOPINIER.PL

RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

O adaptacji filmowej – powieści kryminalnej: Krocząc wśród cieni

Krocząc wśród cieni, reżyseria i scenariusz: Scott Frank, Kryminał, USA, 2014, filmna podstawie książki Lawrence’a Block’a, Cykl: Matthew Scudder – tom 10, Język: wersja z polskim lektorem, wersja oryginalna z napisami, DVD, 110 min,

Walczący z alkoholizmem podstarzały prywatny detektyw bez licencji Matthew Scudder ma za zadanie odnaleźć morderców żony handlarza narkotyków. Kobieta została porwana, wpłacono za nią okup, ale wróciła do męża w kawałkach. Mężczyzna pragnie zemsty. Scudder rozpoczyna śledztwo. Działając na granicy prawa zrobi wszystko, by wykonać powierzone zadanie. Czy ta klasyczna i na pozór nieoryginalna opowieść może dostarczyć sporej rozrywki?

Na początek warto zaznaczyć, iż Lawrence Block to znany, ceniony i nagradzany autor, który od ponad pięćdziesięciu lat pisze kryminały skupiając się w swoich książkach na wartkiej akcji i zaskakujących rozwiązaniach. Lata siedemdziesiąte, osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte obfitujące w mroczne i surowe kryminały, wartkie thrillery oraz pełne napięć sensacje to jego miejsce, w którym czuje się jak ryba w wodzie. Krocząc wśród cieni jest dziesiątą częścią cyklu o Matthew Scudderze i to na jej podstawie powstał film o tym samym tytule z Liamem Neesonem (Uprowadzona, Non-Stop) w roli głównej.

Historia podobna do innych, w której główny bohater to męski i tajemniczy osobnik, który walczy z uzależnieniem i prowadzi dość nudny żywot. Jednocześnie jest bardzo inteligentny, metodyczny i twardszy niż za czasów pracy w policji. Bohater nie do końca pozytywny, ludzki i niechętny w stosunku do najnowszych technologii. Oglądając film odczuwałam jego determinację, wyrzuty wspomnienia związane z przeszłością. Bardzo podobało mi się jego dążenie do tego by już od początku zaangażować w sprawę policję, której ze względu na swoją procesję nie życzył sobie klient. Liam stworzył według mnie postać idealnie wpisującą się w ciemne, brudne i mokre zaułki Nowego Jorku, który jest znakiem rozpoznawczym Blocka. Ponury, zimowy krajobraz Brooklynu podkreślający nastój filmu Krocząc wśród cieni zawdzięcza zdjęciom – znanego operatora Mihai Malainore Juniora (Mistrz).


Akcja filmu dzieje się w 1999 roku, a my otrzymujemy zaśnieżone czy deszczowe zaułki dzielnicy Washington Heights czy cmentarza Green-Wood. Matthew dość szybko odkrywa, iż jest to znacznie grubsza sprawa niż myślał. Poszukuje teraz seryjnych morderców, którzy zabijali już nie raz. Wartkości akcji dodają retrospekcje z przeszłości detektywa oraz działań zbrodniarzy. Mroczny klimat scenarzysta oraz reżyser Scott Frank (Raport mniejszości, Wolverine, Tłumaczka, Świadek bez pamięci) uzyskał przede wszystkim nocą (podobnie było w filmie Siedem), na cmentarzu nie zapominając dodać mgły czy deszczu, które go tylko potęgują. Całość dopełnia świetna ścieżka dźwiękowa, w której utwory idealnie współgrają z mroczną atmosferą filmu. Bardzo często miałam wrażenie, iż oglądam unowocześniony, ale nadal klasyczny i klimatyczny kryminał noir. Zakończenie, a właściwie ostatnie 20 minut adaptacji to jazda bez trzymanki, gdzie trup ściele się gęsto, a suspens goni suspens. Warte obejrzenia mimo dość klasycznego zakończenia, które niekoniecznie jest dobre, ale warunkują je wybory bohaterów.

Żeby nie było tak różowo po pochwaleniu głównego bohatera – szczególnie jego rozsądku i postawy wymuszającej, aby zawsze mieć plan – na scenę wkraczają postacie drugoplanowe, których decyzje, wybory i brak instynktu samozachowawczego często mnie rozczarowywały. Bo czy normalny człowiek pcha się w objęcia niebezpieczeństwa? Czy działanie w takiej sytuacji pod wpływem impulsu jest normą – szczególnie, gdy sprawa nie dotyczy nas bezpośrednio? Najbardziej rozczarowującą postacią według mnie był dzieciak-pomocnik TJ, który mimo tego, iż jest inteligentny i chorowity na każdym kroku robi na przekór detektywowi próbując udowodnić niewiadomo, co. Pozostałe postacie łącznie z mordercami bledną przy Scudderze. Ich motywy i działania nie mają polotu. Neeson jest w najlepszej formie i o dziwo w Matthewu nie widzimy kolejnego Bryana Millsa czy Billa Marksa. Uważam, iż na negatywne postacie zostało przeznaczone za mało minut. Brakowało mi większego budowania grozy ich działaniami i oczywiści ich szaleństwem.
Podsumowując Krocząc wśród cieni to kino bardzo schematyczne, jednak niesłychanie wciągające i klimatyczne, jeśli lubicie filmy z samotnymi, męskimi i załamanymi głównymi bohaterami, którzy idealnie wpisują się w niebezpieczną atmosferę ponurych zakątków Nowego Jorku. Film może i nie zaskakuje, a niektóre wybory pobocznych bohaterów są po prostu niemądre, ale w ogólnym rozrachunku to mocne, wciągające i wartkie kino akcji, które zapewnia rozrywkę. Całość dopełniają świetne zdjęcia, scenografia i muzyka. Polecam fanom mrocznych kryminałów tych papierowych i „ekranowych”.

Marta Kor, 25.06.2015

 

 

 

 

 

MENU

INDEKSY SOCIAL MEDIA NOWOŚCI LINKI
LITERATURA INDEKS KSIĄŻEK FACEBOOK KONKURSY DRUKARNIA
FILM INDEKS FILMÓW TWITTER KINO ZAPOWIEDZI PREMIERY WSZYSTKO DO BIURA
KOMIKS INDEKS KOMIKSÓW BLOG KOSTNICA PROSTO Z PIECA PUKASPER.PL
GRY INDEKS GIER YOU TUBE KOSTNICA NOWOŚCI KSIĄŻKOWE EOPINIER.PL
SERIALE INDEKS FIGUREK SKULLATOR NAPISZ DO NAS DRUKARNIA  NAJTAŃSZE NISZCZARKI
OPOWIADANIA INDEKS GALERII      
DVD i BLU RAY INDEKS OPOWIADAŃ KRWAWNIK    
PUBLICYSTYKA

INDEKS KOSTNICA TVd

WSPÓŁPRACA    
TEORIA INDEKS SERIALI REDAKCJA    
HOBBY INDEKS FRAGMENTÓW LINKI    
GALERIA INDEKS CYTATÓW ZŁOTY KOŚCIEJ    
AUDIOBOOKI