KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
KWADRAT ZEMSTYKWADRAT ZEMSTY - Pieter Aspe

Tytuł: Kwadrat Zemsty

Tytuł oryginalny: Het Vierkant Van De Wraak

Wydawca: Videograf II

Ilość stron: 304

Rok wydania: 2011

RECENZJA KOSTNICA

Brugia - miasto w północno-zachodniej Belgii. Pełne średniowiecznych i renesansowych zabytków, urokliwych uliczek, kanałów. W tej "flamandzkiej Wenecji" życie toczy się sennie i leniwie, do czasu. Pewnego dnia dochodzi, bowiem do osobliwego przestępstwa. Do sklepu jubilerskiego syna znanego i wpływowego milionera Ludovica Degroofa włamuje się dwóch sprawców. Okoliczności włamania są dość dziwne, ponieważ przestępcy nie zabierają kosztowności, lecz rozpuszczają je w akwarium z królewską wodą. Na miejscu przestępstwa pozostawiają także tajemniczy znak znany jako "Kwadrat Templariuszy". Śledztwo w tej niecodziennej sprawie zostaje powierzone komisarzowi Van In. W rozwikłaniu zagadki pomagać mu będzie piękna pani prokurator Hannelore Martens. W czasie dochodzenia dojdzie do wielu zaskakujących i niespodziewanych wydarzeń. Wiele kart zostanie odkrytych, na jaw wyjdą grzechy oraz wstydliwe sekrety rodziny Degroof.    

Tak oto, w kilku zdaniach można opowiedzieć treść książki "Kwadrat zemsty" Pietera Aspe.

"Kwadrat Zemsty", to pierwszy tom serii, której bohaterem jest komisarz Van In. Powieść ukazała się w 1995 roku i od razu zyskała rzesze wielbicieli. Od tamtej pory Pieter Aspe wydał już dwadzieścia pięć powieści i stał się najbardziej popularnym autorem kryminałów w Finlandii. Jego książki cieszą się dużym powodzeniem także we Francji i Włoszech. Dziś dzięki uprzejmości wydawnictwa Videograf II, polscy czytelnicy również mogą poznać

komisarza Van Ina.

"Kwadrat zemsty" nie jest kryminałem z najwyższej półki. Lektura powieści nie sprawi, że poczujemy dreszczyk emocji i w napięciu będziemy oczekiwać rozwiązania zagadki.

Nie znaczy, to jednak, że powieść jest zła. Trzeba przyznać, że zaskakuje rozwiązaniami i do końca nie wiemy, kim są sprawcy i jakimi motywami się kierują. Z każdą kolejną przeczytaną kartką, dowiadujemy się szczegółów z życia rodziny Degroof, krok po kroku razem z komisarzem Van Inem dochodzimy do kolejnych konkluzji, odkrywamy prawdę.   

Pieter Aspe w swojej powieści dużo uwagi poświęca polityce. Wprowadza czytelnika w jej zawiłości, odsłania ciemne strony. I oto okazuje się, że w Brugii wszystkimi aspektami życia publicznego sterują wpływowi ludzie. Sprzedajność, korupcja, szantaże są  na porządku dziennym. Autor pokazuje sieć zależności, maluje obraz policji, prokuratury, które nie są niezawisłymi organami, lecz podlegają naciskom z zewnątrz. W takiej zatęchłej atmosferze przychodzi pracować komisarzowi Van Inowi. Nie stroniącemu od alkoholu i papierosów, lubiącemu otaczać się pięknymi przedmiotami, nadużywającemu zwrotu "Bensonie w niebiesiech" rozwodnikowi. Komisarz nie jest ideałem. Nie jest gotowym do poświęceń, pełnym wiary i ideałów funkcjonariuszem policji. To facet, który niejedno widział i przeżył i wie, że nie należy się wychylać, bo wysoko postawieni urzędnicy zawsze szukają kozła ofiarnego, sami spijając śmietankę. Dzięki swoim cechom, i wadom komisarz nie jest   papierową marionetką, lecz  dobrze skreśloną   postacią, która wzbudza sympatie czytelnika.  

W "Kwadracie zemsty" pojawia się także wątek Zakonu Templariuszy. Pozostawiony na miejscu przestępstwa "Kwadrat Templariuszy" niewiele jednak wnosi do prowadzonego śledztwa. Temat jest ledwie zarysowany i dla mnie okazał się zbędnym dodatkiem, który nie wzbogacił i nie uatrakcyjnił opisywanej historii.  

I jeszcze kilka słów o języku powieści. Kryminał Pietera Aspe napisany jest prostym językiem, dzięki czemu czyta się go szybko. Występują w nim jednak także nazwy i zwroty charakterystyczne dla tamtejszego kraju i one mogą sprawiać pewien kłopot. Powieść z niderlandzkiego języka przełożył pan Ryszard Turczyn. Szkoda, natomiast, że wydawcy nie pofatygowali się, aby przetłumaczyć występujące w książce zwroty w języku angielskim. Założenie jakoby wszyscy Polacy znali język Szekspira nobilituje nas i łechcze naszą próżność jest jednak chyba bardzo dalekie od prawdziwości.

Tak jak już wspomniałam "Kwadrat zemsty" jest pierwszym tomem serii przygód komisarza Van Ina. W najbliższym czasie wydawnictwo Videograf II planuje wydać drugi tom

pt. "Midasowe morderstwa". I mimo że "Kwadrat zemsty" nie do końca przypadł mi do gustu, to jednak czekam na kolejny tom serii. A nuż "Midasowe morderstwa" okażą się powieścią na wagę złota.

 

ZAJĄC