KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
patronaty.jpg (2614 bytes)
LAS ZĘBÓW I RĄK LAS ZĘBÓW I RĄK

RECENZJA KOSTNICA nr 1

 

"Las Zębów i Rąk" to książka niesamowita. Trzymająca w napięciu, niebezpieczna, zapierająca dech w piersiach. Każda strona zaskakuje i przynosi śmiertelne dawki silnych emocji. Pytanie każdego brzmi: czy książka dorówna genialnym "Igrzyskom śmierci"? Nie mam wątpliwości - "Las Zębów i Rąk" pobije je na głowę wprowadzając zupełnie nową jakość na grunt literatury młodzieżowej.

Jesteśmy w przyszłości. Nie wiadomo dokładnie ile czasu minęło. Kilka pokoleń temu coś się wydarzyło, a tym strasznym wydarzeniem był Powrót. Co się wówczas stało nie wie nikt - legenda Powrotu została zapomniana, nikt nie chce pamiętać o strasznych wydarzeniach z przeszłości. Wiadomo jednak, że od tego czasu świat stał się miejscem niebezpiecznym.

"A po Powrocie nikt nie żyje bez strachu, strachu przed śmiercią, która bez przerwy czyha na ciebie. Zawsze jest obok."*

Na Ziemi pojawili się Nieuświęceni - potwory, które nigdy nie śpią i trudno je zabić; dręczone przez wieczny głód cały czas próbują pożywić się ludzkim mięsem. Są groźne - jedno ich ukąszenie sprawia, że zdrowy, żywy człowiek stanie się jednym z Nieuświęconych zapominając całe swoje wcześniejsze życie, pozbawiony jakichkolwiek uczuć i zrozumienia.

"Las Zębów i Rąk" to opowieść Mary, która żyje w wiosce otoczonej siatką, za którą rozciąga się tytułowy Las. Przy ogrodzeniu natomiast kłębią się tłumy Nieuświęconych czekających tylko na okazję, aż ktoś znajdzie się w zasięgu ich rąk.
Mary, podobnie jak kilka wcześniejszych pokoleń, wychowała się w zamkniętej wiosce. Społeczność rządzona przez Siostrzeństwo (połączenie władzy administracyjnej i kapłańskiej) żyje w przekonaniu, że są oni jedynymi ludźmi na świecie ocalałymi z Powrotu, że na świecie nie ma niczego poza ich wioską i lasem. Mary jednak ciągle żyje nadzieją. Pamięta opowieści swojej matki, przekazywane z pokolenia na pokolenie o domach sięgających chmur i o ludziach chodzących po księżycu. Pamięta zdjęcie swojej prababki nad oceanem i głęboko wierzy w to, że kiedyś uda jej się dotrzeć do tego niezwykłego miejsca i zanurzyć stopy w chłodnej wodzie, poczuć jej słony smak.

Ciągłe napięcie - to właśnie czułam podczas lektury, napięcie graniczące z szaleństwem. Jak już zaczęłam czytać, to nie mogłam przestać. Jeszcze nigdy nie czytałam książki, której tak bardzo nie potrafiłabym sobie odmówić. "Jeszcze rozdział, jeszcze jeden" - mówiłam sobie i ponownie zanurzałam się w niezwykłym świecie wykreowanym przez autorkę, dosłownie pochłaniając strony. Z niecierpliwością czekałam na to, co się wydarzy. Od razu wiadomo, że coś się w końcu stanie, że coś musi być nie tak, w powietrzu aż wisi zapowiedź czegoś wielkiego, jakiejś ogromnej tajemnicy. Problem w tym, że kiedy jedna zostaje już rozwiązana, pojawia się następna.

"Las Zębów i Rąk" to w pewnym sensie literatura drogi, zwłaszcza jeśli chodzi o sposób konstruowania fabuły. Ciągle pojawiają się nowe elementy, które są zaskoczeniem zarówno dla bohaterów, jak i dla czytelnika, dosłownie cały czas jesteśmy zaskakiwani czymś nowym. Czytając książkę nie znajdziemy ani chwili wytchnienia, fabuła goni nas niczym Nieuświęceni swoje ofiary.

Poza tym książka jest kompletnie nieprzewidywalna. Aż do samego końca nie wiedziałam jak jest naprawdę, komu należy wierzyć. Ciągle nie wiem wszystkiego, bo chociaż pewien etap tej niezwykłej przygody się zakończył, to jeszcze nie koniec. Z niecierpliwością oczekuję kolejnych tomów tej niezwykłej trylogii.

Emocjami, które targały mną podczas czytania powieści mogłabym obdarować jeszcze kilka osób. To, co przeżyłam, jest nie do opisania. Czułam autentyczny strach i napięcie, czułam ból złamanej nogi jednego z bohaterów i ostre pazury Nieuświęconych w swoich włosach, płakałam, kiedy ktoś zginął. Język autorki pozwalał nam wkroczyć do świata Lasu razem z nią. Czułam nawet uczucia bohaterów - żal, złość, zrezygnowanie i miłość.
Bo "Las Zębów i Rąk" to także opowieść o miłości, dodam, że jedna z najpiękniejszych, jakie zdarzyło mi się poznać. Miłość, trudne wybory, zaufanie, obowiązek, nadzieja, siła marzeń - to kwestie, z którymi musimy się zmierzyć.
Warto jeszcze wspomnieć o głównej bohaterce, bo ona przede wszystkim zasługuje na uwagę. Mary w bardzo krótkim czasie dołączyła do grona "tych najlepszych". Jest silna, odważna, skłonna do poświęceń. Ma swoje marzenia, których się trzyma.

Carrie Ryan stworzyła niesamowity świat i za sprawą wielkiego talentu pozwoliła nam do niego wkroczyć. To świat okrutny i niebezpieczny, nie ma w nim nic pewnego i trwałego.

"Zastanawiam się, czy istnieje świat okrutniejszy niż ten, w którym każe się nam zabijać ludzi, których kochamy."*

 

Ja myślę, że nie.

Polecam wszystkim tę powieść, jestem pewna, że nikt się na niej nie zawiedzie.

 

 

de_merteuil

--------

* Carrie Ryan, "Las Zębów i Rąk", tłum. Bartosz Czartoryski, wyd. Papierowy Księżyc, 2001

 

RECENZJA KOSTNICA nr 2

 

 

Carrie Ryan. Las Zębów i Rąk

Tyt. oryg. The Forest of Hands and Teeth

Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski

345 stron. Wydawnictwo Papierowy Księżyc, rok wydania 2011.

 

Z powieścią "Las Zębów i Rąk" mam mały problem. Po prostu nie bardzo wiem do kogo może być ona skierowana - dla młodzieży? No ale tematyka chyba zbyt poważna, zbyt wiele smaczków do wychwycenia. Dla dorosłych? No, ale dla starych wyjadaczy horrorowych to będzie za mało krwista lektura. Dla miłośników romansów paranormalnych czy wampirycznych? No niby romans jest...ale wybory i moralne dylematy jakieś takie miałkie, mało prawdziwe. A jednak nie mogę tak od razu skreślić tej książki. Bo "Las Zębów i Rąk" ma w sobie to coś, co sprawia, że bardzo trudno się od lektury oderwać. Historia jest niebanalna i - mimo wcześniejszych zarzutów - niesie w sobie duży potencjał na kolejne tomy (powieść jest pierwszym tomem trylogii). O co w całej tej historii chodzi? Otóż kilkadziesiąt lat temu na ludzi spadł kataklizm. Plaga zombi była nie do opanowania. Błąd w eksperymencie spowodował, że resztki ludzkości zostały zepchnięte do specjalnie przygotowanych enklaw. Miasteczka, osady, wsie otoczone stalową siatką broniły się przed hordami nieumarłych. Ale to tylko tło właściwej odpowiedzi - o tym co się działo dowiadujemy się z fragmentów wspomnień, opowieści rozrzuconych w całej książce. My świat takiej wioski otoczonej przez metalową siatkę poznajemy oczami Mary - młodej dziewczyny której ojciec wcześniej stał się Nieuświęconym (tak mieszkańcy wioski nazywają nieumarłych). Mary marzy o oceanie - który zna jedynie z opowieści matki i z jednego starego zdjęcia na którym jej prapraprababka stała na brzegu oceanu właśnie. Cała wioska jest chroniona przez Strażników którzy podlegają Siostrzeństwu - z opisu wynika, że ta wioska jest położona wokół klasztoru i Siostrzeństwo to po prostu zakonnice. Więc religia i wiara w Boga jest bardzo mocną tradycją wioski. Również potrzeba utrzymania gatunku jest sprawą priorytetową. Bardzo dobrze opisane są zależności między ludźmi w wiosce, Strażnikami a Siostrami. System praw, nakazów i zakazów jest opisany przejrzyście i sądzę, że taki model zamkniętego społeczeństwa naprawdę mógłby zaistnieć - duży plus dla autorki. Nawet taki szczegół, że ludzie nie używają już broni palnej tylko siekier, kos, łuków - takie rzeczy uwiarygadniają powieść. W wyniku nieszczęśliwych okoliczności Mary zostaje sierotą. Siłą zmuszona do wstąpienia do Siostrzeństwa orientuje się, że nigdy nie będzie nikim więcej jak tylko służącą dla sióstr. Jej niepokorny charakter i marzenia sprawiają, że staje się kimś komu nie można zaufać. Ale Mary zupełnie niechcący nartknie się na jedną z największych tajemnic Siostrzeństwa i Strażników... Dodajmy do tego jeszcze wątek miłosny - ona jedna a ich dwóch i którego wybrać? I będziemy mieli pogląd na powieść "Las Zębów i Rąk". Więcej z fabuły nie zdradzę by nie psuć lektury. I powiem tylko, że mimo moich obiekcji z początku tej recenzji "Las Zębów i Rąk" warto przeczytać. Właśnie dlatego, że postapokaliptyczny świat został tu opisany logicznie, spójnie i wiarygodnie. Mogą denerwować i być niezrozumiałe moralne dylematy bohaterki, jej wybory, wątek miłosny zbyt płytki i nie budzący emocji - ale to wynika z tego, iż nie bardzo właśnie wiadomo kto jest adresatem powieści. Jeśli jednak przymknąć na to oko okaże się, że powieść Carrie Ryan to całkiem ciekawa, wnosząca powiew świeżości lektura. Ja dalszy ciąg przygód Mary w świecie Nieuświęconych chętnie poznam.

Bogdan Ruszkowski

RECENZJA KOSTNICA nr 3

Carrie Ryan "Las zębów i rąk"
Ilość stron: 346
Wyd. Papierowy Księżyc
Słupsk 2011
Ocena: 5/6


Nastał czas Powrotu. Umarli na nowo budzą się do życia, ale jest to życie skierowane wyłącznie na jedną potrzebę - zaspokojenia głodu...

Jest bliżej nieokreślona przyszłość. Pośrodku Lasu Zębów i Rąk mieści się mała wioska w której mieszka Mary, wieczna marzycielka. Potrafi godzinami przesiadywać na wzgórzu i wpatrując się w horyzont, zadawać sobie jedno pytanie - czy poza lasem istnieje coś więcej? Matka wielokrotnie opowiadała jej o oceanie, bezkresie wody, w który współczesnym ludziom trudno uwierzyć. Teraz cały znany im świat to osada za którą panoszą się Nieuświęceni, a jedyną ochroną przed nimi jest siatka okalająca wioskę.

Życie Mary to jednak nie tylko fantazjowanie, ale i trudna rzeczywistość. Brak adoratora, a co za tym idzie niemożność wiosennego ożenku, oznacza dla dziewczyny jasny wybór - Siostrzeństwo. Po przymusowym wstąpieniu do zakonu odkrywa fakty, które jeszcze bardziej mobilizują ją do ucieczki. Tajne korytarze, przejścia, a wreszcie Gabrielle, dziewczynę w czerwonej kamizelce, która przybyła do nich z głębi lasu. Oto dowód na to, że wbrew opinii miejscowych, poza puszczą istnieje coś więcej. Niestety Mary nie było dane porozmawiać z Gabrielle, bo niedługo potem zobaczyła ją przemienioną za siatką. Nie ma wątpliwości, że do jej Powrotu przyczyniły się Siostry, ale dlaczego?

W Lesie Zębów i Rąk próżno doszukiwać się słodkiego romansu czy bezinteresownej dobroci. Tutaj każdy ma jakieś tajemnice, również Siostrzeństwo. Strażniczki wiary i historii dla niejasnych celów zdolne są do popełnienia największych zbrodni. Z tego też powodu, jest to powieść z jednej strony piękna - opowiadająca o uroku przyjaźni i walce w imię wyższego dobra, a z drugiej niezwykle okrutna, zabierająca wszystko to, co kocha się najbardziej. Tu nie ma łatwych wyborów. Każdy krok wymaga poświęcenia, a o popełnienie błędu jest niezwykle łatwo.

Pomimo tego, że książka wprowadza w literacki świat coś nowego, jest ona zarazem wierna klasyce. Swego czasu obsesyjne zaczytywałam się w horrorach i nie lubię, gdy współczesne powieści wypaczają konwencjonalny obraz ich głównych bohaterów. Tutejsze zombie to uparte i rozszalałe w swych żądzach stwory. Cuchną, jęczą i mącą spokój, czyli tak jak być powinno. Nie są zbyt szybkie ani tym bardziej mądre, ale ich siła mieści się w ilości. I choć nie wysuwają się na przód prezentowanej tu historii, to stanowią dla niej idealne oraz niebezpieczne tło.

Książka Carrie Rayan klasyfikowana jest jako literatura młodzieżowa, ale trzeba przyznać, że sięga ona daleko poza ramy tego gatunku. Prócz grozy i przygody Las zębów i rąk oferuje nam coś więcej. Opowiada o realizacji marzeń, zadaje pytania o to kim jesteśmy, dokąd dążymy. Pod przykryciem pozycji skierowanej głównie dla nastolatków zobaczymy historię o uniwersalnych wartościach: sile przyjaźni, więzach rodzinnych, a to czyni z niej lekturę ponadpokoleniową i ponad schematami. Dlatego polecam ją wszystkim bez wyjątku. Przerazi, zachwyci oraz pozostanie w pamięci na dłużej.

 

VARIA