Risto Isomaki "Lit-6" RECENZJA
KOSTNICA
Ilość stron: 311
Wyd. Kojro
Warszawa 2008
Ocena: 4/6
Risto Isomaki - dziennikarz i ekolog fińskiego pochodzenia. Od lat zainteresowany
energią jądrową i globalnym ociepleniem. Jego celem jest zachęcenie ludzi do myślenia
oraz uświadomienie im czyhających wszędzie zagrożeń. Swoją misję realizuje z pomocą
pisanych przez siebie książek i artykułów.
Lit-6 opowiada historię mogącą się ziścić o każdej porze dnia i nocy. Z japońskiej
firmy ktoś kradnie izotop litu i plutonu. Materiały osobno nie stanowią wielkiego zagrożenia,
ale połączone ze sobą tworzą bombę mogącą zagrozić istnieniu całych Stanów
Zjednoczonych. By do tego nie dopuścić Laurie Nurmi zmuszony jest stawić czoło Japońskiej
mafii oraz ludziom, których brał do tej pory za swych sprzymierzeńców.
Książka pana Isomaki odziera atomowy przemysł ze złudzeń. Wojna w Iraku, World Trade
Center, Hiroszima. Wszystko to, uzależnione jest od siebie gęsta siecią połączeń.
Kiedy walczą przywódcy wielkich narodów, cierpią na tym nie oni sami, ale ludzie którzy
znajdują się gdzieś na dalszym planie - cywile. Ślepe dążenie USA do potęgi i chęć
odwetu za wszelką cenę odbija się szerokim echem na każdym bohaterze Litu-6.
Fabuła trzyma w napięciu i nie pozwala oderwać się od lektury do samego jej końca.
Jest to historia mrożąca krew w żyłach i zgodnie z zamierzeniem autora, skłaniająca
nas do przemyśleń. Jak wiele jesteśmy w stanie zaryzykować dla energii produkowanej w
elektrowniach jądrowych? Czy są one wystarczająco chronione by nikt niepowołany nie mógł
się do nich dostać? To tylko niektóre wątpliwości jakie zaszczepia w nas ta opowieść.
Risto Isomaki udowadnia, że z każdego, nawet ściśle naukowego tematu, można utkać
pasjonującą opowieść dla zwykłego zjadacza chleba. Jedynym mankamentem Litu-6 jest
tylko spore nagromadzenie fachowych terminów, które z początku mogą przyprawić
czytelnika o zawrót głowy. Jednak wraz z rozwojem wydarzeń, zaczynamy kojarzyć
poszczególne fakty, dzięki czemu wszystko staje się jaśniejsze oraz bardziej
przejrzyste.
Lit-6 to lektura, którą polecam każdemu, kto ceni szybkie tempo wydarzeń i nie boi się
stawiać czoła światowym dylematom. Jest zaskakująca, niebanalna, a naród Fiński po
raz kolejny udowodnił, że nikt nie pisze tak jak oni.VARIA |