KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
MANIA Guy N. SmithMANIA - Guy N. Smith

RECENZJA KOSTNICA

To zdecydowanie jedna z najlepszych książek tego autora jaką miałem przyjemność czytać! Mocna, brudna i obrzydliwa, a  do tego niezwykle wciągająca.

Mania to powieść wyjątkowa w  dorobku tego pisarza. Guy N. Smith pokazał w końcu, że stać go na więcej niż Pragnienie, a nawet Sabat.

Fabuła przedstawia się mniej więcej tak: śnieżyca, trójka zziębniętych podróżnych i opuszczony, z pozoru spokojny, cichy hotelik pośrodku pustkowia. Zaczyna się dość schematycznie to fakt, ale klasyczne intro rozwinie się naprawdę niezłą fabułę. Domostwo jest bowiem nawiedzone, a siły nieczyste powoli opanowują kolejne pomieszczenia i umysły mieszkańców posesji. Stare mury skrywają kilka przerażających sekretów i biada temu, kto jest odkryje.

Tak, wiem jak to brzmi. Ciężko było by opisać fenomen i wyjątkowość tej książki nie zdradzając sporej części fabuły. dlatego rzucam ogólnikami i musicie mi uwierzyć na słowo.

A tak na poważnie, panuje tu autentyczna aura przerażenia i pierwotnego strachu, co u tego pisarza nie zdarza się tak często. Wgryzając się w kolejne strony czujemy jak na całym ciele pojawia się "gęsia skórka". Są tu sceny, które wywracają żołądek do góry nogami, zbrodnie tak ohydne, że pojawia się pytanie co autor brał (a nie co miał na myśli) kiedy to pisał.

Niezwykle sugestywne i realistyczne opisy kaźni, mocna, nieco fetyszystyczna erotyka i klimat brudnych korytarzy robią nieziemskie wrażenie. Niemal czujemy tę zatęchłą atmosferę zleżałych, nie pranych prześcieradeł, rozkładającej się żywności, kopulujących, spoconych ludzi i spuchniętych, gnijących trupów.

Bohaterowie mierzą się z czymś to przerasta ich wyobrażenie. To z czym przyjdzie im walczyć jest niematerialne, kłębi się bowiem w umyśle. Będą musieli pokonać zarówno własne słabości, jak i realnych "przeciwników" pętanych przez mroczne moce.

Nie dla wszystkich ta historia zakończy się szczęśliwie.

Całość prezentuje się więc "przyjemnie" i "uroczo". Warsztatowo też nie można nic wytknąć (no, może na upartego). Jest to to logicznie uporządkowane, napisane sprawnie, pomysłowo i z polotem!. Wciąga niczym bagno już od pierwszych stron i ciężko się z niego wydostać. Trzeba opaść na sam dół, by potem bezwładnie wypłynąć na powierzchnią.

Reasumując, Smith w końcu ma się czym pochwalić na rynku powieści grozy. Manię można śmiało postawić obok cyklu Kraby, czy też - i mówię całkiem poważnie - na równi z Mastertonem, a nawet Kingiem. To horror klasy A (no, może A z małym minusem) i nie wstydzę się tego powiedzieć głośno. To sycąca porcja grozy!!!

Na niespełna trzystu stronach pisarz prezentuje wachlarz niezapomnianych wrażeń. Od odciętych kończyn, przez gwałt, aż do martwych płodów. Jednym słowem - rzeźnia. Czytałem to z oczami jak spodki, czy jak kto woli "z zapartym tchem". Ale nie każdemu radzę ją brać do ręki. To pozycja tylko dla ludzi chorych psychicznie, zboczeńców i fanatyków. Ewentualnie dla mnie lub miłośników scen gore (trochę ich tam jest) oraz tortur. Dewotkom i Hipsterom nie polecam. Fanom filmów z Teletubisiami i Kubusiem Puchatkiem (niekoniecznie równocześnie) też nie, choć jest tu chyba jakaś czerwona torebka i osoby bez spodni.Ale głowy nie dam.

I żeby nie było, że nie ostrzegałem!

 Mormegil

Tytuł: Mania

Autor: Guy N. Smith

Stron: 285

Wydawnictwo: Phantom Press

Rok wydania: 1991

Tłumaczenie: Edyta Żurawska