Miasto
cieni – Ransom Riggs
autor: Ransom
Riggs
przekład: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
wydawca: Media Rodzina
ilość stron: 440
rok wydania: 2014
format: 135 x 205 mm
oprawa: twarda
ISBN:978-83-8008-10-2
OSOBLIWA MENAŻERIA
„Obiecacie, że spróbujecie nie wysadzić w powietrze tego
przeklętego świata?”, prosi przyjaciół jeden z bohaterów
książki, ale niestety, takiej obietnicy nie może złożyć mu
nikt. Kiedy bowiem Riggs dociska pedał gazu do podłogi, a na
horyzoncie pojawiają się m.in. kury aramgedońskie, niczego
już nie można być pewnym. Poza tym, że czytelnika czeka
świetna zabawa, lepsza nawet niż w tomie poprzednim!
Od dramatycznych wydarzeń, jakie rozegrały się w finale
„Domu pani Peregrine” minęły dosłownie chwile. Bohaterowie,
uwięzieni w roku 1940, z wychowawczynią niezdolną powrócić
do ludzkiej postaci, dwoma łódkami starają się dotrzeć do
najbliższego lądu. Ale niebezpieczeństw jest mnóstwo, a
odnalezienie kolejnej Pętli nie oferuje pomocy, na jaką
liczą. Osobliwa menażeria, jaka tam na nich czeka, chętna
jest im jej udzielić, ale nie ma możliwości. Tylko prawdziwa
ymbrynka może uratować panią Peregrine, a by do takiej
dotrzeć, muszą udać się do Londynu. Proste? Nie, kiedy trwa
wojna, czasu jest niewiele, bo zaledwie dwa dni, a sam
Londyn jest przepełniony Upiorami…
Tu nie ma już miejsca na powolne wprowadzenia, budowanie
emocji czy zwyczajną codzienność Jacoba. Riggs już
wprowadził nas w niezwykły świat, zaprezentował jego
mechanikę i cuda, teraz skupia się na snuciu dynamicznej,
pełnej zwrotów akcji opowieści, która wciąga i przykuwa
uwagę czytelnika od pierwszej, do ostatniej strony.
Siłą poprzedniej części stanowiło kilka rzeczy – osobliwe
postacie, osobliwe zdjęcia jakimi zilustrowano całość i
rzecz, której nie wspomniałem przy omawianiu „Osobliwego
domu…”, nie chcąc spoilerować, czyli miłość Emmy i Jacoba.
Miłość? Znak zapytania jest tu uzasadniony, a napięcie
między tą dwójką, a zarazem ta charakterystyczna niepewność,
wywołuje wiele niezapomnianych emocji. Wątek ten jest
rozwijany, na Jacoba czeka poważna decyzja, ale i pozostałe
wątki nie są zaniedbywane. Osobliwców przybywa. Menażeria z
Pętli to zbiór najdziwniejszych zwierząt, ale nic nie
przebije przesympatycznego gadającego psa-arystokraty z
fajką, noszącego okulary i przywołującego do porządku
człowieka, który biega wokoło z wywalonym językiem. Przybywa
także zdjęć – kilkadziesiąt zupełnie nowych, choć starych
już wiekie fotografii, to przyjemność dla oka, a to, jak
Riggs wplótł je w fabułę, stanowi kolejny smaczek. Smaczne
też jest piękne wydanie, a pyszny deser stanowi dodatek w
postaci pocztówki z reprodukcją jednego ze zdjęć, z okładką
powieści w miejscu znaczka.
Sumą tego wszystkiego jest powieść, którą z czystym sercem
polecam każdemu, kto lubi skrzyżowanie fantastyki, horroru i
przygody, ze świetnymi postaciami i lekkością pióra, jaką
prezentuje autor. Zabawa płynąca z lektury jest przednia, a
fakt, że już za miesiąc w oryginale premierę będzie miał tom
trzeci przygód osobliwej gromadki, optymistycznie nastraja
na przyszłość. A ja dziękuję jeszcze wydawnictwu Media
Rodzina za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.
Michał P. Lipka, 03.04.2016 |
|