MIASTO SŁOŃCA -
David Levien Pamiętacie
takie filmy jak "Ocean's Thirteen", "Hazardziści", "Ława przysięgłych"
czy "Synowie mafii"? Wspominam o nich, ponieważ oprócz tego, że wszystkie stały
się kasowymi hitami i przyciągnęły do kin milionową publiczność, to łączy je
jeszcze jedna cecha. Otóż autorem ich scenariusza jest David Levien. Człowiek, który
jest jednym z najbardziej znanych, współczesnych scenarzystów w Hollywood, tym razem
postanowił spróbować swoich sił na niwie stricte
literackiej. "Miasto słońca" jest jego debiutancką powieścią i jeżeli kolejne
książki będą takie jak ta, to sądzę, że za kilka lat słysząc nazwisko Levien
wszyscy pomyślą: jeden z najlepszych pisarzy literatury kryminalnej na świecie.
Pewnego
dnia w nieznanych okoliczności znika rozwożący rowerem gazety, dwunastoletni Jamie
Gabriel. Rodzice natychmiast zgłaszają zaginięcie syna na policję, jednak ta
niewiele
robi, aby odnaleźć chłopca. Czternaście miesięcy później, zmęczeni i zrozpaczeni
państwo Gabriel proszą o pomoc byłego policjanta a obecnie detektywa Franka Behra. Mimo
początkowej niechęci Behr w końcu postanawia przyjrzeć się sprawie. W prywatne
śledztwo zaangażuję się także ojciec Jamiego. Detektyw i Paul Gabriel za wszelką
cenę pragną odkryć prawdę, nawet gdyby ta okazała się bardzo bolesna.
"Miasto
słońca" zaczęłam czytać późnym wieczorem, kiedy skończyłam za oknem dniało.
Już nie pamiętam, kiedy książka mnie tak wciągnęła, że nie potrafiłam się od
niej oderwać i poświęciłam nockę. Gdybym miała przyznać jej punkty w skali od jeden
do pięciu, to śmiało byłaby to siódemka, bo jest to jedna z najlepszych powieści,
jakie miałam okazję czytać w przeciągu ostatnich kilkunastu miesięcy.
Wspomniałam
już, że David Levien jest hollywoodzkim scenarzystą i muszę Wam powiedzieć, że
czytając powieść to się po prostu czuje. Sama historia, jak i sposób jej opowiedzenia
jest bardzo filmowy. Mamy zaginionego nastolatka, zrozpaczonych rodziców i
superdetektywa, który, mimo że od tragedii minął ponad rok i wszelkie ślady czas
zatarł, to podejmuje się trudnej sprawy. Krok po kroku analizuje, próbuje
zrekonstruować bieg wydarzeń, dociera do ludzi, którzy są zamieszani w porwanie
chłopca. Czy nie znamy tego z amerykańskich filmów? Bezużyteczna i bezczynna policja,
która sprawę potraktowała jako jedną z wielu, która na pytania rodziców o postępy w
śledztwie odpowiada: robimy wszystko co w naszej mocy. I detektyw, który w czasie
rozwiązywania zagadki nie zawsze postępuje zgodnie z prawem, ale angażuje się
całkowicie i zawsze dochodzi do prawdy.
Książka
jest mrocznym thrillerem, trzyma w napięciu, zaskakuje, pokazuje najobrzydliwszy i
najokrutniejszy rodzaj przestępstwa, bo wymierzony przeciwko dziecku. Jest także
wstrząsającą opowieścią o rodzinnej tragedii, bólu i rozpaczy rodziców po stracie
syna. Ani on, ani ona, nie potrafi sobie poradzić z sytuacją, zamiast się wspierać
coraz bardziej oddalają się od siebie, stają sobie obcy. Czy przetrwają próbę?
"Miasto
słońca" jest pierwsza powieścią z cyklu o przygodach detektywa Franka Behra. Bohater
jest znakomicie wykreowany. Dawny glina, który nie odszedł z policji w blasku chwały.
Człowiek, który ma za sobą traumatyczną przeszłość. Jego siedmioletni syn
zastrzelił się z jego służbowej broni, a on musi żyć ze świadomością, że ten
jeden, jedyny raz nie zamknął szafki. Z ojcem Jimiego poczuje duchową więź, bo nikt
nie zrozumie, co odczuwa rodzic, który stracił dziecko, jeżeli sam tego nie
doświadczy.
Powieść
"Miasto słońca" zebrała znakomite recenzje i stała nie bestsellerem w Stanach
Zjednoczonych. I nic dziwnego, bo to znakomita lektura. Jeżeli jednak moje słowa Was nie
przekonały, niech przemówi sam Harlan Coben: "Oto czego należy się spodziewać
czytając "Miasto słońca": bezlitosnego napięcia, które nie wypuści cię ze
swojego uścisku, oraz bohaterów, którzy są tak niesamowicie prawdziwi, że
zapominacie, że to fikcja. Powieść Davida Leviena jest nastrojowa, intrygująca i
wyjątkowa".
Taka
jest. Polecam!
ZAJĄC
Autor:
David Levien
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Wydanie
polskie: 2009
Liczba
stron: 380
|