TWITTER BLOGGER SKULLATOR PLIKI COOKIES KANAŁ YOU TUBE KOSTNICA FACEBOOK | |||
MONSTRUMOLOG - Rick Yancey "Badacz potworów" to, przywołująca na myśl powieści wiktoriańskie, historia o Willu, osieroconym w dzieciństwie uczniu ekscentrycznego doktora, którego ulubioną dziedziną jest monstrumologia. Dwunastoletni chłopiec, którego życie przyzwyczaiło do rozmaitych okropieństw, których nie brak na zamglonych uliczkach XIX-wiecznego miasta, odkrywa rzecz przerażającą - potwory istnieją naprawdę!
Antropofagi, bo o nich mowa, to bezgłowe, występujące
głównie w Afryce, potwory żywiące się ludzkim mięsem.
Niestety - przeprowadzone przez doktora Warthropa badanie jednoznacznie wykazuje, że leżący na stole sekcyjnym osobnik jest samcem alfa, a to oznacza, że potworów już niebawem będzie więcej, trzeba więc znaleźć sposób na to, by je powstrzymać. Najlepiej ZANIM skonsumują pół miasta. Tak zaczyna się mroczna, wywołująca ciarki na plecach opowieść o poszukiwaniu rozwiązania zagadki obmierzłych antropofagów i o trudnej współpracy młodziutkiego Willa z ekscentrycznym badaczem. Pierwszy tom serii "Monstrumolog" ukazał się w USA w 2009 roku i wzbudził szczere uznanie zarówno u czytelników, jak i krytyków. Książkę polecały między innymi VOYA, "Kirkus", "Booklist", czy "School Library Journal", które nie szczędziły pochwał.
Siłą powieści Yanceya jest nie tylko misternie skonstruowana fabuła i wyraziści bohaterowie, ale również, a może przede wszystkim, wyrafinowany język i znakomicie poprowadzona narracja. Yancey jest prawdziwym wirtuozem słowa - zarówno w opisach, jak i w dialogach. Potrafi zbudować klimat narastającej grozy i wstrząsnąć czytelnikiem, nie zapominając jednak o bohaterach, którzy ani na moment nie wychodzą ze swych ról. – Cóż, dosyć tej filozofii! Zajmijmy się sprawami pilniejszymi i praktyczniejszymi, Willu Henry! – zawołał, po czym odsunął mnie na bok równie bezceremonialnie, jak ze swoich myśli wyrzucał rozterki mojej udręczonej duszy. Obszedł długi stół dookoła, żeby popatrzeć z drugiej strony na mapę; widniał już na niej czerwony okrąg zarysowany wokół New Jerusalem. – To oczywiste, że wydarzenia tej nocy udowodniły nam bezspornie fałszywość mojej pierwotnej hipotezy. Mamy tu do czynienia z liczną i ukształtowaną watahą antropofagów, pomijając jedynie fakt, że ich samiec alfa wisi w naszej piwnicy. Tak więc, będzie to dwadzieścia do dwudziestu pięciu dojrzałych osobników plus garstka młodych. W sumie około trzydziestu sztuk, chociaż okoliczności raczej uniemożliwiały określenie ich dokładnej liczby. Opisując książkę Yanceya, magazyn VOYA posłużył się trafnym porównaniem - "Badacz potworów" to powieść, którą można byłoby umieścić gdzieś pomiędzy "Frankensteinem" Mary Shelley a książkami Stephena Kinga. Z jednej strony mamy pełną grozy i niezwykle plastyczną opowieść gore, z drugiej zaś wyrafinowaną konstrukcję oraz dialogi jakby żywcem wyjęte z klasycznych XIX-wiecznych powieści, które są czymś niezwykłym w książce zaliczanej do literatury młodzieżowej. W beczce miodu jest oczywiście również łyżka dziegciu. "Badacz potworów" spotkał się również z ostrą krytyką ze strony niektórych rodziców, których przeraziło okrucieństwo powieści. Sam Yancey w licznych wywiadach powtarzał, że monstrumologia to nie polowanie na motyle, lęk zaś jest emocją towarzyszącą człowiekowi od najmłodszych lat. Umieszczenie "Badacza potworów" na jednej półce ze "Zmierzchem" i "Igrzyskami śmierci" jest decyzją dość kontrowersyjną - książka równie dobrze mogłaby znaleźć się wśród powieści dla dorosłych. Znamienne jest to, że młodzi czytelnicy nie zgłaszali zastrzeżeń do treści książki, problem mieli raczej niektórzy opiekunowie – ci, którzy w trosce o zdrowie psychiczne swoich pociech uznają za stosowne wcześniejszą lekturę. Książkę polecamy czytelnikom powyżej 14 roku życia, zwłaszcza tym, którzy pokochali "Kroniki Wardstone" i szukają w powieściach czegoś więcej niż tylko wartkiej akcji. Polskie wydanie ukazuje się w przekładzie Stanisława Kroszczyńskiego, znakomitego tłumacza o wieloletnim doświadczeniu, w którego dorobku znajdują się między innymi książki o Mary Poppins. Gwarantujemy, że polska wersja nie ustępuje w żaden sposób oryginałowi i oddaje hołd talentowi pisarza.
Z zagranicznych recenzji "Badacza potworów" Coś pomiędzy Mary Shelley i Stephenem Kingiem. Bogaty język, czarny humor i znakomicie zarysowani bohaterowie zapewniają fantastyczną lekturę. Senny koszmar w literackiej formie - VOYA Przerażająca, pełna okrucieństwa, wyrafinowana opowieść - School Library Journal Konstrukcja postaci w tej powieści jest znakomita, trójwymiarowa. Większość bohaterów godna jest zapamiętania - zwłaszcza doktor Warthrop, Will Henry i John Kearns. Akcja toczy się wartko i nie zamiera na jednej bodaj stronie (...) Bardzo polecam tę fascynującą lekturę, acz ostrzegam: nie jest ona przeznaczona dla osób lękliwych i tych o wrażliwych żołądkach. - Dan Shade, emerytowany profesor colllege'u, sfsite.com Nie dajcie się zwieść etykietką "literatura młodzieżowa". Czytałam mnóstwo "dorosłych" horrorów i większość z nich nie była nawet w połowie tak straszna. - Elaine Lamkin, dreadcentral.com Jestem babcią, gdzieś pomiędzy menopauzą a zgonem, i książki o potworach nie leżą w kręgu moich zainteresowań. Tę akurat mogłam ściągnąć z sieci za darmo. Którejś nocy, zaraz po skończeniu innej lektury, zaczęłam "Badacza" po to tylko, żeby upewnić się, że mi się nie podoba i że mogę go skasować z czytnika. Przeczytałam kilka stron, potem jeszcze kilka i nagle zorientowałam się, że mój mąż poszedł spać, a ja siedzę, śmiertelnie przerażona i nie mogę przestać czytać. Och, ta powieść jest upiorna, powoduje gęsią skórkę i naprawdę straszy. Zdecydowanie nie jest to książka, którą powinno się czytać samemu, gdy cały dom śpi - ale pokochałam ją. Prawdopodobnie przez długi czas będą mi się śnić koszmary o pogrążonych we mgle brukowanych uliczkach i potworach wyłażących z ciemności. To, co naprawdę mnie zaskoczyło, to styl. Nie spodziewałam się elokwentnego języka, pięknej narracji, suspensu, ale wszystko to dostałam. Więc nie odrzucajcie tej książki tylko dlatego, że nie jest w waszym stylu. Może właśnie jest. - Kathy O'Gorman, Amazon.com "Badacz potworów" ma oczywiście przyciągać fabułą, ale zachwyca również na innych polach. Kreacja bohaterów jest bezbłędna! Kluczowe postaci nie są papierowe, ale żyją własnym życiem (...) Książka ma w sobie coś z powieści wiktoriańskiej, została napisana pięknym językiem i nie zabrakło w niej odniesień do mitologii. Bohaterowie naukowcy przywodzą na myśl niestrudzonego Sherlocka Holmesa. - Ken C. Amazon.com "Badacz potworów" to jedna z najbardziej przerażających, okrutnych i wciągających powieści dla młodzieży, jakie kiedykolwiek trafiły w moje ręce. Rick Yancey przeszedł sam siebie tworząc ten gotycki majstersztyk. Polecam zwłaszcza fanom "Kronik Wardstone" i Stephena Kinga. Ryan Kelley, Amazon.com Naprawdę znakomicie napisana. Autor jest artystą słowa i wyobraźni. Hannah Mickelson, Amazon.com "Piękny horror" brzmi jak oksymoron, ale w tym wypadku znakomicie pasuje. Język i narracja są znakomite - doskonale oddają atmosferę minionych czasów. Kreacja bohaterów bliska jest ideału, a opisy barwne i przemyślane. Nie ma w książkach Yanceya ani jednego akapitu, który pominęłabym z rozmysłem. Kathryn Heckenbach, Amazon.com Powodem, dla którego "Badacz potworów" został zaszeregowany jako literatura młodzieżowa są, jak mniemam, tematyka i nieco uproszczona fabuła. To książka na tak wysokim poziomie literackim, że schować mogą się bestsellery "New York Timesa" - nieważne dorosłe, czy młodzieżowe. Podejrzewam, że chwilami elokwencja prozy Yanceya może sprawić, że młody czytelnik będzie drapał się w głowę, choć, gwarantuję, nie będzie mu to przeszkadzać. Zupełnie serio stawiam tę książkę obok klasyków, ma ona pewien wiktoriański urok, obecny choćby w powieści "Jonathan Strange i pan Norrell". Niektóre ze scen są tak przejmujące i kapitalnie napisane, że warto na moment odłożyć powieść, by odetchnąć. Niektóre książki są wciągające tylko dlatego, że chcemy dowiedzieć się, co się wydarzy; Yancey idzie dalej - sprawia, że czytelnik zostaje całkowicie pochłonięty przez opowiadaną przez niego historię. Mollip, Amazon.com
|
|
||
|