KRÓLESTWA
NASHIRY, MARZENIE TALITHY - Licia Troisi
Talitha. Córka hrabiego Królestwa Lata. Na pozór zwykła
dziewczyna, której przyszłość została już zaplanowana, lecz
śmierć ukochanej siostry zmieniła sporo w jej życiu. Talitha
jest wojowniczką i klasztorne życie, które było jej pisane
wraz z jego wszystkimi intrygami i zakazami, jest nie dla
niej. Postanawia uciekać wraz z Saiphem. Dziewczyna jeszcze
nie wie o pewnej tajemnicy… Tajemnicy, przez którą Talitha
musi odbyć wyprawę do najzimniejszej krainy Talariii i
znaleźć odpowiedź… Odpowiedź, która może uratować świat.
Licia Troisi swoją nową powieścią spróbowała przekazać nową
wersję świata przedstawionego w gatunku fantasy. Czy to jej
się udało? Nie do końca. Przez całą swoją przygodę z książką
miałam nieodparte wrażenie, że gdzieś już czytałam coś
podobnego. Coś na wzór deja vi. Dopiero pod koniec zdałam
sobie sprawę, że powieść bardzo przypomina mi serię „Kronik
świata wynurzonego”, a co najlepsze, tego samego autorstwa.
Mam dziwne wrażenie, że autorka nie może pozbyć się
stereotypów, które wykorzystuje w swoich powieściach, przez
co są one strasznie do siebie podobne. Nie mam na myśli
bohaterów, czy kierunku, w jakim toczy się fabuła, lecz sam
schemat pisania powieści jest bardzo specyficzny. Jeśli ktoś
czytał inne powieści pani Troisi, to może się pokusić o
stwierdzenie, że takiej osobie o wiele łatwiej jest dojść do
finału powieści aniżeli pozostałym.
Styl i język, jest niezmienny, – jak więc wspominałam już
przy recenzji „Kronik…” pani, Licia Troisi pisze w sposób
jasny i klarowny. Prosto i z dobrze widocznym przesłaniem.
Wszystko jest bardzo dobrze skrojone. Może tylko początek
wydaje się nużący, lecz po pewnym czasie całość nabiera
tempa i wciąga. Tak samo, jeśli chodzi o bohaterów. Są
bardzo dobrze przedstawieni i wystylizowani. Widać, że
autorka spędziła sporo czasu na ich wykreowaniu, co nie
często się zdarza. Poza tym główna bohaterka ma w sobie coś,
co przyciąga czytelnika – jakąś tajemniczą siłę, albo
prędzej powiedziałabym, że sama skrywa jakąś tajemnicę, o
której przekonamy się przy kolejnych tomach.
Jeśli chodzi o okładkę, to przyznaję, że idealnie oddaje
klimat powieści. Może mi osobiście nie do końca przypadła do
gustu, gdyż jest zbyt przesycona kolorystyką, ale mimo to
ciekawa. Przyciąga wzrok, to na pewno. W końcu, kto nie
zwróci uwagi na taki mix barw i kolorów? Wiadomo, że
większość.
Podoba mi się magia, którą powieść przesycona. Sporo się w
niej dzieje, przez co czytelnik nie ma prawa do nudy. Może i
z początku wydawać się nudne, ale koniec końców wciąga bez
reszty. Jak dla mnie to czysta fantastyka w czysto
fantastycznym świecie.
Powieść mogę polecić nie tylko fanom fantasy, ale i każdemu,
kto ma ochotę na małą przygodę z dość nietypową bohaterką.
Wiele osób powinno się odnaleźć w tej powieści i nie sądzę,
by znalazło się sporo osób, które by ją odłożyły w kąt, czy
też uważały, że nie jest warta swojej ceny. Według mnie jest
warta ceny, która została na nią nałożona i przyznaję, że
spędziłam z nią miłe chwile pełne akcji i napięcia. Już nie
mogę się doczekać, gdy autorka postanowi wydać kontynuację
„Królestw Nashiry”. Póki, co mogę tylko wszystkich zaprosić
do księgarni, no i do czytania oczywiście!
Moja ocena: 7/10 pkt.
Lilien |
Tytuł: Królestwa Nashiry, Marzenie Talithy
Autor: Licia Troisi
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Wydanie: 2012-01-01
ISBN: 978-83-26504-64-8
Objętość: 408
|
|