„Głowa na zachodzie, ręka na południu,
serce na wschodzie,
posiadają razem to, czego pragnie każdy z osobna.
Ukryte tam, gdzie wszystko się zaczęło”*.
Niebezpieczeństwo, tajemnica i obietnica wielkich skarbów –
tak w skrócie można by scharakteryzować Reckless,
najnowszą serię niemieckiej pisarki Corneli Funke, która
zasłynęła kilka lat temu cyklem powieści Atramentowe
serce.
Nieustraszony
to druga część przygód Jakuba Reckless, nastoletniego łowcy
skarbów, który za pomocą lustra przenosi się do baśniowej
krainy, zamieszkiwanej przez królów i fantastyczne
stworzenia.
Pod koniec poprzedniej książki, Jakub padł ofiarą klątwy
Czarnej Nimfy. Na jego piersi zaczął wyrastać symbol ćmy,
odbierający mu z każdym dniem cząstkę życia. Mimo licznych
prób, ratunku z tej sytuacji nadal nie widać. Na nic zdała
się woda z cudownej studni oraz jabłko z zaczarowanego
ogrodu. Resztki nadziei utkwione zostały w legendzie o królu
Nerronie i kuszy, którą posiadał. Problem polega jednak na
tym, że aby ją zdobyć trzeba nie tylko rozwiązać starą
zagadkę czarownicy, ale jeszcze przechytrzyć konkurenta
zdolnego do każdej zbrodni. Czy chłopakowi wystarczy na to
sił? A może teraz to Will będzie musiał stanąć w obronie
swojego brata?
Fenomen twórczości Corneli Funke zawiera się moim zdaniem w
dwóch słowach: w opisach oraz w klimacie. Autorka w
niezwykle barwny i sugestywny sposób kreśli obrazy w naszych
głowach. Wyobraźnię bombardują rozległe lasy, ruiny zamków.
Każda sytuacja jest osadzona w przestrzeni i dokładnie
scharakteryzowana. Wydaje mi się, że w książce z pogranicza
przygody i fantasy taka dbałość o szczegóły jest wielką
zaletą.
Jako osoba o nikłym zaufaniu do tego typu literatury muszę
przyznać, że Nieustraszony mile mnie zaskoczył.
Wciągająca historia, napisana przystępnym, lotnym językiem.
Nie miałam wobec niej konkretnych oczekiwań, ale podobało mi
się.
Varia