NIEWIDZIALNA - Sophie Jordan OPIS KSIĄŻKI: Kontynuacja przygód bohaterów "Ognistej". By uratować życie ukochanego, dragonka Jacinda złamała tabu: zdradziła najpilniej strzeżoną tajemnicę swojego gatunku. Teraz musi powrócić pod ochronę stada, wiedząc, że może już nigdy nie zobaczy Willa. Mało tego, działanie mgły zacierającej wspomnienia mogło sprawić, że Will zapomniał o znamiennej nocy i przyczynie ucieczki Jacindy. Po powrocie do domu Jacinda wszędzie napotyka wrogość i na każdym kroku musi dowodzić swojej lojalności – dla dobra własnego i swojej rodziny. Wśród tych niewielu, którzy z nią rozmawiają, jest następca alfy stada Cassian oraz siostra Tamra, odmieniona przez nagłe zrządzenie losu. Jacinda wie, że powinna zapomnieć o Willu i ułożyć sobie życie bez niego. Zdaje sobie sprawę z tego, że nawet jeśli zdołał ją zapamiętać i dotrzyma obietnicy odnalezienia jej, narazi ich oboje na ogromne niebezpieczeństwo. Jednak czy gdy pojawi się szansa, by podążyć za głosem serca, Jacinda zaryzykuje wszystko dla miłości?
RECENZJA KOSTNICA: Czy kontynuacja powieści, która nie zrobiła na Tobie wrażenia, nie zachwyciła, wręcz była nudna ma szansę się zrehabilitować? "Ognista" wystarczająco mnie zniechęciła do dalszych perypetii dragonów, jednak mimo wszystko sięgnęłam po drugą część, pt.: "Niewidzialna" z czystej ciekawości. Wbrew negatywnemu nastawieniu muszę przyznać, że nie było tak źle jak się spodziewałam, ale rewelacji też nie. Sophie Jordan kontynuuje historię dokładnie w miejscu, które zostało urwane w poprzedniej części. Niestety zbyt długie oczekiwanie na ciąg dalszy zdecydowanie utrudniło mi połapanie się w bieżących wydarzeniach. Biorąc pod uwagę fakt, że poza światem dragonów autorka nie wymyśliła nic nowego, a wręcz skorzystała z oklepanego, zmierzchowego schematu, dłuższą chwilę zajęło mi przypomnienie sobie akurat ich losów. Na szczęście tym razem powtórzeń jest mniej, a przygody młodych mogłyby być bardziej intrygujące i ciekawsze gdyby nie zachowanie Jacindy. Główna sprawczyni zamieszania grała mi na nerwach. Jej niezdecydowanie, brak pewności siebie po raz kolejny wprowadza wszystkich w tarapaty. Wybranek jej serca, myśliwy Will, również pozostawia wiele do życzenia. Mam wrażenie, że gdyby zostawić tych dwoje tylko sobie to kompletnie nic by się nie działo, oczywiście poza słodzeniem i wzdychaniem do siebie. Na szczęście postać Cassiana, jej siostry Tamry, której dragonka obudziła się do życia, a nawet pozostałych członków stada nadają historii tempa. Po tym jak w "Ognistej" Jacinda zostaje zapędzona w kozi róg i ujawnia swą prawdziwą naturę przed wrogiem wraz z matką i siostrą wracają do osady. Jak można się spodziewać nie zostają przyjęte z otwartymi ramionami. Czy kobiety będą w stanie przystosować się do nowych zasad panujących w stadzie? Będąc świadomym życia poza murami obecnego więzienia są targane silnymi emocjami, ale to Jacinda robi pierwszy krok i po raz kolejny pragnie zawalczyć o niezależność i miłość. Miłość, którą zostawiła w świecie ludzi. Człowieka, który jest wrogiem jej rasy. Nieszczęścia lubią chodzić parami i schadzka młodych kończy się tragedią. Myśliwi wyruszą na łowy, z których nie wrócą z pustymi rękami. Jak źle musi być, aby Jacinda się złamała? W sytuacji podbramkowej, gdy grozi jej podcięcie skrzydeł okazuje skruchę, jednak czy efekt będzie trwały? Jeśli jesteście ciekawi jak potoczą się jej dalsze losy musicie się dowiedzieć sami sięgając po "Niewidzialną".
Jestem świadoma niezbyt przychylnej opinii na temat tej serii, ale niestety mimo szczerych chęci nie potrafię się przemóc i zapałać do niej sympatią. Niemniej jednak i tak w porównaniu z pierwszą częścią wypada o niebo lepiej, dlatego jeśli będzie taka możliwość stawię czoła zakończeniu trylogii.
z dn. 09/08/2012
Wydawca: Bukowy Las Data premiery: 2012-05-30 Ilość stron: 272
|
|