TWITTER BLOGGER SKULLATOR PLIKI COOKIES KANAŁ YOU TUBE KOSTNICA FACEBOOK | |||
ONA
- H. Rider Haggard
"Fascynująca książka... pełna ukrytych znaczeń". RECENZJA Henry Rider Haggard znany jest czytelnikom głównie jako autor powieści o Allanie Quatermainie. Ta licząca osiemnaście tomów seria porwała serca czytelników na całym świecie, a Haggard stał się jednym z czołowych pisarzy angielskich powieści przygodowych, których akcja została osadzona głównie na Czarnym Kontynencie. Oprócz wspomnianego cyklu autor napisał kilka innych historii, również cieszących się popularnością. Jedną z nich jest „Ona”, wiktoriańska podróżnicza powieść grozy. Co ma w sobie ta książka, skoro w okresie swojej premiery zainteresowała dwu czołowych badaczy ludzkiej psychiki, Zygmunta Freuda i Carla Junga? Horace Holly przed laty złożył obietnicę swojemu umierającemu przyjacielowi, że zaopiekuje się jego pięcioletnim synem, Leo, i gdy ten osiągnie wiek dwudziestu pięciu lat przekaże mu pewną zagadkową skrzynkę, która zawiera w sobie historię rodu Vincey’ów. Tego dnia Leo ma zadecydować o swoim losie, postanowić czy podejmie się wyzwania od wieków leżącego na barkach rodu Vincey’ów. Mija dwadzieścia lat. W swoje urodziny Leo, w asyście Holly’ego i służącego Hioba, otwiera kufer, który przed laty zostawił mu w spadku ojciec. W znalezionych tam dokumentach wyczytuje historię swojego rodu oraz dowiaduje się o nakazie pomszczenia Kallikratesa, założyciela rodu, który zginął przed wiekami z ręki Ayeshy, białej kobiety o niespotykanej urodzie i niezwykłych mocach. Zaintrygowany tajemnicą i wizją przeżycia niezwykłej przygody, młodzieniec wraz ze swoimi towarzyszami wyrusza do Afryki, by oko w oko stanąć z tą, którą ma dosięgnąć zemsta potomka Kallikratesa.
Prawda jest przed nami skryta, gdyż jej chwały nie moglibyśmy znieść, tak jak patrzenia wprost w słońce; zniszczyłaby nas. Pełna wiedza niedobra byłaby dla człowieka, jakim jest, sądzi on bowiem wprawdzie, że jego zdolności są gigantyczne, lecz w istocie są znikome. Ich naczynie szybko się napełnia, a gdyby choć jedna tysięczna niewyrażalnej, milczącej mądrości, która kieruje obrotami świetlistych sfer, i siły, która je porusza, miała się jeszcze w nie wcisnąć, musiałoby się rozprysnąć na kawałeczki. Może w jakimś innym miejscu wszechświata, w jakimś innym momencie dziejów mogłoby być inaczej – kto wie? Jak wspomniałam we wstępie, „Ona” to wiktoriańska podróżnicza powieść grozy, która po raz pierwszy została wydana w odcinkach w brytyjskim magazynie „The Graphic” na przełomie 1886 i 1887 roku, i praktycznie z miejsca stała się bestsellerem. Wcale mnie to nie zdziwiło, bowiem muszę przyznać, że książka ta nawet dzisiaj, ponad sto dwadzieścia lat po premierze pobudza wyobraźnię czytelnika. Dlatego też stosunkowo łatwo jest wyobrazić sobie wrażenia płynące z lektury u czytelników sprzed ponad wieku, kiedy to Afryka nie była jeszcze do końca odkryta, a co za tym idzie, otaczał ją pociągający nimb tajemniczości. Fabuła „Onej” prowadzona jest z punktu widzenia Horace’a Holly’ego, który opowiada o przygotowaniach oraz późniejszej podróży w głąb Czarnego Lądu, do krainy rządzonej twardą ręką przez mityczną Oną Posłuch Mającą, jak bowiem brzmi inne miano Ayeshy. Jako że narrator powieści to człowiek uczony, o szerokich horyzontach, to jego relacja z podróży jest niezwykle barwna i opisowa. Przedstawia w niej zarówno opisy afrykańskich krajobrazów, zwiedzanych grobowców, jak i zachowania społeczne, w tym przypadku dotyczące konkretnie plemienia Amahaggerów, poddanych Onej, którzy odgrywają w powieści bardzo istotną rolę. Cóż, relacje te nie zawsze są porywające, niemniej jednak sporo wnoszą do przedstawionej historii. Z racji dużej opisowości powieści i sporej ilości filozoficznych dywagacji, książka nabiera specyficznego klimatu, który nie do końca będzie odpowiadać wszystkim czytelnikom, lecz naprawdę warto dać „Onej” szansę, bo to lektura naprawdę wciągająca. Tym bardziej że można ją czytać raz po raz i na nowo odkrywać ukrytą w niej symbolikę. Piękna i niebezpieczna kobieta, przystojny młodzieniec o złotym sercu, mistyczna ceremonia zaślubin, walka krokodyla ze lwem czy stawanie oko w oko ze śmiercią. Wcale się nie dziwię, że Freud i Jung „wzięli tę powieść w obroty”. Lecz nawet nie znając się na tematyce badań tych panów, czytelnik odnajdzie w historii Haggarda uniwersalne pytania ludzkości dotyczące sensu życia, wiary w Boga, bliźniaczych uczuciach miłości i zazdrości czy pożądanej przez wielu tajemnicy nieśmiertelności. „Ona” wydana w tym roku przez wydawnictwo Zysk i S-ka została uzupełniona poprzez oryginalne ilustracje autorstwa Marice Greiffenhagena i Charlesa H.M. Kerna, pochodzące z magazynu „The Graphic”, w którym, jak wspomniałam, została po raz pierwszy wydrukowana ta powieść. Ponadto rozdział zatytułowany „Skorupa Amenartas”, w którym główni bohaterowie zapoznają się z zawartością skrzynki zostawionej przez ojca Leo, gdzie rozszyfrowują inskrypcje zapisane na połówce antycznej skorupy dodaje historii smaczku, bowiem czytelnik nie zostaje przedstawiony przed faktem dokonanym, tylko wraz z Hollym, Leo i Hiobem poznaje historię rodu Vincey’ów. Mogłoby się wydawać, że powieść napisana sto dwadzieścia siedem lat temu będzie obca współczesnemu czytelnikowi, który może nie odnaleźć się w specyficznym, lecz niezwykle kunsztownym języku autora oraz opisanej przez niego przygodzie. Nic bardziej mylnego. Podczas lektury „Onej” doskonale można poczuć emocje towarzyszące czytelnikom sprzed ponad wieku: dreszczyk niepokoju i nieodłącznie towarzyszącą mu ciekawość; dzikość otaczającej natury i piękno krajobrazu nietkniętego ludzką ręką; wydarzenia, które trudno jest wytłumaczyć logicznie myślącemu człowiekowi. „Ona” to podróż, w którą naprawdę warto wyruszyć, tym bardziej że pozostaje na długo w pamięci. Anka „Wiedźma” Chramęga, 23.06.2014 *cytat pochodzi z recenzowanej powieści
|
|
||
|