OPIEKUNKA
GROBÓW - Melissa Marr
Melissa Marr, amerykańska pisarka specjalizująca się w
młodzieżowym urban fantasy, na naszym rynku wydawniczym
znana jest niektórym czytelnikom z serii „Wróżki”. Tym razem
autorka stworzyła powieść dla dorosłych odbiorców
zatytułowaną „Opiekunka Grobów”. Jest to horror romantyczny.
Pierwszy raz mam do czynienia z takim gatunkiem literackim.
Czy warto było go poznać? Zaraz się tego dowiemy, tymczasem
klika słów o fabule.
Pewnego dnia w Claysville, niewielkim, spokojnym miasteczku
z lokalnymi tradycjami dochodzi do brutalnego morderstwa na
Maylene Barrow, starszej pani opiekującej się grobami
wszystkich okolicznych cmentarzy. Miejscowy szeryf nie
rozpoczyna jednak śledztwa, wręcz przeciwnie, tuszuje całą
sprawę. Rebeka, przybrana wnuczka denatki przylatuje
samolotem do Claysville, aby uczestniczyć w ceremonii
pogrzebowej. Z lotniska odbiera ją Byron, syn przedsiębiorcy
pogrzebowego, z którym kiedyś sprzed laty łączyła ją bliska
zażyłość. Oboje próbują dowiedzieć się czegoś więcej na
temat tajemniczych okoliczności zabójstwa Maylene. Po jakimś
czasie zszokowani odkrywają wiele zaskakujących faktów z
życia swych najbliższych. Okazuje się, że zgodnie z panującą
tutaj od ponad 300 lat tradycją, żeby chronić mieszkańców
tego miasteczka Rebeka i Byron muszą przejąć w ,,spadku’’ po
swojej rodzinie funkcje Grabarza i Opiekunki Grobów. Na czym
polega ta nietypowa profesja? Czy młodzi ludzie zdecydują
się wypełnić swoje przeznaczenie?
Wiązałam ogromne nadzieje z ,,Opiekunką grobów'', lecz muszę
przyznać, że po jej przeczytaniu mój entuzjazm nieco osłabł.
To nie jest horror romantyczny, raczej romans z niewielkim
akcentem grozy, chociaż przyznam, że pomimo takiej
,,niespodzianki’’ aż tak bardzo nie tupałam ze złości.
Pomysł na fabułę uważam za całkiem nowatorski. Dotychczas
nie spotkałam się z przeprowadzaniem duchów wędrujących po
świecie żywych do mrocznej krainy umarłych. Autorka bardzo
realistycznie pokazała nowe stanowisko głównych bohaterów
uwzględniając wszelkie zagrożenia z tym związane. Nie
zazdrościłam im tej ,,posady’’ od wielu wieków przekazywanej
z pokolenia na pokolenie, gdyż z każdej strony czyhało na
nich wielkie niebezpieczeństwo. Na uznanie zasługuje również
dobra kreacja psychologiczna poszczególnych postaci.
Szczególnie Byron i Rebeka są naturalnie i wyraziście
nakreśleni. Swoją postawą i zachowaniem, w zależności od
danej sytuacji wzbudzają sympatię bądź niechęć. Zwłaszcza
wnuczka Maylene wywołuje sprzeczne emocje. Denerwowała mnie
jej nieustanna huśtawka uczuć do Grabarza, chociaż wiem, że
przyczyną tego stanu rzeczy były ich burzliwe relacje z
przeszłości. Lekkie pióro autorki i naturalne dialogi
sprawiają jednak, że książkę czyta się łatwo i sprawnie.
Klimat jest duszny, ponury, pełen niewyjaśnionych zagadek i
tajemnic. Jedynie akcja w moim odczuciu jest za mało żwawa i
dynamiczna. Liczyłam na więcej zaskakujących,
niebezpiecznych przygód. Zabrakło również pewnego dreszczyku
emocji i wzrostu napięcia, które powinno tutaj niczym fala
tsunami wylewać się z każdej strony. Patrząc jednak na
całokształt uważam, że pomimo kliku mankamentów, najnowsze
dzieło Melissy Marr jest pozycją godną uwagi i polecenia.
,,Opiekunka Grobów” to interesujące dark fantasy z
elementami thrillera, kryminału i romansu. Tutaj zaciera się
granica między światem żywych i umarłych. Zobacz, jak główni
bohaterowie walczą ze swoimi słabościami szukając swojego
miejsca na ziemi. Zapraszam.
Cyrysia |
Opiekunka Grobów
Melissa Marr
Oryginalny tytuł:
Graveminder
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
11.06.2013
Stron:
316
Ocena:
5-/6
|
|