TWITTER BLOGGER  SKULLATOR       PLIKI COOKIES  KANAŁ YOU TUBE    KOSTNICA FACEBOOK  NAWIEDZONA MAPA

nasz serwis EOPINIER.PL

RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

 

ORGAZMOKALIPSA Niesamowite przygody Hubiego i Wikarego - Krzysztof T. Dąbrowski & Michał Drzazga

Gatunek: fantastyka, horror humorystyczny
Oprawa: miękka
Ilość stron: 250
Format: 19,5 x 12,5 cm
ISBN: 978-83-942098-2-7
Data wydania: 15.08.2016 r.
Wydawca: Wydawnictwo AlterNatywne

RECENZJA

APOKALIPSA DOCHODZI

Swego czasu „Straszny film 5” reklamowano hasłem „Zło dochodzi, zabezpiecz się”, ale teraz już zabezpieczyć się nie możecie. Dochodzą bowiem wszyscy. Dochodzą do apokalipsy. Do orgazmokalipsy. Ale kto powiedział, że koniec świata musi być nieprzyjemny?

Hubert „Hubi” Płaczkowski to typowy polski trzydziestoletni metal. Długie włosy, czarne ciuchy, wielki brzuch, na nogach glany, a przy tych glanach szwęda się kot o imieniu Wikary. Kot dość nieszablonowy, bo gadający. A właściwie gadający tylko do Hubiego. Wróć… Tylko Hubi rozumie co on gada, albo więc ma dar, albo psychika mu szwankuje. Cóż, bywa. Ale naszemu metalowemu nie najmłodszemu już bohaterowi życie mija nie tylko na gadaniu z kotem, słuchaniu Buka Bloody Buka Anal Warriors of Lilith i żłopaniu piwska zagryzanego pizzą, podczas oglądania TVN69.

Na taki duet czeka wiele ciekawych rzeczy. Ot czasem Wikary wlezie na drzewo i trzeba będzie go ściągać, narażając się na bycie posądzonym o dendrofilię, a to znów smok (smog?) krakowski zionąc ogniem podpalał będzie sklepy monopolowe, a ciasto ożyje zmuszając do poradzenia sobie z tymi problemami, to jeszcze innym razem w towarzystwie metalowej staruszki wyruszy nasz Hubi na ratowanie zaginionej Edytki. Z apokalipsą także przyjdzie mu się uporać, kiedy wszyscy ludzie nagle zaczną dostawać niekontrolowanych orgazmów, tak miłych, jak uprzykrzających życie. A wszystko to w niezdarnym, wulgarnym i zabawny stylu.

I taka w skrócie jest ta książka. Antologia właściwie. Niezdarna, wulgarna, ale śmieszącą, choć czasem także zniesmaczająca. Momentami potrafi przysporzyć spazmatycznych skurczów – przepony, żeby nie było – momentami wciągnąć w całkiem niezłą fabułę, a ogólnie bawi w niezobowiązujący sposób. Dąbrowski, którego teksty poznałem przed laty, jako nastolatek zaczytujący się „Magazynem Fantastycznym”…hmm… trysnął (to dobre słowo) tutaj swoim specyficznym talentem, tak mocno czerpiącym z seksu. I z paru szalonych koncepcji w ten sposób poczętych narodził się zbiór, który spodoba się miłośnikom takiego rodzaju humoru.

Poza tym Dąbrowski naprawdę dobrze pisze, styl ma lekki, przyjemny i szybki w odbiorze. Można więc uznać, że w konwencji, jaką obrał, marnuje się. Mógłby tworzyć zdecydowanie lepsze opowiadania i powieści, bo te, zebrane w „Orgazmokalipsie”, nie ma się co oszukiwać, trafią jedynie do nielicznego grona czytelników. Ci, którzy cenią wyższe wartości, przesłanie etc. nie znajdą tutaj nic dla siebie, nie mniej – co już wspomniałem powyżej – grupa docelowa odbiorców będzie zadowolona.

Zatem jeśli lubicie lekkie, proste, wulgarne historie pełne fizjologiczno-koszarowo-sprośnego humoru, będziecie bawić się dobrze. Może nie jest to szczytowe osiągnięcie Dąbrowskiego, ale szczytujące jak najbardziej. Czujecie te klimaty? Sięgnijcie.


Michał Lipka, 30.10.2016

 

 

WIĘCEJ O KSIĄŻCE

„Wyobraź sobie, że idziesz ruchliwą ulicą i nagle dostajesz erekcji… A w sekundę później wstrząsa tobą orgazm! (...) Wszyscy przechodnie także dochodzą, a później dochodzą do siebie, każdy na własną rękę… Yyy, w swoim tempie”. Ale to tylko początek kłopotów, które niedługo zaczną wszystkich przerastać, sprawiając, że nie będzie już tak rozkosznie.

Umarli powstaną, miejski smog zionie ogniem, ciasto zacznie mówić do kucharza „tato”, dentyści ruszą wyrywać wampirom zęby, a dresiarze przemienią się w zombie, aby wraz z Józefem Piłsudskim ruszyć w bój ze wskrzeszonym Leninem oraz jego armią toksycznych wampirów, zaś gdy Ziemię odwiedzi obca rasa, będzie mogła nastać już tylko istna noc żywych glutów.

Na szczęście wraz z wszechogarniającym chaosem nadpływa ostatnia deska ratunku dla tego pokręconego świata, a na niej fajtłapowaty metalowiec z nadwagą – Hubi – oraz jego złośliwy, przebiegły i... mówiący kocur Wikary wraz z najstarszą metal girl w historii - siwowłosą, wysuszoną staruszką Euzebią, która mimo sztucznej szczęki nie tylko nie waha się używać czarnej szminki i takiegoż lakieru do paznokci, ale także nie stroni od posługiwania się na co dzień pradawną magią.

Jeśli wydaje się wam, że widzieliście już wszystko, macie rację... Wydaje się wam.

Hubert Płaczkowski

to nieco fajtłapowaty metalowiec z nadwagą, który szczególnie umiłował sobie oddawanie się trzem przyjemnościom: jedzeniu pizzy, piciu piwa oraz słuchaniu blackmetalowej rzeźni w wykonaniu zespołów Malinowe Sępy Beliala oraz Anal Warriors Of Lilith.
Na co dzień przyjaźnie nastawiony do otoczenia, inteligentny i kochliwy. Podobno drzemie w nim moc pradawnych magów i sam ma zadatki na czarodzieja. Na razie jednak nie daje temu wiary, a różne niezwykłe zdarzenia, które stają się jego udziałem, woli uważać za efekt halucynacji.

Wikary

Upasiony na podobieństwo swojego pana – Hubiego - kot rasy wielorasowej. Jest to niezwykle złośliwe, wygodnickie, leniwe i jurne kocisko. Nie przegapi żadnej okazji do udania się na kociczki, choć trudno go zmusić do jakiejkolwiek innej aktywności.
Mimo że rzadko pomaga swojemu panu bez sowitej zapłaty w postaci smakołyków i miski śmietany, czasami zdobywa się na czyny prawdziwie heroiczne, jeśli życiu jego żywiciela coś zagraża. Z pozoru zwyczajny kocur, gdyby tylko nie ten szkopuł, że... potrafi mówić.

Euzebia

Euzebia Kwaśniewska jest siedemdziesięciosześcioletnią sąsiadką Hubiego, w której mieszkaniu prawie nigdy nie milkną nuty najcięższych zespołów black- i deathmetalowych. Jest niewątpliwie najstarszą metalówą w mieście i mimo sztucznej szczęki nie idzie na łatwiznę, przywdziewając zawsze najbardziej rasowe subkulturowe ciuchy.
Oprócz słuchania metalu na co dzień poświęca się praktykowaniu pradawnej magii. Posiada rozległą wiedzę okultystyczną, która nie raz uratowała jej życie. Czuwa nad Hubim i stara się wyciągać go z najróżniejszych, głównie magicznych, tarapatów, w jakie ten ustawicznie wpada.

Mirena

Potężna wiedźma i odwieczna przeciwniczka Euzebii w magicznym fachu. Nie waha się zawierać paktów z najplugawszymi istotami z innych wymiarów, jeśli tylko widzi w tym swój interes. Gotowa poświęcić życie niewinnych, aby stać się potężniejszą i zachować młodość oraz urodę.
A tak ją widzi Hubi:
„Do mych uszu spłynął aksamitny, kobiecy głos, delikatny niczym balsam, a przepełniony taką słodyczą, że aż mi w duszy coś zagrało. (...) oto przede mną stała półnaga, cudnej urody kobieta. Ale naprawdę, tak piękna była, że przez ruski rok bym jej z łóżka nie wypuścił”.

I wielu innych...

W tym: wampiry, zombiaki, demony, sukkuby, polscy dresiarze i metalowcy, Józef Piłsudski, Wladimir Putin, Kukiz, nawiedzeni sekciarze, nerwowi emeryci oraz piękne kobiety.

 

 

MENU

INDEKSY SOCIAL MEDIA NOWOŚCI LINKI
LITERATURA INDEKS KSIĄŻEK FACEBOOK KONKURSY DRUKARNIA
FILM INDEKS FILMÓW TWITTER KINO ZAPOWIEDZI PREMIERY WSZYSTKO DO BIURA
KOMIKS INDEKS KOMIKSÓW BLOG KOSTNICA PROSTO Z PIECA PUKASPER.PL
GRY INDEKS GIER YOU TUBE KOSTNICA NOWOŚCI KSIĄŻKOWE EOPINIER.PL
SERIALE INDEKS FIGUREK SKULLATOR NAPISZ DO NAS DRUKARNIA  NAJTAŃSZE NISZCZARKI
OPOWIADANIA INDEKS GALERII      
DVD i BLU RAY INDEKS OPOWIADAŃ KRWAWNIK    
PUBLICYSTYKA

INDEKS KOSTNICA TVd

WSPÓŁPRACA    
TEORIA INDEKS SERIALI REDAKCJA    
HOBBY INDEKS FRAGMENTÓW LINKI    
GALERIA INDEKS CYTATÓW ZŁOTY KOŚCIEJ    
AUDIOBOOKI