OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE 5 RECENZJA KOSTNICA
,,Śmierć nigdy nie
była tak blisko''. Już od jakiegoś
czasu na ekranach kin możemy podziwiać najnowszą
produkcję filmu ,,Oszukać przeznaczenie 5'' w reżyserii Stevena
Quale. Tak jak w poprzednich
częściach serii i tym razem mamy do czynienia z typowym slasherem w
którym kolejno giną poszczególne osoby zaś mordercą jest kostucha zwana przeznaczeniem. Historia
filmu skupia się na grupie młodych ludzi
pracujących wspólnie w jednej z podupadających firm. Pewnego dnia postanawiają oni
wybrać się autokarem na wycieczkę integracyjną. W trakcie podróży zatrzymują się
na chwilę na moście z powodu remontu. W tym samym czasie jeden z pasażerów wycieczki
Sam (Nicholas
D'Agosto )
jest świadkiem przerażającej wizji w
której most ulega zniszczeniu. Wystraszony niezwykle realnym obrazem nawołuje
współpracowników do opuszczenia pojazdu.
Niektórym uczestnikom wycieczki udziela się panika kolegi i podążają za Samem
ratując się w ostatniej sekundzie przez
zawaleniem mostu. Wszyscy, którzy wyszły z tej katastrofy bez szwanku są w wielkim
szoku mimo to cieszą się, że żyją. Niestety nie zdają sobie sprawy, że
przeznaczenia nie da się oszukać. Ono konsekwentnie realizuje swój misterny plan
upominając się o każdego ocalałego uczestnika wypadku. Czy uda się komukolwiek
oszukać śmierć? Zobaczcie sami czy tym razem zostaną zmienione reguły gry w walce o
życie.
Przyznam się szczerze, że wiązałam duże nadzieje z
filmem ,,Oszukać przeznaczenie 5''. Jestem fanką całej serii tego niemalże kultowego horroru mimo iż jest nacechowany do bólu schematycznością i przewidywalnością.
Niestety piąta część nie powaliła mnie na kolana. Uważam iż jest to najsłabsza
produkcja jak do tej pory. Efekty 3D mające uatrakcyjnić jakość filmu wcale nie
zrobiły na mnie wrażenia, wręcz przeciwnie budziły irytacje i psuły samopoczucie.
Z każdą kolejną minutą konstrukcja fabuły była coraz słabsza. Nadmiar
komputerowych wizualizacji wywołał jedynie wyolbrzymiony obraz sztuczności nie dając w
zamian naturalnego strachu. Schemat serii pozostał niezmieniony od samego początku pierwszej
części i brak jakichkolwiek dodatkowych wątków mogących go uatrakcyjnić. Jedynie
mała odskocznia w postaci sceny z psychopatą daje swoiste
urozmaicenie. Akcja toczy się w miarę szybkim tempie, lecz brak efektu zaskoczenia. Nawet makabryczne sceny
dosłownie ociekające krwią nie wywołały we mnie żadnych emocji, może jednie lekkie
rozbawienie z powodu nienaturalnej
sztuczności. Jedynie muzyka obroniła się nadając potęgujący klimat grozy. Całość
przedstawia się więc na średnim poziomie i
uważam że scenarzyści nie popisali się
pomysłowością.
Ogromnie
żałuje że ,,Oszukać przeznaczenie 5''
zostało tak banalnie i brutalnie potraktowane przez
swoich twórców. Myślę, że jakby popracowali nad schematem i
naturalnością obrazu dałoby radę jeszcze uratować honor tego filmu. Niestety na
chwilę obecną rewelacji nie ma, dlatego osoby które wcześniej miały do czynienia z
wszystkimi częściami serii ,,Oszukać przeznaczenie'' z góry niech nastawią się
pesymistycznie. Natomiast jeśli ktoś do tej pory nie miał styczności z tą produkcją,
to śmiało mogę zachęcić do jej obejrzenia, ponieważ
pierwsze świeże spojrzenie może wywołać u was efekt zaskoczenia a nawet
przerażenia. Tak więc ,,słuchaj znaków'' i walcz
z nadchodzącym przeznaczeniem.
CYRYSIA
***************************************************************
Oszukać
przeznaczenie 5
Final
Destination
reżyseria:
Steven
Quale scenariusz: Eric
Heisserer premiera: 12 sierpnia
2011 (Polska) produkcja: USA gatunek: Horror 92 min. muzyka: Brian
Tyler zdjęcia: Brian
Pearson Obsada: Nicholas
D'Agosto - Sam Lawton |