POCAŁUNKI ANIOŁA CIEMNOŚCI - Sarwat
Chadda
OPIS
KSIĄŻKI:
Musi
być bezlitosna. Musi zabijać. Nie dano jej wyboru. Codzienność Billi jest daleka od
normalności. Cel jej życia to przygotowanie się do roli templariuszki. Elitarny zakon
przetrwał do czasów obecnych, a jego członkowie walczą z przeklętymi: wampirami,
wilkołakami, upiorami oraz upadłymi aniołami. Dziewczyna jest samotna, pragnie ciepła
i zrozumienia. Nie wie, czy bycie mniszką i jednocześnie pogromczynią potworów jest
tym, czego chce. Życie Billi się zmieni, gdy pozna Mike'a - przystojnego chłopaka o
fascynującej osobowości, skrywającego mroczny sekret i, jak się okaże, bardzo
niebezpiecznego... "Pocałunek Anioła Ciemności" to mieszanka romansu, wartkiej
akcji, grozy i nawiązań do tajemnic templariuszy, a także biblijnych opowieści.
RECENZJA
KOSTNICA:
W
dobie literatury z istotami nadprzyrodzonymi w roli głównej mamy do czynienia przede
wszystkim z wampirami, wilkołaki, upadłymi aniołami i podobnymi istotami. Oni mimo swej
mrocznej natury wzbudzają nie tylko strach, ale i drżenie serca. Choć są
niebezpieczni, bezlitośni i okrutni wobec wrogów to w głębi serca tli się w nich
potrzeba ciepła oraz miłości. W gruncie rzeczy są, nazwijmy to po imieniu,
reformowalni i tak oto ze zbira przeistaczają się w szlachetnych "obrońców"
ludzkości, a ich historia ma szczęśliwe zakończenie. Taki schemat przeważa, jednak
nie odnajdziemy go w "Pocałunku anioła ciemności". Tutaj Bezbożni nie
zachowali żadnej cechy człowieczeństwa i znajdują się na samym szczycie czarnej listy
templariuszy. Dodatkowo w świecie stworzonym przez Sarwat Chadd'e nic nie jest
proste. Członkowie Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona nie wożą się
drogimi autami, nie mieszkają w rezydencjach, nie są nieomylni, a walkę z wrogiem
dość często przypłacają nie tylko licznymi ranami ale nawet życiem.
Sam
tytuł książki jest dość zwodniczy, który na pierwszą myśl nasuwa namiętność,
romans, miłosne uniesienia, do których podobne książki tego gatunku nas
przyzwyczaiły, jednak nie tym razem. Po zapoznaniu się z treścią mogę śmiało
stwierdzić, że tytuł jest jednak trafny i dość ironiczny, gdyż ów pocałunek
anioła ciemności nie oznacza nic innego jak śmierć! Tak więc nie liczcie na żaden
ckliwy romans. W książce przeplatają się fakty historyczne (nawiązania do biblijnego
króla Salomona oraz legendy związanej z królem Arturem) z fikcją zaś cała historia
przedstawiona jest w perspektywy osoby trzeciej.
Główną
problematyką utworu jest bunt młodej, piętnastoletniej bohaterki, Bilqis "Billi"
SanGreal (nazwisko od Świętego Graal'a), grającej pierwsze skrzypce, która nie chce i
nie potrafi zaakceptować roli i życia jaką dla niej wybrał bezwzględny ojciec Arthur,
mistrz Zakonu. Jak wybrnąć i sprzeciwić się autorytetowi? Czy uda jej się odciąć od
otaczającego ją światka? Przed dziewczyną twardy orzech do zgryzienia i trzymam za
nią kciuki. Nikt nie ma prawa kierować czyimś życiem, dlatego czytając jej historię
czasem zaklniecie pod nosem.
Już
na dzień dobry towarzyszymy jej przy pierwszym morderstwie Bezbożnego, które jak się
później okazuje jest jej przepustką, aby oficjalnie wstąpić w szeregi templariuszy i
choć kosztuje ją to wiele zdrowia to morderstwo się dokonało. Jednak po przelanej krwi
jest tylko gorzej. Dziewczyna nie chce brać udziału w nieustannych walkach, zebraniach i
katorżniczych ćwiczeniach przysprzających
jej nowych siniaków i ran narażając ją tym samym na ciągłe kpiny rówieśników.
Billi bowiem prowadzi podwójne życie, w ciągu dnia stara się uczęszczać na zajęcia
szkolne, a wieczorami, nocami i wczesnym rankiem spełnia swoje obowiązki. Na domiar
złego poza przyjacielem Kay'em i chrzestnym Perc'ym ma nikogo, a ojciec jest zimnym
draniem, który chce w niej stłumić wszelkie emocje. I tak oto, gdy na jej drodze
pojawia się nowa osoba, w dodatku (oczywiście) przystojny chłopak, Mike Harbiger,
dziewczyna nie waha się ani na moment i chcąc zgarnąć coś tylko dla siebie i według
siebie nie ogląda się na innych. Niestety tym oto sposobem wpada w sidła wroga.
Książka
może z początku nie porywa, ze względu na kumulację informacji i imion, ale czyta się
ją całkiem przyjemnie i w miarę zagłębiania się w historię coraz szybciej. Można
by pomyśleć, że akcja jest przewidywalna, ale tak nie jest i najlepszym tego dowodem
jest zakończenie, dla którego już warto sięgnąć po tę książkę. Gwarantuję, że
takiego finału się nie będziecie spodziewać. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się
dalsze losy templariuszy, które będzie nam dane już pod koniec sierpnia poznać
sięgając po "Boginię ciemności".
MoNiuRka
z dn.
30/07/2011
Tytuł:
Pocałunek Anioła Ciemności
Autor:
Chadda Sarwat
Wydawca:
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Data
premiery: 13/10/2010
Ilość
stron: 320
|
|