KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
PERCEPCJA - Miroslav Žamboch

Ostrzem i kulą, czyli rzecz o czeskim wampirze a’la 007
   Przy pierwszym kontakcie z twórczością Žambocha należy zachować ostrożność –  otwiera się taką „Percepcję”, a tu chlast i jej bohater w ferworze walki obcina palce potencjalnego czytelnika... Trzeba uważać, jak się książkę trzyma, ponieważ można stracić znacznie więcej, że o bryzgającej co chwilę krwi nie wspomnę.

   Opowieść rozpoczyna się w barze, gdzie bohater postanawia zapolować na bardzo (naprawdę bardzo!) gorącokrwistą i zmysłowo tańczącą kobietę. Sex i krew jednocześnie to coś co nasz tygr...   co nasz czeski wampir lubi najbardziej. Spokojna zabawa szybko się kończy, gdy w klubie dochodzi do strzelaniny. Protagonista oczywiście widowiskowo likwiduje wszystkich, którzy rozpętali jatkę i wyprowadza swoją wybrankę z lokalu, w którym tej nocy bawić się już raczej nie da. Tak oto rozpoczyna się historia wampira samotnika, który ratując tajemniczą kobietę wplątał się w aferę na skalę światową. Choć, jak wynika z dalszych wydarzeń, prędzej czy później i tak znalazłby się w centrum zainteresowań pewnego jegomościa, jako przeznaczony do odstrzału.

   Žamboch chyba lubi, kiedy jego czytelnicy dostają zadyszki, ponieważ tempo w jakim toczy się akcja nie pozostawia ani chwili na jakiekolwiek przemyślenia. Bohater tnie, strzela, tnie, pędzi na motocyklu do Rosji i z powrotem, tnie, a w międzyczasie znajduje jeszcze czas na sex. Najwięcej miejsca zajmują chyba sceny walki z użyciem broni białej, później palnej, a także gołych pięści. Jest oczywiście jakaś intryga, ale wydaje się być albo zbyt pobieżnie opisana, albo zepchnięta na drugi plan przez to, co w skrócie można nazwać siekaniem sił nieprzyjaciela.

 

   Najbardziej spodobał mi się chyba pomysł na przechowywanie wampirzej pamięci, a dokładniej pamięci Tizoca – prastarego wampira i głównego czarnego charakteru jednocześnie. Mniejsza o miejsce – elektrownie atomową, bo to tylko wykorzystanie gotowej powierzchni – ale sposób polegający na utrzymywaniu setek, a może i tysięcy ludzi (od neandertalczyka do człowieka współczesnego) zanurzonych w płynie, trwających w pół śnie i budzenie ich by wydobywać informacje, których jeden umysł nie był by w stanie pomieścić... To jest po prostu genialne! Mistyka, tajemnice z przeszłości i samego wampiryzmu, oraz delikatnie zarysowana historia początków kilku prastarych wampirów to najlepsze co, według mnie, ma ta powieść. Niestety nie ma tego dużo.

   Mathias (główny bohater) i te kilka osób, które mu pomagały średnio przypadły mi do gustu. Szczerze powiedziawszy, Mathias najmniej ze wszystkich postaci, jakie przewinęły się na kartach powieści. Nawiasem mówiąc, narracja jest w pierwszej osobie, więc Mathias potrafi dać się we znaki...  Jawi mi się on, jako butny, bezczelny, arogancki, zuchwały, impertynencki, a na dokładkę szowinista i seksista. Słowem, nie lubię faceta i tyle.

   Podsumowując, jestem za, a nawet przeciw. „Percepcja” jest niewątpliwie pozycją ciekawą, ale przypadnie do gustu raczej zwolennikom szalonego tempa akcji, strzelanin i historii w stylu 007, gdzie bohaterem jest typowy macho i wszystko kręci się wokół niego.

 Marek Syndyka

Tytuł: Percepcja
Autor: Miroslav Žamboch
Tytuł oryginału: Visio in Extremis
Przekład: Andrzej Kossakowski
Ilustracje: Dominik Broniek
Wydawca: Fabryka Słów
Wydano: Lublin, 15 marca 2013
ISBN: 978-83-7574-774-4
Liczba stron: 480
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm

O książce:

   Miroslav Žamboch i jego złe światy już niemal dekadę zwalają z nóg czytelników, których z każdą książką przybywa.
   Tym razem Pragę zalewa fala wampirów, łatwych kobiet, motocykli, azjatyckich mieczy i morze czeskiej krwi. Zawrotne tempo akcji. Nawet zwykła bójka nagle zmienia się w regularną wojnę klanów. Nie ma miejsca na żarty, nie ma chwili na oddech.
  
„Złapałem go za kark i przycisnąłem do siebie. Stłumionym trzaskom wystrzałów towarzyszyły błyski ognia z otworu wentylacyjnego nad barem. W rytm tych wystrzałów drgała moja żywa tarcza. Przestała dopiero po ustaniu ognia.
   Wyrwałem zza pasa nóż do rzucania i cisnąłem go w otwór, z którego padły strzały. Chrapliwy jęk przekonał mnie, że rzut był celny.”

 

O autorze:
   Urodzony 13.01.1972 roku w Hranicach na Morawach. Studiował fizykę na wydziale inżynierii jądrowej praskiej politechniki, po jej ukończeniu przez jakiś czas rozbijał atomy oraz wyrządzał inne szkody w Instytucie Badań Jądrowych w miejscowości Řež.
   Na czeskim rynku czytelniczym obecny od ponad dziesięciu lat. W swoich nierzadko uznanych za kontrowersyjne książkach wykorzystuje doświadczenia zdobyte w czasie uprawiania rozmaitych sportowych dyscyplin. Inne zainteresowania: kobiety, wino i śpiew. Ulubione lektury: J.R.R. Tolkien Władca pierścieni, F.Herbert Diuna.