KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
PIERWSZY GRÓB PO PRAWEJ - Darynda Jones

Kostucha. Pierwsze, co przychodzi nam na myśl to wielka, mroczna, zakapturzona postać z kosą w ręku. W dodatku czyhająca na ludzkie Zycie, a raczej powiedziałabym – duszę. Taki właśnie obrazek wpajano każdemu z nas od dziecka. Nie tylko przez rodziców, ale również różnorakie media i książki. Dlatego też wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy w moje ręce wpadła książka pani Jones, w której stereotypy i niejedne historie o Żniwiarzach zostały całkowicie wywrócone do góry nogami ukazując nam tym samym dziwny, acz interesujący świat.
Charley Dawidson. Na pozór szalona pani detektyw z dość bujnym życiem erotycznym. Mało jednak, kto wie, że „po godzinach” jest również Kostuchą zajmującą się odsyłaniem zbłąkanych dusz „na druga stronę”. Nie jest to jednak takie proste. W większości przypadków (o ile nie w każdym) musi pomóc im rozwiązać niezałatwione sprawy i zapewnić wieczny spokój. Poza sprawami „zbłąkanych” musi Charley musi jeszcze wyjaśnić zagadkę tajemniczego nieznajomego, który nawiedza ja w snach nie dając o sobie zapomnieć. Dziewczyna wie, że on istnieje naprawdę i postanawia go odnaleźć, równocześnie próbując rozwiązać sprawę trojki zamordowanych prawników, tym samym zsyłając na siebie spore kłopoty.
Gdy tylko ujrzałam „Pierwszy grób po prawej” w zapowiedziach wydawniczych, wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała ją zdobyć. Jakie więc było moje zaskoczenie, gdy się okazało, że otrzymałam ją w prezencie od samego wydawnictwa! Przy pierwszej lepszej okazji wzięłam się za jej studiowanie. Z początku szło opornie, koniec końców jednak pochłonęła mnie bez reszty. „Pierwszy grób po prawej” nie jest książką, przy której można się nudzić. Natłok wydarzeń i coraz to nowych poszlak i informacji nie daje o niej zapomnieć. Czyta się szybko i bezproblemowo, zwłaszcza, że do stylu i języka autorki nie mam żadnych, nawet najmniejszych zastrzeżeń. Może jedyne, „ale” to wulgaryzmy, które niekiedy naprawdę mi nie przypasowywały. Dodatkowy plus należy się również za „cytaty” umieszczone przed rozpoczęciem każdego kolejnego rozdziału. Dodawały wszystkiemu animuszu i co tu dużo mówić – niesamowicie poprawiały nastrój.
Napomknę jeszcze tylko o bohaterach. A raczej o głównej bohaterce. Z jednej strony dziewczyna naprawdę potrafi ubawić człowieka, poprawiając mu nastrój swoimi wypowiedziami, oraz za całokształt. W dodatku wprawia w zachwyt, skoro potrafi tak zgrabnie powiązać obie swe „specjalizacje” bez uszczerbku zarówno swoim, jak i osób postronnych. Nie podoba mi się jednak w niej jej nastawienie do samej siebie. Zwłaszcza, że chwilami zachowuje się, jak rozkapryszona nastolatka. Osobiście uważam, że takich momentów jest mało, ale mimo wszystko powieść na tym cierpi w pewien sposób. Pozostali bohaterowie są… nic dodać, nic ująć. Zwłaszcza Reyes. W życiu bym nie pomyślała, że jest tym, kim faktycznie jest. Niepewność i nieświadomość w jego przypadku zżerała mnie do cna i do ostatniej chwili.
O okładce chyba nie powiem za wiele. Może tylko tyle, że jest fantastyczna. Bardzo realistyczna. Idealnie zgrana z tematyką. Bez przesady, ale też nie jest zbyt skromna. Idealna. Ją po prostu trzeba zobaczyć, bo takie mówienie nie oddaje obrazu całości. Zapewne wielu się ze mną zgodzi, zwłaszcza, że gdyby spojrzeć na oryginalna okładkę, to niewiele się od siebie różnią. Może tylko tym, ze tamta jest bardziej „realistyczna”. Ale mimo to okładka wydania polskiego bardzo mi się podoba i nie mam nawet najmniejszych zastrzeżeń, co do niej.
„Pierwszy grób po prawej” jest literaturą obowiązkową każdego fanatyka parano mali oraz fantastyki. No, chyba, że nie lubi wątków erotycznych (zwłaszcza tak dobitnych). W takim przypadku raczyłabym się zastanowić, bowiem takie tutaj występują w mniejszej i większej ilości, a nie każdy może to pochwalać. Osobiście przyznaję, że czytając powieść pani Jones nieźle się ubawiłam niekiedy śmiejąc się do rozpuku, a niekiedy siedząc z niepewnością i zżerająca ciekawością, co z tego wszystkiego wyniknie. Napięcia, śmiechu, ale i też wątków romantycznych jest tutaj, co nie miara, ale wszystko w zdrowej dawce. Dlatego tez radzę każdemu, jak najszybciej zapoznać się z ta pozycją, bowiem naprawdę warto! Polecam!

Lilien

RECENZJA 2

Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek przyjdzie mi taka myśl do głowy, ale nie wydaje Wam się, że z książkami jest jak z zakochaniem?! Na początku łakniemy każde słowo, każdą historię, ogarnia nas euforia na samą myśl o niej, o nim, po czym uniesienie opada, przychodzi rutyna i borykamy się, bądź też nie, z kolejnymi przygodami bez większego zaangażowania. Ekscytacja, podniecenie, motyle mijają, zobojętniamy i pozostaje tylko przykra świadomość, że tak pięknie to jest tylko na początku. Przyznaję, byłam zakochana (czyt. zaczytana) w paranormalach, ale najzwyczajniej na świecie mi to uczucie przeszło, przejadło mi się. Rynek wprost ocieka tym gatunkiem, a autorzy na siłę modyfikują te same historie byle tylko zarobić na jego popularności, co niekoniecznie idzie w parze z jakością zakupionego towaru. Dlatego też, teraz nim sięgam po jakąkolwiek książkę wpasowującą się w te normy, przeprowadzam selekcje. Nie kieruję się opinią ogółu, bo na niej się już kilkakrotnie przejechałam, jedynie zdaję się na rekomendacje zaufanego grona znajomych tudzież wybór powierzam własnemu przeczuciu i impulsowi chwili.

         O „Pierwszym grobie po prawej” wiele recenzji i opinii mi się przewinęło, ale po raz kolejny dopiero potwierdzenie sprawdzonego źródła mnie do tej książki przekonało i oczywiście był to strzał w dziesiątkę. Twarde, przebojowe kobitki, które się nad sobą nie użalają i nie dają dmuchać w twarz, a tym samym potrafiące zadbać o siebie i gdy wymaga tego sytuacja rzucić ciętą ripostą to zdecydowanie to, co lubię najbardziej. Nic więc dziwnego, że główna bohaterka Charley Davidson szybko zyskała sobie moją sympatię. Ponadto dynamiczne i niespodziewane zwroty akcji, postacie nie z tego świata i przyswajalny styl autorki sprawiają, że książkę czyta się szybko i z zapałem. Historia prywatnej pani detektyw i kostuchy widzącej nieżywych ludzi wybija się ponad całą tą stertę dostępnych na rynku paranormal romansów. Niewątpliwym plusem jest oryginalny pomysł, połączenie wątku detektywistycznego z fantastyką  oraz sporą dawką humoru i szczyptą miłosnych uniesień.

         Dziewczyna nie wiedzie nudnego życia toteż czytelnik również nie może narzekać na monotonie śledząc jej perypetie. Razem z nią tropimy zabójcę trzech prawników, których duchy towarzyszą jej w tych zmaganiach zanim zostaną przeprowadzone na drugą stronę. Zażyłym kontaktom z umarłymi zawdzięcza rozwiązanie nie jednej beznadziejnej sprawy i choć ułatwiają one pani detektyw wywiązywanie się z obowiązków to mimo wszystko ów „znajomości” są odbierane jako spore odchylenie od normy i traktowane z przymrużeniem oka. Jak się okazuje nie tylko duchy lgną do niej jak ćmy do światła, ale także wizje tajemniczego mężczyzny nie dają jej spokoju wywołując niespodziewaną lawinę wydarzeń. W przypadku Charley nic nie jest takie na jakie wygląda, co najlepiej mogą potwierdzić przyjaciele z jej otoczenia, a także czytelnik poznający przeszłość dziewczyny.

         Wykreowana, przez Daryndę Jones, historia wciągnęła mnie od samego początku i z zapartym tchem śledziłam ją do ostatnich stron. Nie pozostaje mi nic innego jak z niecierpliwością czekać na kolejne odsłony.

 

MoNiuRka

z dn. 25/02/2013

 

 

Tytuł: Pierwszy grób po prawej
Autor: Darynda Jones
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2012-10-
Tom: 1
ISBN: 978-83-61386-18-6
Objętość: 372
Cena: 36.90

Moja ocena: 9/10 pkt

Darynda Jones

OKŁADKI