KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
POCAŁUNEK CIEMNOŚCI - Laurell K. Hamilton

OPIS KSIĄŻKI:

 

Nazywam się Meredith Gentry, ale rzecz jasna, nie jest to moje prawdziwe nazwisko. Nie odważę się go wyszeptać nawet po zmroku, z obawy, że może dotrzeć - niesione na skrzydłach wiatru - do uszu mojej ciotki, Królowej Powietrza i Ciemności. To ona zaprzysięgła moją śmierć. Zbiegłam z Dworu Faerie trzy lata temu i od tej pory się ukrywam. Jako Merry Gentry pracuję w Agencji Detektywistycznej Greya, zajmującej się zjawiskami paranormalnymi oraz magią i tu mogę wykorzystać swoje nadprzyrodzone zdolności. Byłam bardzo ostrożna - do czasu. Cienie znalazły mnie i chcą zabrać do domu. Ucieczka dobiegła końca. Walka jednak dopiero się rozpoczyna... Wejdź w ekscytujący, zmysłowy świat, świat przerażający i piękny zarazem, świat pełen niezwykłych nieśmiertelnych istot, którym niegdyś oddawano cześć jako bogom lub demonom. Pełen ziemskich rozkoszy i olśniewającej magii Pocałunek ciemności rzuci na ciebie hipnotyzujące zaklęcie.


RECENZJA KOSTNICA:

 

         Przeważnie staram się wszystko robić na bieżąco i nie odkładać niczego na potem, aby nie nagromadziło się zbyt dużo zaległości, w które później trzeba włożyć o wiele więcej wysiłku aniżeli gdyby się to wszystko zrobiło od razu. Tak było jednak do czasu. Spotkałam się z twórczością Laurell K. Hamilton i po raz pierwszy pozwoliłam sobie pofolgować na tyle, że wszystko inne prawie szlag trafił, a mimo to uśmiech jakoś nie chce zniknąć z mojej twarzy.

         „Pocałunek ciemności” nie jest „świeżynką” na polskim rynku wydawniczym, bowiem jest dostępny już od 2002 roku, to jednak dopiero teraz odważyłam się zaryzykować i po niego sięgnąć. I choć minęło tyle czasu to nie żałuję, że tak długo zwlekałam z odwzajemnieniem całusa. Po pierwsze, gdybym zrobiła to wcześniej zawartość książki, szczegółowe opisy aktów miłosnych, przemocy i intryg mogłyby mnie przytłoczyć, albo wręcz zmiażdżyć moje młodzieńcze, niewinne wyobrażenia o księciu z bajki. Ta książka zdecydowanie nie jest dla nastolatek. Po drugie, dzięki zetknięciu z niejedną lekturą nabyłam doświadczenia i mam już wyrobioną opinię na to i owo. No i wreszcie po trzecie i najważniejsze, od razu na dzień dobry dostałam do ręki trzy tomy serii o Meredith Gentry,  które choć mnie oczarowały i porwały, to tak naprawdę pogwałciły całą moją niezłomną wolę i stłamsiły moje poczucie obowiązku. Wiele wysiłku kosztowało mnie oderwanie się od dalszych przygód bohaterki.

         Książka jest wciągająca jak chipsy/orzeszki/czekolada, gdy się otworzy paczkę nie sposób oderwać się nie skończywszy. Przed skosztowaniem danej przekąski, zawsze towarzyszą nam pewne wątpliwości, walka z silną wolą. I tylko od dawkowanej ilości i smaku, zależy czy nie skończy się owe zapomnienie niestrawnością, zatruciem czy bólem głowy. Nie napiszę, że nie miałam obiekcji co do tej książki, bo już sam opis wystarczył, aby mnie troszkę zdegustować, to jednak ciekawość, pokusa zwyciężyła i nie byłam w stanie dłużej się opierać, zatraciłam się. Wpadłam po uszy i nie pamiętam, kiedy ostatnio dałam się tak wciągnąć w historię, żeby z zapartym tchem przeczytać całe dwie (tysiąc sześćdziesiąt pięć stron) z trzech dostępnych części. I jedyne, z czym się borykałam to z bezsennością, gdyż nie potrafiłam spać spokojnie, stale błądziłam myślami wokół tak ekscytujących przygód i fascynujących istot zamieszkujących Dwory Fearie tj. królewskich strażników, krwawych motyli, goblinów czy sluaghów.

         Dosyć o mnie, bo przecież wypadałoby też troszkę rozwinąć tematykę książki, o której tyle krzyku. Autorka sprawie przeplatała tak wiele gatunków literackich, że trudno mi wybrać ten dominujący. Znajdziemy tutaj elementy horroru, fantasy, powieści sensacyjnej i erotycznej z kryminalną intrygą w tle. Śledząc perypetie głównej bohaterki, Meredith Gentry, bratanicy Andais,  Królowej Powietrza i Ciemności, czytelnik nie może narzekać na nudę. Wraz z trzydziestolatką balansuje na granicy bólu, rozkoszy, śmierci, nieustannie walczy z rosnącym pożądaniem. Na szczęście autorka zachowała poczucie dobrego smaku, czego nie można powiedzieć o bujnej wyobraźni czytelnika, który zaintrygowany napięciem w książce może przekroczyć granice własnej wytrzymałości bądź wstrzemięźliwości. Jesteśmy świadkami przeobrażenia dziewczyny z brzydkiego kaczątka w godną następczynię tronu Dworu Unseelie, zamieszkałego przez wszystkich tych odrzuconych przez „perfekcyjnych” mieszkańców konkurencyjnego Dworu Seelie, władanego przez jej wuja Taranisa. O władzę przyjdzie jej walczyć z nieobliczalnym kuzynem Celem, który dołoży wszelkich starań, aby wyeliminować przeciwnika. Czy księżniczka Meredih NicEssusa, znajdzie w sobie siłę i sprzymierzeńców, którzy pomogą utrzymać ją przy życiu i tym samym spełnić warunek objęcia tronu – spłodzić potomka?

         To jak ta historia zostanie odebrana jest indywidualną kwestią każdego z osobna. Ja pomimo początkowych wątpliwości dałam się oczarować i za nic na świecie nie chcę się od tego magicznego zaklęcia wyzwolić. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że dopiero prawdziwa rozrywka przed nami w „Pieszczocie nocy” i o tym już wkrótce.

 

MoNiuRka

z dn. 15/04/2012

 

Tytuł: Pocałunek Ciemności

Tytuł oryginalny: A Kiss Of Shadows

Seria: Meredith Gentry

Autor: Hamilton Laurell K.

Wydawca: Zysk i S-ka Wydawnictwo

Numer wydania: II

Data premiery: 2010-09-14

Stron: 625