PODPALONA Mark Billingham RECENZJA KOSTNICA
"Teraz
już wiem, co czuła Joanna d'Arc,
Teraz już wiem, co czuła Joanna d'Arc,
Gdy płomienie sięgnęły jej rzymskiego nosa
I jej walkman zaczął się topić."
"Podpalona"
to 4 thriller brytyjskiego pisarza Marka Billinghama, który tym razem pokaże nam zawiły
światek gangsterskich porachunków, seryjnych morderców, zawiłych oszustw i kłamstw.
Znowu mamy tu do czynienia z szybkimi zwrotami akcji, pościgami za prawdą i winnymi. W
książce nie zabraknie również drastycznych scen, pojawiających się podczas
prowadzonych równocześnie dwóch wątków dotyczących morderstw. Akcja rozgrywa się na
przełomie 4 miesięcy - od lutego do maja, w Londynie.
"Seryjni zabójcy to cena, jaką płacimy za muzykę country."
Tom
Thorne, znany już niektórym z poprzednich części thrillerów, jest londyńskim
inspektorem policji pracującym w Grupie do spraw Przestępstw Szczególnych. I tym razem
będzie musiał stawić czoła najtrudniejszym zagadkom, ale będą mu towarzyszyć wierni
przyjaciele: Phil Hendricks, Dave Holland i emerytowana policjantka Carol Chamberlain.
Oczywiście nie zabraknie na scenie jego odwiecznego wroga, nadinspektora Nicka Tughana.
Walka z wyrzutami sumienia, która ciągle towarzyszy Tom'owi podczas odgrywania roli
dobrego i złego gliny będzie motywem przewodnim. Thorn'e nigdy się nie poddaje. Jego
nazwisko w wymownie brzmi jak angielskie słowo "thorn" które znaczy cierń. "Cierń
jest mały, kłujący" lub "drażniący i trudno się go pozbyć" jak
mówi sam inspektor.
"To
ja ją podpaliłem." - oto słowa, które przerywają spokój nocy Carol. Dawna
sprawa. Wynajęty przestępca miał podpalić córkę gangstera, niestety pomylił się i
ofiarą padła jej koleżanka. Podpalona dziewczynka po pewnym czasie popełnia
samobójstwo. Mężczyzna, który sam przyznał się do podpalenia, po 20 latach
odsiadywania wyroku wyznaje, że to nie on popełnił zbrodnię.
W międzyczasie pojawiają się nowe ciała, związane z serią schematycznych,
gangsterskich porachunków. Zaczynają ginąć kolejni ludzie, a w obie sprawy wmieszane
są dwie rywalizujące ze sobą rodziny.
Tak
jak przy "Kokonie" można było powiedzieć, że jest niesamowity, totalnie
zwalający z nóg, to przy "Mięczaku" dało się zauważyć normę spadkową,
która może wynikała z braku czasu, krótkich terminów. czy czegokolwiek innego. Przy
"Podpalonej" jest całkiem podobnie. Bardzo zirytował mnie też powtarzający
się schemat "utrudnionej akcji". Gdy śledztwo wydaje się iść w najlepszym
kierunku, nagle wchodzi na scenę przeciwieństwo Deus ex Machina i utrudnia sprawę,
odsuwając wszystkich głównych bohaterów od sprawy, którą przejmuje inny wydział. Na
minus mogę również zaliczyć wygląd okładki, która w przypadku 3 poprzednich
części intrygowała i była wyjątkowa. Mroczna, fascynująca grafika zniknęła.
Dużym
plusem u Billinghama jest natomiast to, z jaką łatwością precyzyjnie łączy ciekawie
nakreślone postacie, dogłębnie wchodzi w ich psychikę i ukazuje motywy działania.
Dodaje do tego wciągającą, dającą do myślenia akcję i dylematy życia codziennego
- to wszystko składa się na całkiem dobry thriller. Muszę jednak dodać, że
zabrakło mi tutaj odrobiny "dobrego czarnego humoru". :)
____________
. * "Bigmouth Strikes Again" - The Smiths. Cytat
został również wykorzystany jako motto w książce.
Miqa
Tytuł:
"Podpalona"
Autor: Mark Billingham
Wydawnictwo: G+J Gruner + Jahr Polska
Liczba stron: 364
Data wydania: 2009
Ocena: 3/6 |