POKÓJ
NAOMI - Jonathan Aycliffe
"Jeśli Naomi naprawdę nie żyła, albo będąc
aniołkiem z ramionach Jezusa, albo kośćmi na przykościelnym
cmentarzu, pogodzenie się z tym faktem było trudne, ale
możliwe. Ale odkrycie, że w pewnym sensie wciąż może być
żywa, świadoma i bliska, a jednak w innym wymiarze, było dla
Laury potężnym ciosem"
Spooky. To angielskie słówko towarzyszyło mi podczas
czytania tego króciutkiego horroru. Nawiedzony dom, duchy,
tajemnica - i narastająca groza.
Charles jest wykładowcą uniwersyteckim, naukowcem, mężem i
ojcem czteroletniej Naomi. Mieszkają w pięknym, starym domu,
wolni od trosk - ot, szczęśliwa, amerykańska rodzina. Jednak
gdy przed Bożym Narodzeniem Naomi ginie w tłumie w centrum
handlowym, a jej zmasakrowane zwłoki zostają odnalezione
krótko po zaginięciu, idylla staje się koszmarem. Dosłownie.
Bo Naomi umarła, ale tylko fizycznie. Jej duch nadal jest w
domu, i nie jest osamotniony...
Charles zacznie analizować wycinki prasowe, listy i
dokumenty z archiwum, by dojść aż do połowy XVII wieku.
Pozna historię rodziny Liddley'ów, która mieszkała w tym
domu. Duchy, żyjące niejako w innym wymiarze, który zacznie
nakładać się na rzeczywistość, nie tylko mają do
opowiedzenia straszną tajemnicę... ale i wywołają lawinę
wydarzeń, które wstrząsną życiem pogrążonych w żałobie
małżonków.
Muszę nadmienić, że tutaj duchy to tak naprawdę tylko
zapalnik, który wywołuje obłęd głównego bohatera. Charles,
obsesyjnie wręcz próbując odkryć mroczną i krwawą historię
nawiedzonego domu, sam stanie się narzędziem w rękach
żądnych krwi dusz, a gdy dom wreszcie ujawni mu swoją
przeszłość, nie będzie już odwrotu.
"Pokój Naomi" to typowe ghost story, ze świetnie prowadzoną
akcją, narastającą grozą i makabrycznym, odrobinę
zaskakującym finałem. Powieść, pisana w pierwszej osobie,
pozwala na maksymalnie wczucie się w historię, a nawet - na
początku - na wzruszenie. Mamy tu wszystko, co powinna mieć
historia nawiedzonego domu: dziwne odgłosy, kroki w
ciemnościach, urywany krzyk, płacz; mamy postaci, które
pojawiają się nagle na zdjęciach (co przypomina mi legendę o
Slendermanie), mamy też mroczną tajemnicę. Tę krótką książkę
czytałam późno w nocy, i nie ukrywam, że czułam napięcie. Co
jakiś czas nerwowo się śmiałam, żeby odeprzeć od siebie
irracjonalny lęk. Pod tym względem powieść wypełniła swoje
zadanie. Ale jak dla mnie było troszkę zbyt wtórnie.
Polecam fanom grozy - dreszczyk gwarantowany, pod warunkiem,
że czytacie późną nocą i nie czepiacie się braku
oryginalności.
Zaś osobom, które powieści grozy w ogóle nie czytają,
polecam w szczególności. Na pewno będziecie się bali :)
Paulina Król
|
Jonathan Aycliffe
Pokój Naomi
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 192 s.
Oprawa: miękka
Wymiar: 140x210 mm
ISBN: 9788324132591
|
|