POKUSA
2013
„Pokusa” to oparty na
bestsellerowej powieści Pete’a Dextera thriller erotyczny, w którym nic
nie jest takie, jakim się z początku wydaje. Fabuła obraca się wokół
dwóch braci: Ward Jansen jest dziennikarzem prestiżowego The Miami
Times, a Jack Jansen to eks-student dorastający w małej mieścinie na
Florydzie. Ward przybywa do miasta, by zrobić reportaż o ekscentrycznej
Charlotte Bless, samotnej kobiecie pisującej listy do więźniów w celach
śmierci, która twierdzi, że jeden ze skazańców jest niewinny.
Podróżujący wraz z partnerem z redakcji Ward potrzebuje przewodnika po
środkowej Florydzie, zatrudnia więc Jacka jako swojego kierowcę.
W miarę rozwoju śledztwa bracia stają się coraz bardziej narażeni na
śmiertelne niebezpieczeństwo. Uświadamiają sobie także, że zdradziecki
cios może przyjść dosłownie z każdej strony. Tym bardziej, że wodzi za
nos ich ekscentryczna, enigmatyczna i przepiękna kobieta, której słabość
do morderców może doprowadzić wszystkich do zguby. „Pokusę” napisał i
wyreżyserował Lee Daniels. W rolach głównych wystąpili Matthew
McConaughey, Zac Efron, Nicole Kidman oraz John Cusack. Produkcją zajęli
się Lee Daniels, Hilary Shor i Ed Cathell. Za zdjęcia odpowiadał Roberto
Schaefer, scenografię stworzył Daniel T. Dorrance, autorką kostiumów
była Caroline Eselin-Schaefer, a film zmontował Joseph Klotz.
O CO CHODZI W „POKUSIE”?
Jest rok 1969. Jack Jansen (Zac Efron) znajduje się na życiowym
rozdrożu. Właśnie rzucił studia i przeprowadził się z powrotem do
rodzinnego Lately na Florydzie, gdzie jego ojciec, W.W. Jansen (Scott
Glenn), prowadzi lokalną gazetę „The Moat County Times”. Kiedy brat
Jacka, Ward (Matthew McConaughey), uznany dziennikarz z The Miami Times,
przybywa do miasta wraz ze swoim partnerem Yardleyem Achemanem (David
Oyelowo), wszystko zaczyna stawać na głowie. Powrót starszego z braci
Jansen wiąże się z procesem łowcy aligatorów Hillary’ego Van Wettera
(John Cusack). W związku z tym, że Ward nie zna już tak dobrze okolic,
zatrudnia Jacka jako kierowcę.
Powodem, dla którego Ward i Yardley przybyli do małej mieściny, jest
Charlotte Bless (Nicole Kidman). Kobieta jest przekonana o niewinności
Van Wettera, skontaktowała się więc z redakcją The Miami Times w
nadziei, że wyśle ona swoich najlepszych dziennikarzy śledczych, którzy
pomogą uratować życie nieokrzesanego łowcy aligatorów. I faktycznie,
Ward i Yardley zrobią wszystko, by wesprzeć swoje kariery jakimś
sukcesem, tym bardziej jeśli będzie się on wiązał z ujawnieniem korupcji
i dyskryminacji w stanie Floryda. Trzeba tylko udowodnić, że Van Wetter
jest niewinny. Jeśli w ogóle jest niewinny.
Z punktu widzenia Jacka Charlotte jest kobietą wyjątkową. Matka chłopaka
zostawiła rodzinę wiele lat wcześniej, więc jego znajomość płci
przeciwnej opiera się przede wszystkim na rozmowach z gosposią Anitą
(Macy Gray). Wożenie Charlotte oraz dwóch dziennikarzy po środkowej
Florydzie staje się dla Jacka prawdziwą przyjemnością. Jednak na
horyzoncie zbierają się już ciemne chmury, które zapowiadają burzę z
piorunami. Sprawa Van Wettera robi się coraz mniej przejrzysta, łowca
aligatorów odmawia też współpracy. Charlotte wysyła wszystkim sprzeczne
sygnały, Ward staje się coraz bardziej tajemniczy, Yardley pokazuje
duszę prawdziwego oportunisty. A to, co początkowo zdawało się być
ekscytującą przygodą, zaczyna przypominać jedno z licznych bagien
Florydy.
Z KSIĄŻKI DO FILMU
Pete Dexter to współczesny amerykański pisarz, który stworzył między
innymi „Paris Trout” (National Book Award w 1988 roku), a także kultowy
serial HBO „Deadwood”. Wydana w 1995 roku powieść „The Paperboy” zebrała
doskonałe recenzje, trafiając na listę bestsellerów New York Times,
który tak napisał o dziele Dextera: „Klimatyczna i piękna powieść,
której kolejne sekrety odkrywamy jeszcze długo po zakończeniu lektury”.
Lee Daniels, reżyser, scenarzysta i producent, autor znakomitego „Hej,
skarbie”, za który był nominowany do Oscara w kategorii Najlepszy
Reżyser, wybrał „The Paperboy” na swój drugi pełnometrażowy projekt
fabularny. „Przeczytałem pierwszą wersję scenariusza autorstwa Pete’a
Dextera i z miejsca zakochałem się w tej nietypowej opowieści o
dojrzewaniu”, opowiada Daniels. „Bardzo mi się spodobał pomysł pokazania
na ekranie postaci rzadko widywanych w amerykańskim kinie, jednakże
stanowiących integralną część naszego społeczeństwa”.
DANIELS I JEGO KONSTELACJA GWIAZD
Dzięki reputacji uzyskanej poprzez sukces „Hej, skarbie”, Lee Daniels
nie miał większych problemów z nakłonieniem aktorów z najwyższej półki
do zagrania w jego nowym filmie. Matthew McConaughey, Zac Efron, Nicole
Kidman i John Cusack to aktorzy o światowej renomie, a na drugim planie
pojawiają się jeszcze David Oyelowo, Macy Gray oraz Scott Glenn.
„Bardzo podobało mi się Hej, skarbie, kiedy więc pojawiła się okazja, by
współpracować z Lee Danielsem, natychmiast z niej skorzystałem”,
opowiada McConaughey. „:To ekscytująca rola, gram postać, która jest w
stanie zszokować – nie wcielałem się jeszcze w nikogo takiego”, dodaje
aktor. „Uważam, że Hej, skarbie to znakomity film, po seansie od razu
poprosiłam agenta o przesłanie mi scenariusza nowego filmu Lee
Danielsa”, wspomina Kidman. „Miałam już w planach inny projekt, ale
dowiedziałam się, że będę w stanie nakręcić wszystkie sceny do Pokusy w
trzy tygodnie. Zadzwoniłam więc natychmiast do Lee i powiedziałam, że
będzie mi niezwykle miło zagrać w jego filmie!”
Scott Glenn był akurat na rodzinnych wakacjach na Hawajach, kiedy
odebrał telefon z ofertą roli w „Pokusie”. „Zanim jeszcze przeczytałem
scenariusz, wiedziałem, że reżyserem jest Lee Daniels. Oglądałem
wcześniej piękne i niezwykle odważne Hej, skarbie i stwierdziłem, że
taki reżyser na pewno nie zadowoli się byle czym”. Macy Gray, która
starannie dobiera swoje filmowe projekty, mówi: „Jestem wielką fanką Lee
Danielsa, ufam jego gustowi i stylowi. Kiedy wysłał mi scenariusz, nie
mogłam się od niego oderwać! To bardzo ciekawa i pokręcona historia,
rzadko spotykana w takiej formie w kinie amerykańskim, z wieloma
interesującymi zwrotami akcji”
W przypadku Davida Oyelowo sytuacja wyglądała z kolei nieco inaczej.
„Znamy się z Lee od jakiegoś czasu, próbowaliśmy współpracować już
kilkukrotnie, ale dotychczas bez skutku. W powieści Yardley nie jest
czarny, ale Lee napisał tę postać ponownie z myślą o mnie. Sam jest
czarnoskóry, interesowało go spojrzenie czarnoskórego na południe Stanów
Zjednoczonych w 1969 roku. Chciał nadać filmowi większej głębi”. Zac
Efron, idol nastolatek z całego świata, gra Jacka, postać, która
wprowadza widza w dziwny świat Florydy 1969 roku. „Po pierwszym
przeczytaniu scenariusza moja reakcja była prosta – wow! Ten chłopak
przebywa bardzo długą i niebezpieczną podróż, trafia w mroczne,
kompletnie pokręcone miejsca, ale przeżywa po drodze i komediowe
sytuacje”.
„Miałem wielkie szczęście, że udało mi się współpracować z grupą tak
wspaniałych aktorów”, opowiada Daniels. „Wszyscy mieli do zagrania
naprawdę unikatowych bohaterów, których nieczęsto oglądamy w
amerykańskim kinie”, wyjaśnia reżyser Pokusy. „Współpraca z Lee oraz
wszystkimi tymi znakomitymi aktorami to wyjątkowe przeżycie”, dorzuca
swoje trzy grosze producentka Hilary Shor. „Każda z osób uczestniczących
w tym projekcie wiedziała, że bierze udział w czymś niezwykłym”.
AKTORZY O NIETYPOWYM REŻYSERZE
Z każdym kolejnym dniem na planie aktorzy coraz bardziej podziwiali Lee
Danielsa. „Zawsze poszukuje nowych środków wyrazu. Kiedy mówi, że coś
jest idealnie ukazane, od razu wiadomo, że będzie chciał wywrócić to do
góry nogami i zobaczyć, co się stanie”, opowiada McConaughey. „Lubi
zastanawiać się nad nowymi, nietypowymi sposobami ukazywania postaci,
przy jednoczesnym zachowaniu ich charakterów. Mieliśmy przy tym mnóstwo
dobrej zabawy i wszyscy staraliśmy się jak najlepiej podążać za jego
reżyserską wizją”.
„Pracowałam w życiu z wieloma utalentowanymi reżyserami, jestem
przyzwyczajona do nietypowych planów zdjęciowych, ale Lee i tak się
wybija na tym tle”, mówi Nicole Kidman. „Kontroluje każdy aspekt procesu
filmowego, musi poczuć w sobie wszystko, co dzieje się na ekranie. Już
pierwszy dzień zdjęć był szalony, pełen pospiechu, łamania reguł. Bardzo
mi to przypadło do gustu. Czułam się tak, jakbyśmy kręcili jakieś
buntownicze kino!” A John Cusack dodaje: „Rozumiem Lee, to nietypowy
artysta, trochę podobny do aktorów – nikt z nas nie zna wszystkich
odpowiedzi, ale staramy się podążać za głosem serca i trafiamy w
miejsca, których istnienia wcześniej nie podejrzewaliśmy”.
„Lee ma w sobie pewną nietypową właściwość – zawsze popycha wszystkich
do przekraczania granic, do próbowania czegoś nowego”, wyznaje David
Oyelowo. „Na początku sprawdza, do czego jesteś zdolny, a później, przy
kręceniu konkretnych scen, nakłania cię do przekraczania granic”, dodaje
aktor. „Czasami wydaje mi się, że odkrywanie nowych talentów to dla
niego coś w rodzaju osobistej misji. Pracuje z ludźmi, w których wierzy,
wydobywając z nich niespodziewane pokłady emocji. Bardzo mu z tego
powodu dziękuję, ponieważ jako aktor chce podążać w nieznanych mi
kierunkach, chcę grać postaci, które zupełnie do mnie nie pasują, które
sprawią, że będę się bardziej starał”.
„Uważam, że każdy, niezależnie od ilości posiadanej wiedzy i
doświadczenia, może uczyć się od Lee”, mówi Macy Gray. „Jest typem
człowieka, którego należy podziwiać. Jest również świetnym narratorem
opowieści, zaprasza wszystkich do swojego świata, by razem tworzyć coś
wyjątkowego. Jego bezkompromisowość jest zaraźliwa – wystarczy chwilę
przebywać w jego towarzystwie i już człowiekowi pojawiają się w głowie
dziwne plany”, dodaje piosenkarka i aktorka. „Lee to prawdziwy geniusz,
znakomicie rozumie ludzkie motywacje i mechanizmy działania, wspaniale
ukazuje międzyludzkie relacje”, informuje Zac Efron. „W rozmowie z Lee
ważniejsza od tego, co się mówi, jest interakcja niewerbalna. Ma zadatki
na wybitnego reżysera”.
Scott Glenn, najstarszy członek obsady, dodaje: „Po jednym z dni
zdjęciowych zadzwoniłem do żony i powiedziałem jej, że nie bawiłem się
tak dobrze na planie od dobrych dziesięciu czy nawet piętnastu lat!
Miałem kilka kontrowersyjnych pomysłów, które postanowiłem przedstawić
Lee”, kontynuuje Glenn. „A on po ich wysłuchaniu stwierdził, że są
bardzo dobre i zapytał, czy jestem w stanie je rozwinąć. Pod koniec dnia
zdjęciowego moje pomysły stały się częścią jednej ze scen. Poczułem się
fantastycznie, wolny od ograniczających schematów”, kończy swoją
wypowiedź amerykański aktor.
„Uwielbiam aktorów i dobry materiał filmowy”, oznajmia sam Daniels.
„Uwielbiam bycie na planie, jego zapach, specyficzne reguły
funkcjonowania, poznawanie środowiska, które mnie otacza, popychanie
aktorów do przekraczania granic”, dodaje ze śmiechem amerykański
reżyser. „Uwielbiam robić filmy!”
KREACJA FILMOWYCH BOHATERÓW
Wszyscy aktorzy zagrali postaci, których nikt się po nich nie
spodziewał. „Uwielbiam sytuację, kiedy dostajemy jako aktorzy szansę
wcielenia się w kogoś, kto do nas zupełnie nie pasuje, kogo osobowość
różni się całkowicie od naszej”, wyjaśnia Nicole Kidman. „Na tym polega
aktorstwo. Na zmienianiu się w innego człowieka i poszukiwaniu
wewnętrznej prawdy danego bohatera, by uczynić go wiarygodnym”, dodaje
aktorka. „Każdy w tym filmie robi coś, czego jeszcze wcześniej nie robił
– to wspaniałe!”.
„W scenariuszu jest kilka naprawdę nietypowych, świetnie napisanych
postaci. Wszyscy bohaterowie są unikatowi, jedyni w swoim rodzaju”,
potwierdza słowa swojej koleżanki z planu McConaughey. „Dzięki temu
każdy z obsady mógł całkowicie zagłębić się w swoją postać, nie
przejmując się powtarzaniem tego, co robili inni. Na planie mieliśmy
naprawdę dużo swobody. Każdy dzielił się swoimi pomysłami, uwagami i
wskazówkami. Zdarzało się też, że kradliśmy sobie wzajemnie pomysły, ale
traktowaliśmy to raczej jako powód do dumy. Tak powinien wyglądać
kreatywny plan zdjęciowy”.
„Wszyscy znaleźliśmy się na planie zdjęciowym z tego samego powodu –
świetnie napisanych postaci. To marzenie każdego aktora, a my mieliśmy
szczęście, że to nas wybrano”, oznajmia John Cusack. „Próbowaliśmy
swoimi rolami jak najlepiej służyć całej opowieści. Jeśli nie wkładasz w
to całego siebie, po co w ogóle tracić czas? Lee jest w tym mistrzem, a
aktorzy to czują i korzystają z jego energii. Wszyscy poszliśmy na
całość”.
David Oyelowo ma nieco inne podejście: „Czuję się ciągle jak aktorski
nowicjusz, chociaż pracuje w tym zawodzie już od ładnych kilku lat. Ale
mając obok siebie Nicole Kidman, Matthew McConaugheya, Scotta Glenna,
Macy Gray i Zaca Efrona, jakżebym mógł czuć się inaczej? To jak mecz
tenisa ziemnego – grając przeciwko lepszym od siebie, człowiek robi
wszystko, by dorównać im poziomem”. Scott Glenn utrzymuje „Praca z taką
obsadą była zaskakująca. Nie było miejsca na przewidywalność i
schematyczność, wszystko wydawało się spontaniczne, wypływające
organicznie z danej chwili”.
Zac Efron, najmłodszy członek obsady, który wciela się w bohatera
wprowadzającego widza w świat przedstawiony, wspomina prace nad „Pokusą”
z wielkim sentymentem. „Możliwość gry z tyloma znakomitymi aktorami była
dla mnie fantastyczną okazją do sprawdzenia się. Z każdym członkiem
obsady łączyły mnie takie same więzi, jak z postacią przez niego lub nią
graną. Były chwile, kiedy chciałem po prostu usiąść i podziwiać ich
warsztat, ale musiałem być cały czas skupiony na tym, by wypełnić swoje
założenia!”
„Polegaliśmy na sobie wzajemnie i dzięki temu udało nam się ożywić te
niezwykłe postaci; pokazać ich reakcje, motywacje, odruchy. To się
nazywa praca grupowa!”, zachwyca się Nicole Kidman. „Lee tworzy dla
swoich aktorów przestrzeń, w której mają ogromną swobodę”, dodaje
producentka Hilary Shor. „Nieważne, czy w scenie występuje setka osób,
czy też pojawia się w niej tylko jeden człowiek rozmawiający przez
telefon. Ma konkretną wizję, którą sukcesywnie przekłada za pomocą
wszystkich swoich współpracowników na ekran. To najlepszy możliwy typ
współpracy – i zapewniający najwięcej wspomnień!”
„Praca z tymi niezwykłymi ludźmi to czysta magia kina”, kwituje ze
szczerym uśmiechem Daniels. „Wszyscy wzajemnie się rozumieliśmy już od
pierwszego dnia na planie, kiedy próbowaliśmy zrobić coś nowego, każdy
chciał w tym uczestniczyć. Niesamowite doświadczenie, które chciałbym
powtarzać na planach moich kolejnych filmów”.
TWÓRCY ZZA KAMERY
Daniels bardzo starannie dobierał również ekipę profesjonalistów, którzy
mieli mu pomóc stworzyć na ekranie wiarygodny świat przedstawiony oraz
nadać całemu filmowi płynności oraz wyrazistości. Z autorem zdjęć
Roberto Schaeferem pracował już przy okazji Oscarowego „Czekając na
wyrok”, który produkował, a Joseph Klotz montował dla niego „Hej,
skarbie”.
„Lee świetnie dogaduje się z aktorami, ma również znakomite wyczucie
tego, co powinno się pojawić na ekranie”, opowiada Schaefer. „Postrzega
rzeczy zupełnie inaczej niż inni twórcy. Potrafi nawet z najbardziej
żmudnej sceny wyłowić coś ekscytującego. I zawsze powtarza, żebyśmy przy
okazji pracy nie zapominali o dobrej zabawie”, dodaje autor zdjęć. „Na
samym początku Lee zaznaczył, że chce, aby film wyglądał tak, jakby
został nakręcony w 1969 roku. Nie było więc mowy o steadicamie, ponieważ
taka technologia w tamtych czasach jeszcze nie istniała. Kręciliśmy na
taśmie Super 16, korzystając z anamorficznych obiektywów, dzięki czemu
udało się uzyskać odpowiednio dużo ziarna i wspaniałą teksturę obrazu”.
Joseph Klotz zawdzięcza Danielsowi nominację do Oscara za montaż „Hej,
skarbie”, nie dziwne więc, że świetnie się razem dogadywali w kontekście
tempa Pokusy. „Praca z Lee jest szalonym doświadczeniem, ale to także
świetna zabawa, bo on uwielbia się śmiać i wygłupiać, zawsze
wprowadzając na plan mnóstwo zaraźliwego entuzjazmu”, opowiada
montażysta. „Ludzie lubią pracować z Lee również dlatego, że on nie
uznaje sztuczności – jego celem jest realność filmowych doznań. Pragnie
prowokować widza, zmuszać go do reakcji. Podejmuje często wielkie
ryzyko, dlatego trzeba zawsze blisko z nim współpracować, aby dobrze się
zgrać”.
Daniels zaprosił do współpracy przy filmie „Pokusa” również scenografa
Daniela T. Dorrance oraz kostiumografkę Caroline Eselin-Schaefer, ażeby
pomogli mu odtworzyć realia Florydy końca lat 60. „Lee odrobił pracę
domową, doskonale wiedział, jaki efekt pragnie uzyskać i co dokładnie
chciałby pokazać w kadrach”, wspomina Dorrance. „Byłem pod wielkim
wrażeniem ogromu posiadanej przez niego wiedzy”, zachwyca się scenograf.
„Praca z Lee była rzeczywiście czystym szaleństwem”, śmieje się
Dorrance, potwierdzając słowa innych członków ekipy i obsady. „Każdej
nocy mówiłem żonie, że wiem, że rano Lee wymyśli coś tak
niespodziewanego, że nie będę na to przygotowany. Ale dzięki temu byłem
ciągle w najwyższej dyspozycji, na planie nie było miejsca na lenistwo”.
Eselin-Schaefer ma podobne zdanie. „Na samym początku Lee powiedział mi,
że to będzie praca zespołowa. I rzeczywiście tak było – na planie
panowało kreatywne, radosne szaleństwo, ale także luźna, ożywcza
atmosfera. Praca z Lee była ekscytująca, gdyż ma niezwykłe oko do
szczegółów. Potrafi zastanawiać się nad ilością kostek lodu w szklance.
Wystarczy podążać jego tropem”, kontynuuje kostiumografka. „Są
reżyserowie, którzy nie podejmują ryzyka, ale też tacy, którzy nie
ustają w poszukiwaniach nowych środków wyrazu. Lee, co oczywiste, należy
do tej drugiej grupy. Dla niego liczą się niuanse, detale, nietypowe
czyny. Zawsze znajduje we wszystkim coś świeżego i nieoczywistego. Praca
z nim była prawdziwą przyjemnością i jednocześnie dostarczyła mi mnóstwa
zabawnych przeżyć”.
„Przekładam na ekran swoją wizję, muszę więc mieć obok siebie ludzi,
którym mogę zaufać”, opowiada Lee Daniels. „Moi współpracownicy muszą
mieć zawsze własne zdanie. Wzajemnie się napędzamy i testujemy swoje
granice. Czasami zdarza im się nie mieć racji, ale w przeważającej
większości sytuacji należy się ich słuchać”.
CHARAKTER „POKUSY”
Będąc połączeniem kreatywnych pomysłów zawartych w powieści Pete’a
Dextera oraz niezwykłej wizji reżyserskiej Lee Danielsa, „Pokusa” to
opowieść nietypowa. Prowokacyjna historia z dreszczykiem emocji, która
zapewni widzom na całym świecie znakomitą rozrywkę. „Myślę, że ten film
zaszokuje publiczność – ludzie będą toczyć nad nim długie dyskusje”,
wyznaje Matthew McConaughey. „To po części thriller, a po części
opowieść o trudach dojrzewania”, dodaje David Oyelowo. „I ma w sobie
niezwykle gęsty, mroczny klimat. Każdy z bohaterów kryje w sobie jakiś
sekret”.
John Cusack, wielki fan powieści Pete’a Dextera, mówi: „Ci bohaterowie
są niezwykle ludzcy w swoich czynach i błędach, które popełniają. Nie są
zbyt heroiczni, po prostu ludzcy.. Lee wymieszał w tym filmie wiele
różnych motywów i stworzył coś absolutnie wyjątkowego”, zachwyca się
amerykański aktor. „Mój bohater, Hillary, jest kimś w rodzaju strażnika
na progu podświadomości. To bardzo dziwny gość”, dodaje Cusack. „W
języku filmowym to typowy czarny charakter, ale jest również postacią
tragiczną, która w pewien sposób wprowadza Jacka w świat dorosłości. To
jedna z moich najbardziej mrocznych ról”.
„To pełnokrwista opowieść o dojrzewaniu. Jack wyciąga nauczki z
wszystkiego, czego doświadcza”, mówi Efron. „Nie mam zbyt dużego
dorobku, ciągle się uczę co to znaczy być aktorem. Dzięki tej obsadzie
mogłem sprawdzić się w wielu różnych aspektach, wypróbować nowe rzeczy,
przekroczyć pewne granice, których wcześniej nie chciałem naruszać”,
dodaje aktor. „Kiedy jest się młodym, rozsadzają cię różne emocje –
potrafię w ciągu sekundy przejść od furii do histerycznego śmiechu.
Chłonąłem więc niczym gąbka, próbując wyciągnąć z pracy na planie jak
najwięcej tylko się dało”.
„Charlotte to piękna, acz tragiczna w swej cudowności kobieta”, opowiada
Kidman. „Mam nadzieję, że będzie to widać na ekranie. Bardzo ją
polubiłam i chciałam to pokazać swoją grą. Dziękuję z całego serca Lee,
że nie bał się powierzyć mi tej roli – wielu innych reżyserów wybrałoby
do niej inną aktorkę”.
„Ten film to prawdziwa jazda bez trzymanki”, mówi z uśmiechem Daniels.
„Wrzucimy was w otchłań, a wy musicie sami z niej wyjść. Uwielbiam
kręcić filmy, które oferują widzom coś zupełnie nowego, zabierają ich w
miejsca, w których jeszcze nie byli. A nasz mix thrillera, kryminału,
filmu erotycznego i opowieści o dojrzewaniu na pewno im to zapewni!”
|
OBSADA
NICOLE KIDMAN … Charlotte Bless
ZAC EFRON … Jack Jansen
JOHN CUSACK … Hillary Van Wetter
MATTHEW MCCONAUGHEY … Ward Jansen
MACY GRAY... Anita
TWÓRCY
LEE DANIELS … scenariusz i reżyseria
Na podstawie powieści Pete’a Dextera
ROBERTO SCHAEFER … zdjęcia
DANIEL T. DORRANCE … scenografia
CAROLINE ESALIN-SCHAEFER … kostiumy
JOSEPH KLOTZ … montaż
|
|