PORTRET PANI CHARBUQUE
ASYSTENTKA PISARZA FANTASY - Jeferey Ford
ASYSTENTKA PISARZA FANTASY
Zdobywca dwóch World Fantasy Award w 2003 roku: za najlepsze opowiadanie
(„Stworzenie”) oraz najlepszy autorski zbiór!
Recenzja w „Publishers Weekly” oraz miejsce na ich liście „Najlepszych
Książek Roku”.
„Miasto Egzo-Szkieletów” – w 2005 roku zdobywca francuskiej Grand Prix
de l’Imaginaire za najlepsze przetłumaczone opowiadanie!
PORTRET PANI CHARBUQUE
Ta tajemnicza i nastrojowa powieść opowiada historię portrecisty Piero
Piambo, który otrzymuje zlecenie inne od wszystkich. Pani Charbuque,
bogata i skryta kobieta, zamawia u niego swój portret, jednak stawia
dziwaczny warunek: Piambo może jej zadawać pytania na dowolny temat, ale
pod żadnym pozorem nie wolno mu jej zobaczyć. Tak rozpoczyna się
oszałamiająca i wciągająca literacka podróż do świata pani Charbuque
oraz Nowego Jorku w roku 1893.
Dziwna i poruszająca opowieść o obsesji, inspiracji i nadnaturalnych
zjawiskach przyprawiona szczyptą morderstwa... Zwroty akcji nie
pozwalają ani na chwilę odłożyć książki.
— New York Times Book Review
Ford stworzył arcydzieło... Cóż za cudowna i elegancka powieść.
— Austin Chronicle
Ekscentryczna i satysfakcjonująca... Ford łączy fantastykę, naukę,
mistycyzm i sztukę, umieszczając akcję w wiktoriańskim Nowym Jorku, a
jego dzieło przypomina powieści Edith Wharton, tylko że za dwukołowymi
dorożkami kryją się potajemne i groźne cienie.
— Salon.com
RECENZJA
„Twórz coś pięknego, w przeciwnym razie życie nie ma sensu.”
Wydawnictwo MAG ma dla nas kolejną fantastyczną powieść, tym razem
autorstwa Jeffrey’a Forda. Opowiada o losach pewnego portrecisty, który
otrzymuje dość specyficzne zlecenie. I tutaj pojawia się nasza tytułowa
pani Charbuque. Bogata dama zamawia sobie portret, ale ma dość nietypowy
warunek. Piero Piambo może zadać jej każde możliwe pytanie, lecz nie
może jej zobaczyć. Jak więc namalować portret nie mogąc zobaczyć, jak
wygląda osoba, która ma się na nim pojawić? Od tej chwili zaczyna
rozgrywać się fascynująca podróż w głąb tajemniczych i niekoniecznie
spokojnych sesji, jak na malarza przystało. Nie jest to, bowiem swobodna
opowieść z lekką fabuła, a raczej coś bardziej mrocznego, aniżeli może
na początku się wydawać.
Zwłaszcza już sama okładka pokazuje, że nie jest to lekka lektura na
spokojne wieczory po męczącym dniu. Chcąc nie chcąc, czytając powieść, a
raczej opowiadania autorstwa Jeffrey’a Forda trzeba się niemało skupić i
mieć czas, a zarazem święty spokój. Nie polecam jej do czytania w
tramwaju, czy autobusie, w drodze do szkoły, pracy, czy też na uczelnię.
Dlaczego? To proste. Ciężko będzie się w nią wciągnąć, zwłaszcza, że
tyle jest w około rzeczy, które w łatwy sposób będą rozpraszać.
Nie przypadł mi do gustu sposób połączenia kilku różnych gatunków ze
sobą. Według mnie może i nie jest to spora przesada, ale niepotrzebny
przepych. Język może i jest prosty, ale mimo wszystko nie przyznam, że
czytało mi się ją lekko i szybko. Chociaż mimo wszystko muszę przyznać,
że całość okazała się ciekawą dla mnie przygodą, z którą spędziłam kilka
długich wieczorów. Dlatego też, jeśli ktoś szuka niekonwencjonalnych, a
nie nudnych powieści z banalną fabułą to jest pozycja dla nich.
Przyznam szczerze, że nie przypodobałam sobie żadnego z bohatera, jako
mojego ulubionego. Każdy z nich jest dość specyficzny, a co jest sporym
plusem – wykreowany w sposób dokładny i indywidualny. To samo się tyczy
świata przedstawionego. Nie jest nudny i ma w sobie to coś, dzięki czemu
mimo trudnemu początkowi i dość ciężkiej fabule aż chce się czytać i
dowiedzieć, co będzie dalej.
Podsumowując… Książka ma sporo plusów, ale i minusów. Plusem jest
zdecydowanie okładka, oraz ciekawa fabuła, która nie jest do znudzenia
przesycona fantastycznymi potworami, jak w wielu znanych i wydawanych
dziś powieściach. Również autorowi należy się wielki plus za bohaterów,
bowiem widać, ze nie są wykreowani tak na „odwa”, a od razu da się
poznać, że spędził nad ich tworzeniem sporo czasu. Minusem jest niestety
język. Może i jest on potoczny, ale mimo wszystko dość ciężko się czyta,
dlatego też, jak już wspominałam, nie polecam ich na wieczory po
męczącym dniu. W dodatku fabuła może i jest ciekawa i koniec końców
wciągająca, ale niestety uważam, że przesadzono tutaj z nadmiarem
gatunkowości, bowiem na końcu sama nie wiedziała, który gatunek góruje
nad resztą.
Koniec końców „Portret pani Charbuque” oceniam dobrze pomimo kilku wad i
szczerze polecam wszystkim zainteresowanym. Zwłaszcza, że każdy tutaj
znajdzie coś dla siebie. W dodatku uważam, że być może niektórzy moje
„wady” zamienią na zalety i powieść ich wręcz oczaruje. Wiadomo, każdy z
nas ma swój gust i najlepiej polegać na opinii siebie samego. A opinie
innych uznać, jako dodatek i zachętę. A zachęcać zachęcam każdego do
zakupienia tychże opowiadań, bo warto.
Lilien
6/10 pkt. |
Autor: Jeffrey Ford
ISBN: 978-83-7480-286-4
Tłumaczenie: Robert Waliś
Oprawa: twarda
Format: 135x202
Liczba stron: 528
Rok wydania: 23 stycznia 2013 wydawca: MAG
|
|