POSTRACH NOCY - Fright Night
2011 recenzja
Z horrorem komediowym mam – co czasem mnie martwi – niewielką styczność. Na
szczęście te pozycje, które miałem już okazję przetrawić, stanowiły swoisty
kanon tego podgatunku. Mówię rzecz jasna o Martwicy Mózgu, Wysypie
żywych trupów, Strasznym filmie, Laleczce Chuchy… Wszystkie one
dały mi nie tylko wiele radości ale i kryteria według których mogę ocenić
kolejne próby ujęcia podobnych historii w ramy celuloidowej taśmy.
Postrach nocy,
remake filmu z roku 1985, jest dowodem na to, że kinematografia z
dreszczykiem trzyma się całkiem nieźle. Nawet ta, która zajmuje się
przeróbką niegdysiejszych produkcji.
Zrealizowany na bardzo przyzwoitym poziomie, trzymający w napięciu, które
raz po raz niweczy wplatając wpadki i gagi sytuacyjno-słowne. Tak można w
skrócie przekazać najistotniejsze i najłatwiej dostrzegalne plusy.
Zaczyna się dość dwuznacznie, od mrożącej – poważnie – krew żyłach sceny,
by po chwili uraczyć nas porcją fatalnej wręcz muzyki… Rzecz jasna zabieg to
celowy. Od samego początku mamy wiedzieć, że to co zobaczymy na ekranie ma
nas przede wszystkim zafascynować i rozśmieszyć, a nie przestraszyć.
I tu niespodzianka, bo – przyznam szczerze – przez pierwsze pół godziny,
wszystko bardziej przypomina prawdziwy film grozy niż jego komediowy
odpowiednik.
Dwie rzeczy szczerze zachwyciły mnie w obrazie pana Gillespie. Pierwszą są
efekty specjalne, a w szczególności sceny przeobrażeń krwiopijców, których
spora część wykonana została na naprawdę wysokim poziomie. Drugą jest postać
wykreowana przez Christophera Mintz-Plassego (m.in. Supersamiec).
Jego idealnie frajerska twarz, nikczemna postura, mentalna naiwność i brak
logiki działania czynią z pozornie drugoplanowego bohatera postać
najbardziej charakterystyczną i najlepiej – moim zdaniem – zagraną. Nawet
Collin Farrel może się schować, a to on jest tu rzekomo kreacją
najważniejszą. Gorąco polecam scenę jego pierwszego spotkania z wampirem,
cud miód malina.
Żeby nie było zbyt miło, ekstatycznie i … by nikt nie posądził mnie o
stronniczość w sądach (wszak szczerość do szczerość) pora na uszczypliwe
uwagi względem filmu. Nie ma czegoś takiego jak produkt doskonały,
pozbawiony mankamentów i niedoróbek. Z Postrachem nocy jest tak samo.
Znajdziemy tu kilka słabych ról – jak kreacja stworzona przez panią Imogen
Poots. To niby pestka, bo ma trącić kiczem, ale jednak denerwuje.
Inną kwestią jest to, że nie wszystkie wizualizacje efektów specjalnych
sprawiają wrażenie naturalnych. Być może zabrakło talentu, determinacji
albo… jak to się mówi – poszli po kosztach. Wpadek jest na szczęście
niewiele.
Tak czy inaczej, to produkcja interesująca, smaczna i niegłupia. Prezentuje
sobą wysoki poziom realizacji, dzięki czemu wpisuje się na listę
przyzwoitych wznowień filmów sprzed lat. Zawiera też optymalną dla widza
dawkę humoru. Ani go za dużo, ani za mało.
Ten film stanowi połączenie klimatu swego poprzednika z lat 80-tych i
abstrakcji pokroju American Pie, czy Strasznego filmu.
Co trzeba mieć by móc oglądać tego typu produkcje? Przede wszystkim spory
dystans do rekombinacji fabularnej i stylistycznej. Dodatkowo nasz profil
psychologiczny powinien zwierać skłonność do śmiechu i uzależnienie od
adrenaliny. I to persze i to drugie przyda się w odpowiednich momentach.
Polecam więc.
Tytuł: Postrach nocy
Reżyseria: Craig Gillespie
Scenariusz: Marti Nixon
Ocena: 8/10
Mormegil
POSTRACH NOCY - Fright Night
O filmie
Życie nastoletniego Charleya Brewstera w końcu układa się tak jak trzeba: jest
popularny i umawia się z najfajniejszą dziewczyną w szkole. Problemy pojawiają się z
chwilą, gdy do domu obok wprowadza się Jerry - z pozoru świetny facet, w którym jest
jednak coś niepokojącego. Jedynie Charley zdaje się to zauważać... Pozostali,
wliczając w to matkę Charleya, nie dostrzegają odmienności nowego sąsiada. Nastolatek
dochodzi w końcu do wniosku, że Jerry jest wampirem! Chłopak na własną rękę musi
pozbyć się potwora żerującego w jego dzielnicy.
Kły i śmiech
Producentka Alison Rosenzweig oraz producent wykonawczy Michael Gaeta od lat są
zwolennikami kina gatunków, zwłaszcza horrorów i widowisk grozy. Dlatego też
postanowili nakręcić nową wersję filmu, który utkwił im mocno w pamięci. Był to
horror "Fright Night" (DVD: "Postrach nocy") z 1985 roku, według
scenariusza i w reżyserii Toma Hollanda. W tamtym filmie William Ragsdale grał Charleya,
Chris Sarandon Jerry'ego Dandridge'a, a doskonały aktor charakterystyczny Roddy McDowall
("Śmiertelnie mroźna zima") Petera Vincenta. Nie był to wielki sukces kasowy,
ale z czasem produkcja ta została przez wiernych fanów otoczona prawdziwym kultem. Film
doczekał się nawet kontynuacji - "Fright Night 2" (DVD: "Postrach nocy
2", 1988, reż. Tommy Lee Wallace), z Ragsdalem i McDowallem.
Rosenzweig opowiadała: - Od kilku lat zabiegaliśmy o zakup praw do realizacji nowej
wersji. Gdy tylko taka możliwość się pojawiła, natychmiast wykorzystaliśmy okazję.
Po tym pierwszym sukcesie oboje skierowali kroki do producenta Michaela De Luki
("Ksiądz", "The Social Network"), by poparł ich projekt. Spotkali
się z pełną aprobatą. Wkrótce już we trójkę podjęli rozmowy z potężnym studiem
DreamWorks. I tu także odniesiono się do pomysłu ze zrozumieniem, okazało się nawet,
że wielu pracowników studia doskonale pamięta oryginał i jest jego wielbicielami.
Rozsenzweig była przekonana, że De Luca to właściwy człowiek na właściwym miejscu.
- Zna gatunek jak mało kto, a w dodatku ma wręcz fotograficzną pamięć do detali. To
było bardzo cenne przy naszym filmie. A poza tym jest nie tylko niezwykłym,
inteligentnym producentem, ale i niezwykłą osobowością - mówiła.
Dojrzewanie w cieniu wampira
Gaeta zwracał uwagę, że oprócz elementów grozy i humoru, projekt zawierał jeszcze
jeden bardzo ważny składnik: - To jest historia o dojrzewaniu. Myślę, że to
uniwersalny temat, bliski każdemu, związany z rytmem życia. Podróż Charleya od
niewinności do bohaterstwa to coś, z czym można się identyfikować. Widzimy, jak
chłopiec staje się mężczyzną, ale obserwujemy także, jak dowiaduje się, czego
naprawdę pragnie i kim chce być. Rosenzweig dodawała: - Charley był dziwakiem i
postanowił, że już nigdy nim nie będzie. Stara się być bardzo cool, w związku z
czym znacząco osłabiają się jego więzi z dawnymi przyjaciółmi; po prostu zaczyna
ich unikać. Poznaje swą prawdziwą wartość dopiero wtedy, gdy przychodzi mu zmierzyć
się z wampirem. Reżyser tak widział postać głównego bohatera: - Myślę, że Charley
jest przepełniony niepokojem. Chodzi o układy z rówieśnikami, a także stosunek do
matki. Pragnie wyprostować swoje sprawy. Dziwnym trafem, to właśnie wampir pomaga mu
wrócić na właściwy szlak.
Taktyka i strategia straszenia
De Luca tłumaczył, że nie tak łatwo jest zrobić dobry film grozy: - Wyzwaniem przy
każdym filmie o wampirach - o czym świadczy wiele hollywoodzkich produkcji - jest
konieczna przecież choćby szczypta oryginalności. Jak nadać opowieści nowy kierunek i
smak, podczas gdy temat jest znany w literaturze od stuleci, a filmów nakręcono już
setki? Jego zdaniem, najważniejsza odpowiedź na to wyzwanie to zaskakujący i precyzyjny
scenariusz. Bo dobra opowieść zawsze przyciąga twórczych ludzi. Tak, według
Rosenzweig, stało się i tym razem: - Wielu zdolnych pisarzy, którzy cenią ten gatunek,
zgłaszało się do nas na wieść, że myślimy o nowej wersji "Postrachu
nocy". Dzwonili, chcąc stać się częścią tego projektu, ponieważ byli zdania,
że ta historia daje pole do popisu, otwiera możliwości. W końcu zdecydowano się na
współpracę z Marti Noxon, pamiętając o jej sukcesie jako scenarzystki i producentki
serialu "Buffy, postrach wampirów". De Luca mówił: - Kandydaturę Noxon
zasugerował nam jej agent. Pomyśleliśmy, że jest świetna, ale obawialiśmy się, że
nie będzie zainteresowana kolejną wampirzą opowieścią. Ale okazało się, że jest
wręcz przeciwnie; szybko napisała pierwszy szkic scenariusza. Autorka starała się
trzymać blisko koncepcji producentów: film miał płynnie przechodzić od tonacji
komediowej do prawdziwego straszenia. Gaeta komentował: - Myślę, że zrozumieliśmy
się doskonale i Marti świetnie zinterpretowała na nowo tę klasyczną już opowieść.
Przede wszystkim dodała jej emocjonalnej głębi, koncentrując się na postaciach i ich
relacjach, nie tracąc przy tym ani na chwilę z oczu dynamiki opowiadania. Wtórował mu
reżyser: - To nie jest prosty film spełniający elementarne oczekiwania wielbicieli
gatunku. Marti zachowała doskonałą równowagę pomiędzy elementami thrillera, horroru
i humoru. Groza była jednak bardzo ważna, ponieważ wampir nie jest tu spragnioną
miłości, nieszczęśliwą istotą, ale bezwzględnym drapieżcą, jak rekin w
"Szczękach". Noxon mówiła: - W czasach, gdy wampiry wkroczyły do głównego
nurtu popkultury - do wysokobudżetowych filmów czy seriali telewizyjnych, związany z
nimi element szoku i mrocznej tajemnicy zaczął zanikać. Dominują wampiry romantyczne.
Chcieliśmy tego uniknąć, dlatego trzymaliśmy się ducha oryginalnego filmu. Farrell
dodawał zaś: - Wampir, którego gram, nie ma w sobie nic romantycznego. To po prostu
zabójca. Może trochę znudzony, bo działa już jakieś czterysta lat, ale ciągle musi
się tuczyć cudzą krwią. Więc to robi.
Nie marzyliśmy o wampirach, ale...
Reżyser Gillespie, który odniósł sukces śmiałym filmem obyczajowym "Lars i jego
nowa dziewczyna" (z Ryanem Goslingiem) oraz niezwykłym serialem "Wszystkie
wcielenia Tary" o kobiecie z dysocjacyjnym zaburzeniem osobowości, nie marzył
szczególnie o tym, by nakręcić film o wampirach. - Przeczytałem scenariusz, który mi
dostarczono i ta opowieść nie mogła wyjść mi z głowy. Rzecz była naprawdę dobrze
napisana, lektura mnie wciągnęła, więc pomyślałem: czemu nie? Farrell przyznał z
kolei, że początkowo był sceptyczny, ponieważ dobrze pamiętał oryginał, który
zrobił na nim spore wrażenie. Podobno obejrzał go co najmniej dwanaście razy! Tak o
tym mówił: - Miałem jakieś 11, może 12 lat. Nie twierdzę, że był to film, który
otaczam najwyższą czcią, ale kawałek zrobiony z wielką znajomością rzeczy, który
oglądałem nie raz. Gdy przeczytałem scenariusz Marti, stwierdziłem, że, jak w
oryginale, udało się zachować delikatną równowagę pomiędzy atmosferą horroru i
wyluzowaną komedią. Farrell zgodził się zagrać i filmowcom kamień spadł z serca, bo
w roli Jerry'ego widzieli właśnie jego. Dlaczego? Tak wyjaśniał to reżyser: - Jerry
ma niezwykłą charyzmę, ale jednocześnie jest naprawdę złowieszczy. Byliśmy
przekonani, że właśnie Colin potrafi te dwa elementy perfekcyjnie połączyć. Farrell
wspominał, że ostatecznie przekonało go spotkanie z reżyserem: - Miał tyle entuzjazmu
i tak jasną wizję tego, co chce zrobić, że ostatnie wątpliwości prysły.
Bardzo ważny był wybór odtwórcy głównej roli. Musiał dysponować aktorską siłą,
by Farrell go nie przyćmił. Wybór padł na młodego aktora rosyjskiego pochodzenia, ale
wychowanego w USA, Antona Yelchina. Yelchin ucieszył się, że film nie jest czystą
rozrywką: - To naprawdę interesująca rola. Udało się tu pokazać dość skomplikowane
relacje między postaciami. Charley kontra Jerry, Charley i jego dziewczyna, Charley i
jego lekceważony przyjaciel Ed. Craig Gillespie pozwolił nam, aktorom, oddać wszelkie
niuanse stosunków pomiędzy bohaterami. Ważną rolę matki Charleya, Jane, zagrała Toni
Collette, która doskonale zna reżysera, ponieważ pracuje z nim przy serialu Showtime
"Wszystkie wcielenia Tary". Za rolę w tej serii zdobyła zresztą Złoty Glob i
nagrodę Emmy. Nic więc dziwnego, że wyznała: - Po prostu uwielbiam pracować z
Craigiem. Szczerze mówiąc, gdyby kto inny stanął za kamerą, bardzo bym się wahała,
czy przyjąć rolę w tym filmie. Z Craigiem jestem całym sercem. Myślę, że nieźle
widownię postraszymy. Ja się specjalnie nie bałam - może dlatego, że nie grałam
wampira ani nie miałam być przez niego uwiedziona - śmiała się.
- Toni potrafi jak rzadko kto łączyć elementy dramatyczne i humor. Wiedziałem też,
że potrafi oddać w sposób prawdziwy więź, jaka łączy Jane z synem. A to było
bardzo ważne dla filmu - mówił reżyser.
Do roli magika i iluzjonisty Petera Vincenta, który pomaga Charleyowi w walce z wampirem,
Gillespie zatrudnił bardzo cenionego w Anglii aktora Davida Tennanta (serial "Doktor
Who", "Harry Potter i Czara Ognia", telewizyjny "Hamlet" z 2009
roku), który zagrał wiele ról na deskach Royal Shakespeare Company. - David nie jest
zbyt dobrze znany w Stanach - tłumaczył Gillespie. - Lecz jego osiągnięcia jako aktora
dramatycznego są bezdyskusyjne. Ma także wspaniałe wyczucie komedii. Właśnie tego nam
było trzeba. Aktora bardzo rozbawił scenariusz. Uznał go za nieco staroświecką
historię o potworach, zręcznie przeniesioną w XXI wiek. - Mamy tu wampiry w klasycznym
stylu. Uciekaj-gdzie-pieprz-rośnie z krzykiem. I to mi się podoba - mówił. - A jeszcze
bardziej spodobała mi się moja postać. Pozornie roztacza wokół siebie bogactwo i
blichtr w stylu Las Vegas. Ale gdy Vincent schodzi ze sceny, zmienia się w pełnego
goryczy, rozczarowanego człowieczka pozbawionego złudzeń. I nagle będzie musiał
stawić czoło wielkiemu niebezpieczeństwu.
Dość długo trwały poszukiwania młodej aktorki do roli dziewczyny Charleya, Amy.
Potrzebny był ktoś piękny, pełen świeżości i niewinności. Ostatecznie wybór padł
na brytyjską aktorkę Imogen Poots ("Centurion", "Jane Eyre",
"Orson Welles i ja"). - Spodobało mi się w scenariuszu, że nie idzie tu tylko
o to, by przerazić. Wszystkie te perypetie, w których Amy i Charley uczestniczą,
powodują, że coraz lepiej poznają siebie nawzajem - komentowała aktorka. De Luca
zauważył: - Imogen jako Amy w pierwszej, pogodnej części filmu, wnosi do tej historii
klimat niewinności i radości. Ale gdy następuje część mroczna, nie kuli się jak
przerażona ślicznotka, lecz walczy dzielnie u boku Charleya. Postać Eda, przyjaciela
zlekceważonego przez Charleya ze względów towarzyskich, stała się bardzo popularna
wśród fanów oryginalnego filmu. Dlatego filmowcy wielką wagę przywiązywali do
właściwego obsadzenia tej roli w nowej produkcji. Zdecydowano się powierzyć ją
Christopherowi Mintz-Plasse'owi ("Supersamiec", "Kick-Ass",
"Wyrolowani"). - Moim zdaniem, udało się zachować i jeszcze wzmocnić
dziwaczny, niepokojący klimat pierwszej wersji. No i mamy tu wampira innego od wielu
wampirów z nowych filmów. Działają na niego krzyże, promienie słoneczne, nie ma
odbicia. I jest bardzo cool - mówił młody aktor.
- Wiedziałem, że Christopher wprowadzi wiele komediowych elementów do filmu. Ale też,
że wspaniale odda emocje tej postaci - podkreślał reżyser. Obsadę, w małej roli,
uzupełnił Chris Sarandon, który w oryginalnym filmie grał Jerry'ego.
Lęk w 3D
- Głównym zadaniem filmów grozy jest budzić lęk - zauważył De Luca. Bardzo
przydatnym do tego narzędziem jest nowa technika trójwymiarowa. Za efekty w 3D był
odpowiedzialny Max Penner ze studia Paradise Effects, który był pionierem tych technik
już 20 lat temu. - Moim zadaniem jest kontrolowanie, jak dokładnie mają wyglądać
efekty, by było to sugestywne, ale i naturalne. Muszę też starannie koordynować pracę
dwóch kamer i sensorów. Obecnie, dzięki nowym programom komputerowym i ściślejszej
kontroli pracy kamer, osiągamy o niebo lepsze efekty niż jeszcze parę lat temu -
tłumaczył doświadczony specjalista. Gillespie dodawał: - Chodziło nam o to, by widz
naprawdę poczuł się częścią świata, o którym opowiadamy, a nie o popis efektownych
tricków. Mintz-Plasse był zachwycony rezultatami: - To prawdziwe 3D! Nie przypomina tych
filmów zrealizowanych w 2D, w przypadku których pospiesznie dokonano mechanicznego
transferu.
Kły i inne przerażające sprawy
Wielką wagę twórcy filmu przywiązywali do charakteryzacji. Założeniem reżysera
było nie tylko porządne przestraszenie widzów, ale i nawiązanie do osiągnięć
poprzedników, zwłaszcza oryginalnego "Postrachu nocy". Zatrudniono niezwykle
ceniony zespół charakteryzatorów - Howarda Bergera (Oscar za "Opowieści z
Narnii") oraz Grega Nicotero ("Sin City") z firmy KNB EFX Group Inc. Berger
tak opowiadał o swej pracy: - I ja, i Greg doskonale pamiętamy oryginał, który ciągle
robi wrażenie. Oczywiście teraz możliwości są większe. Zastosowaliśmy precyzyjną
kombinację tradycyjnej charakteryzacji i efektów komputerowych. Pracowaliśmy głównie
nad przekształceniem uwodzicielskiego Jerry'ego w naprawdę przerażającego wampira.
Nicotero dodawał: - Używając nowoczesnej odmiany silikonu, uzyskaliśmy bardzo
naturalną, charakterystycznie połyskliwą strukturę wampirzej skóry. W momentach, gdy
rośnie w tych drapieżcach chęć mordu, widzimy ciemną ciecz, która gromadzi się w
żyłkach pod skórą. Craig poprosił nas, abyśmy nie odchodzili daleko od wersji z lat
80. Ale wiele zmian było koniecznych, zwłaszcza ze względu na to, że film był
realizowany w 3D. Szczególnie musieliśmy dbać o wygląd peruk i łuków brwiowych. W
tej technice widać dokładnie wszelkie ich niedoskonałości, ze względu na większą
ostrość. Pracowaliśmy nad tym każdego dnia. Dla Jerry'ego przygotowano aż sześć
zestawów charakteryzacji, ilustrujących różne stadia jego stanu, od prawie zwyczajnego
do maksymalnie wampirzo-demonicznego. W ich skład wchodziły sztuczne uszy, szczęki,
szkła kontaktowe, maski na twarz. Gillespie mówił: - To było dla mnie nowe
doświadczenie. Pracę z Howardem i Gregiem rozpoczęliśmy od specjalnej narady, podczas
której zastanawialiśmy się, z "filozoficznego" punktu widzenia, jak
przedstawić zmiany wyglądu Jerry'ego. Berger śmiał się: - Zadanie nie było łatwe.
Trzeba było sprawić, by jeden z najbardziej czarujących aktorów stał się też
naprawdę przerażający. Colin zaimponował nam cierpliwością, co wcale nie jest
regułą wśród aktorów, którzy muszą spędzać długie godziny na charakteryzacji. On
to po prostu traktował w ten sposób, jakby każdego dnia obchodził Halloween.
Las Vegas i apartament wampira
Za scenografię odpowiadał Richard Bridgland ("Predator kontra Obcy",
"Ksiądz", "Rock'N'rolla"), który uważał, że trzeba było
połączyć maksymalny autentyzm (na przykład w scenach rozgrywających się w Las Vegas)
z celową stylizacją. - Film zawiera elementy komediowe, ale bardzo subtelne, więc nie
było można przesadzić z jakimiś przesadnymi efektami. Starannie stworzyliśmy świat
przedmieść; trochę poszaleć mogłem w Las Vegas, zwłaszcza projektując fantazyjny
apartament Vincenta na ostatnim piętrze hotelu - mówił scenograf. Jego koncepcja,
którą zaakceptował reżyser, mówiła o tym, że Vincent odniósł wielki sukces jako
iluzjonista jakieś 15 lat wcześniej. Od tego czasu jego życie toczy się na jałowym
biegu, a magik jest coraz bardziej rozgoryczony i żyje wspomnieniami o dawnej chwale. -
Dlatego właśnie postanowiłem nadać jego siedzibie pewien mocny rys retro. Vincent
dekoruje go rekwizytami ze swych przedstawień. Dużym wyzwaniem było stworzenie
piwnicznej krypty Jerry'ego, gdzie spędza dni, śpiąc, i gdzie zaciąga swe ofiary. - W
ścisłym porozumieniu z reżyserem postanowiliśmy temu miejscu nadać charakter niemal
średniowieczny, zwłaszcza przenośnej krypcie. To miało przypominać o wieku Jerry'ego.
Szczęka rekina i inne atrakcje
W nowym filmie znalazło się sporo rekwizytów nawiązujących do oryginału. W pokoju
głównego bohatera można wręcz wypatrzeć kilka przedmiotów z poprzedniego filmu, jak
np. niezwykła, rekinia szczęka Jerry'ego, która ujawnia się podczas jedzenia jabłka.
Ben Lowney, cieśla i specjalista od biżuterii, miał mnóstwo roboty. - Moim najbardziej
kontrowersyjnym wyczynem było pocięcie pewnej potrzebnej nam kości. Na jakiś czas
musieliśmy ewakuować ekipę, bo nie pachniało za ładnie. Ale miałem i bardziej
skomplikowane zadania. Musiałem zrobić metalowy kubek z tajemniczymi inskrypcjami
greckimi i łacińskimi. To ja wymyśliłem napis. Myślę, że widzowie będą się
starali odczytać, co tam takiego napisałem. Sporo napracowałem się nad metalowym
krzyżem, którym Vincent powstrzymuje Eda. Trzeba było go postarzeć. Projektując jego
wygląd, wzorowałem się na romańskich krzyżach z British Museum. Możecie wierzyć lub
nie, ale najwięcej trudności sprawiło mi znalezienie drewnianych krzyży o właściwym
wyglądzie, bo obecnie produkuje się je z reguły z tworzyw sztucznych i wyglądają
raczej tandetnie. Jako rewolwer Amy wykorzystałem starą broń, dodałem ozdobne perły i
upodobniłem do repliki rewolweru George'a S. Pattona z okresu II wojny światowej.
Nawiasem mówiąc, Poots podczas realizacji filmu po raz pierwszy strzelała z broni
palnej. Yelchin był szczęśliwy z niezwykłego arsenału, jakim dysponował na planie: -
Kołki, krzyże, kusze, rewolwery. Naprawdę kupa uciechy - entuzjazmował się.
Elegancki krwiopijca
Autorką kostiumów była Susan Matheson ("Królestwo", "Miasto
złodziei", "Raj dla par"), która bardzo napracowała się nad kremową
suknią Amy. - To był wizualny element wyraźnie rozpoznawalny w oryginalnym filmie -
tłumaczyła. - Początkowo była to dość zwykła sukienka, jakie często noszą
dziewczyny w szkole średniej. W finale przeistacza się w coś jak ze snu. By osiągnąć
taki efekt, zmienialiśmy wielkość dekoltu i długość sukienki wraz z rozwojem akcji.
Wiele zabawy miała Matheson z ubiorem magika Vincenta i jego asystentek. Skórzany
uniform Vincenta oraz utrzymane w stylu subkultury gockiej suknie jego asystentek opisała
jako skrzyżowanie "stylu Felliniego i Las Vegas". - Co do stroju Vincenta
podczas jego show, to dodałam mu mnóstwo biżuterii i efektowny płaszcz przypominający
skrzyżowanie fraka z sutanną. Natomiast w scenach w jego apartamencie ubrany jest w
jedwabną szatę. Do finałowej walki z wampirem znowu zakłada skórzany płaszcz,
T-shirt i trapery - opowiadała scenografka.
Film kręcono w Albuquerque w Nowym Meksyku, w dwóch halach zdjęciowych, a plenery w
położonej na północ od tego miasta pustynnej miejscowości Rio Rancho.
O aktorach
Anton Yelchin (Charley Brewster)
Właśc. Anton Wiktorowicz Yelchin. Urodził się 11.03.1989 w Leningradzie (obecnie Sankt
Petersburg). Jego rodzice - Irina i Wiktor - to znani łyżwiarze figurowi. Gdy miał
sześć miesięcy, przenieśli się do USA, gdzie rozpoczęli kariery trenerskie. Anton
nie pragnął kariery sportowej, do której szykowali go rodzice. Już jako czterolatek
marzył o aktorstwie. Debiutował sześć lat później w serialu "Ostry
dyżur", a już w następnym roku zdobył uznanie krytyki u boku Anthony'ego Hopkinsa
w adaptacji prozy Stephena Kinga "Kraina wiecznego szczęścia". Wielką
popularność przyniosła mu rola Checkova w nowej kinowej wersji "Star Trek".
Uwielbia czytać, gra w szachy. Ma własny zespół, w którym gra na instrumentach
klawiszowych i gitarze.
Filmografia:
2000 - Ostry dyżur (ER, serial TV, odc. Be Still My Heart. prem. TV 10.02.2000), Gepetto
(TV), A Man Is Mostly Water, 2001 - Delivering Milo, 15 minut (Five Minutes), W sieci
pająka (Along Came Spider), Hearts in Atlantis (TVP, DVD: Kraina wiecznego szczęścia),
2002 - Judging Amy (serial TV, odc. The Justice League of America, prem. TV 26.03.2002,
tylko głos), Rooftop Kisses (kr.m.), A Time for Dancing, Taken (serial TV, odc. Jacob and
Jesse, prem. TV 3.11.2002, odc. High Hopes, prem. TV 4.11.2002), The Practice (serial TV,
odc. Small Sacrifices, prem. TV 17.10.2002, odc. The Good Fight, prem. TV 8.11.2002), 2003
- Without Trace (serial TV, Polsat: Bez śladu, odc. The Bus, prem. TV 25.09.2003), 2004 -
Curb Your Enthusiasm (serial TV, odc. The Blind Date, prem. TV 18.01.2004), NYPD Blue
(serial TV, TVP: Nowojorscy gliniarze, odc. Take My Wife, Please, prem. TV 9.03.2004),
Jack (TV), House of D, Huff (serial TV, 25 odc. w latach 2004-2006), 2005 - Fierce People,
2006 - Alpha Dog (Alpha Dog), Law & Order: Criminal Intent (serial TV, odc. True Love,
prem. TV 26.09.2006), Criminal Minds (serial TV, odc. Sex, Birth and Dead, prem. TV
29.10.2006), 2007 - Charlie Bartlett, 2008 - Middle of Nowhere (DVD, Canal+: Na rozstaju
uczuć), 2009 - Zakochany Nowy Jork (New York, I Love You), Star Trek (Star Trek),
Terminator - Ocalenie (Terminator: Salvation), 2010 - Memoirs of the Teenage Amnesiac,
2011 - You and I, Like Crazy, The Beaver, Smerfy (The Smurfs, tylko głos), Postrach nocy
(Fright Night), Odd Thomas (w realizacji)
Colin Farrell (Jerry)
Urodził się 31.05.1976 roku w Castleknock, dzielnicy Dublina. Wszechstronny irlandzki
aktor łączący skutecznie udział w wielkich produkcjach hollywoodzkich z ambitnymi,
bardziej kameralnymi projektami. Po raz pierwszy zwrócił uwagę szerszej publiczności
rolą w "Krainie tygrysów". Wybitną kreację stworzył w thrillerze
"Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj". Zdobył za nią Złoty Glob. Przed kilku
laty był znany z upodobania do używek i burzliwego trybu życia, obecnie skupił się na
aktorstwie.
Filmografia:
1996 - The Disapperance of Finbar, 1997 - Drinking Crude, 1998 - Falling for a Dancer
(TV), Ballykissangel (serial TV, 18 odc. w latach 1998-1999), 1999 - Strefa wojny (War
Zone), Love in the 21st Century (TV), 2000 - Przyzwoity przestępca (Ordinary Decent
Criminal), Tigerland (wideo, DVD: Kraina tygrysów), 2001 - Bandyci (American Outlaws),
2002 - Wojna Harta (Hart's War), Telefon (Phone Booth), Raport mniejszości (Minority
Report), Doctor Sleep, 2002 - S.W.A.T. Jednostka specjalna (S.W.A.T.), 2003 - Rekrut (The
Recruit), Intermission (Intermission), Daredevil (Daredevil), Veronica Guerin (Veronica
Guerin), 2004 - A Home at the End of the World (DVD: Dom na końcu świata), Aleksander
(Alexander) 2005 - The New World (DVD: Podróż do Nowej Ziemi), Scrubs (serial TV, odc.
My Lucky Charm, prem. TV 25.01.2005), 2006 - Pytając o miłość (Ask the Dust), Miami
Vice (Miami Vice), 2007 - Sen Kasandry (Cassandra's Dream), 2008 - W cieniu chwały (Pride
and Glory), Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj (In Bruges), 2009 - Szalone serce (Crazy
Heart), Parnassus (The Imaginarium of Doctor Parnassus), Ondine (Ondine), Triage (DVD:
Selekcja), 2010 - Niepokonani (The Way Back), Londyński bulwar (London Boulevard), 2011 -
Szefowie wrogowie (Horrible Bosses), Postrach nocy (Fright Night), Total Recall (w
realizacji)
Toni Collette (Jane Brewster)
Urodziła się 01.11.1972 w Sydney, w Australii. Studiowała w National Institute of
Dramatic Art, po czym rozpoczęła występy w Belvoir Street Theatre. W 1992 roku zdobyła
uznanie krytyki rolą Sonii w "Wujaszku Wani" Antoniego Czechowa, wystawionym
przez Sydney Theatre Company. Międzynarodowy rozgłos przyniósł jej brawurowy występ w
"Weselu Muriel", komediodramacie P.J. Hogana. Film ten otworzył jej drogę do
kariery za oceanem. W 2002 roku zdobyła nominację do nagrody Emmy za rolę Quennie w
musicalu "The Wild Party" Michaela Johna LaChiusy, wystawionym na Broadwayu.
Jednym z jej sukcesów był występ w "Japanese Story" uhonorowany nagrodą
Australian Film Institute oraz Film Critics Circle of Australia za najlepszą rolę
kobiecą, a w USA nominacja do Golden Satellite Award. Zdobyła także nagrodę Złotego
Globu i Emmy za rolę w serialu "Wszystkie wcielenia Tary".
Filmografia:
1990 - A Country Practice (serial TV, odc. The Sting: Part 1, prem. TV 20.01.190), 1992 -
Spotswood, inny tytuł: The Efficiency Expert, 1994 - Wesele Muriel (Muriel's Wedding),
1995 - Arabian Knight (tylko głos), Historia Liliany (Lilian's Story), This Marchimg Girl
Thing (kr.m.), 1996 - Cosi (TVP: Opera u czubków), Żałobnik (The Pallbearer), Emma
(Emma), 1997 - Clockwatchers, Mały, wielki gang (The James Gang), Diana & Me, 1998 -
The Boys (TVP: Chłopcy), Idol (The Velvet Goldmine), 1999 - Osiem i pół kobiety (8 1
Women), Szósty zmysł (The Sixth Sense), 2000 - Shaft (Shaft), Hotel Splendide (Hotel
Splendide), The Magic Pudding (tylko głos), 2001 - Dinner with Friends (TV), 2002 -
Changing Lanes (DVD: Zmiana pasa), Był sobie chłopiec (About a Boy), Dirty Deeds,
Godziny (The Hours), 2003 - Japanese Story, 2004 - Connie i Carla (Connie and Carla), The
Last Shot (DVD: Ujęcie), 2005 - Siostry (In Her Shoes), 2006 - Mała miss (Little Miss
Sunshine), Nocny słuchacz (The Night Listener), Like Minds, The Dead Girl (DVD: HBO:
Siedem żyć), Tsunami: The Aftermath (TV), 2007 - Wieczór (Evening), Nothing Is Private,
2008 - The Black Balloon (DVD: Czarny balonik), Hey Hey It's Ester Blueburger (DVD:
Cześć, jestem Esther), 2009 - Mary and Max (tylko głos), United States of Tara (serial
TV, TVN: Wszystkie wcielenia Tary, 36 odc. w latach 2009- 2011), 2011 - Jesus Henry
Christ, The Gradual Demise of Phillipa Finch (serial TV, narrator), Postrach nocy (Fright
Night), Foster (w realizacji), Mental (w realizacji)
O twórcach filmu
Craig Gillespie (reżyseria)
Urodził się 01.09.1967 w Sydney. W wieku czternastu lat zamieszkał w Nowym Jorku, gdzie
później studiował grafikę. Przez 16 lat realizował filmy reklamowe, często
nagradzane prestiżowymi nagrodami branżowymi, po czym odniósł sukces filmem "Lars
i jego nowa dziewczyna", co stało się początkiem jego filmowej kariery.
Filmografia (jako reżyser):
2007 - Lars and the Real Girl (Lars i jego nowa dziewczyna), Mr. Woodcock (DVD: Facet od
WF-u), 2009 - United States of Tara (serial TV, 6 odc. w latach 2009-2010), 2010 - My
Generation (pilot serialu TV, prem. TV 25.09.2010), 2011 - Postrach nocy (Fright Night)
|