PTAKI
Starając się być na bieżąco z premierami filmowymi i z uwagą śledząc
poczynania światowej kinematografii w zakresie horrorów i filmów grozy,
muszę niestety powiedzieć, że ten rok jest rozczarowujący. Chyba nie było
filmu, którego tytuł byłby godny zapamiętania a sam obraz zapisał się
złotymi literami w historii kina. Ostatnio obejrzałam goszczący obecnie na
ekranach polskich kin film „Czarnobyl - reaktor strachu” i znowu
rozczarowanie. Dlatego też, dziś w ramach „Kina na sobotę” przypominam
klasykę, film, który widziałam kilkadziesiąt razy i który nigdy mi się nie
znudzi. „Ptaki” Alfreda Hitchcocka, to obraz, którego nie można nie znać.
Do Bodega Bay przyjeżdża Melanie Daniels. Kobieta spotkała w sklepie
zoologicznym prawnika Mitcha Brennera. Zafascynowana jego osobą pragnie mu
wręczyć papużki nierozłączki. Tymczasem w miasteczku dochodzi do dziwnych
incydentów. Do tej pory spokojna, nadmorska miejscowość nagle stanie się
atakiem ptaków. Mieszkańcy walczą o życie.
„Ptaki” Alfreda Hitchcocka, to film wszech czasów. Nakręcony w 1963 roku,
powstały na podstawie opowiadania Daphne du Maurier, mimo upływu lat nadal
wzbudza emocje i zachwyca. Jest to film przez duże „F” . Tu wszystko jest
znakomite: scenariusz, dialogi, gra aktorska to najwyższy poziom.
Najmocniejszą stroną obrazu są jednak: stopniowo budowane napięcie oraz
unosząca się i udzielająca widzom atmosfera strachu i paniki.
Do tej pory nakręcono wiele filmów, w których zwierzęta atakowały ludzi.
Mieliśmy: rekiny, węże, owady, ale film Hitchcocka jest dla mnie najlepszy.
Rozwścieczone ptaki atakują ludzi, dostają się do domów przez okna i kominy.
Za wszelką cenę chcą zamordować swoje ofiary. Jednak, to nie bezpośrednie
ataki ptaków wzbudzają największe emocje i oddziałują na psychikę widza.
Genialne są sceny niepewności i nerwówki. Jedną z najlepszych scen w filmie
jest moment, w którym Melanie Daniels czeka na ławce przed szkołą a za jej
plecami gromadzą się i szykują do ataku kruki. I ta niepewność czy kobieta
zorientuje się w sytuacji, czy może padnie ofiarą oszalałych ptaków?
Hitchcock atmosferę grozy wprowadził także poprzez jeszcze jeden zabieg.
Otóż w filmie nie ma muzyki. Nie ma tła dźwiękowego, które wprowadza widza w
określony stan. Panująca w filmie cisza jest przeraźliwa, brzmi złowrogo, bo
nie wiadomo co się wydarzy.
„Ptaki” są dla mnie niezaprzeczalnie jednym z najlepszych filmów w historii
kina. Zdaję sobie jednak sprawę, że dla współczesnego, przyzwyczajonego do
epatowania krwią i masakrycznych scen widza, dreszczowiec Hitchcocka może
wydać się trochę nudny. A może jednak się mylę i każdy dostrzeże, że ma do
czynienia z prawdziwym arcydziełem?
GORĄCO POLECAM!
ZAJĄC
Reżyseria: Alfred Hitchcock
Scenariusz: Evan Hunter
Rok produkcji: 1963
Produkcja: USA
Obsada: Rod Taylor, Jessica Tandy, Suzanne Pleshette, Tippi Hedren
|