Najnowszy horror
producenta serii PARANORMAL ACTIVITY
oraz scenarzysty i reżysera EGZORCYZMÓW EMILY ROSE.
Dom na przedmieściach. Ellison (Ethan Hawke), autor powieści
sensacyjnych, wprowadza się tu z rodziną. Na strychu znajduje taśmy,
kroniki filmowe poprzednich mieszkańców. Zapis ich życia i śmierci.
Morderstwa powtarzają się tu od lat. Wszystkie zbrodnie coś łączy.
Ellison chce rozwiązać zagadkę. Ciekawość jest silniejsza niż strach, aż
do momentu kiedy zło zapisane na taśmach, staje się rzeczywistością i
zagraża już nie tylko jemu, ale także jego rodzinie.
REŻYSER O SWOIM FILMIE
Pomysł na film Sinister
wpadł do głowy mojemu współscenarzyście, C. Robertowi Cargillowi, we
śnie – tej samej nocy, kiedy obejrzał horror The Ring. Ten fantastyczny
sen siedział mu w głowie przez lata, ale niewiele mógł z tym zrobić,
ponieważ był krytykiem filmowym, a nie scenarzystą. Znałem się z
Cargillem praktycznie wyłącznie z Internetu, osobiście spotkaliśmy się
tylko raz; ale dwa lata temu w chłodną styczniową noc w Las Vegas
wpadłem na Cargilla i umówiliśmy się na drinka grubo po północy. Wypił
pięć kieliszków i zaczął opowiadać mi o swoim pomyśle na Sinister.
Zachwycił mnie ten koncept. Sprzedaliśmy pomysł producentowi Jasonowi
Blumowi następnego tygodnia, a już pięć tygodni później napisaliśmy
scenariusz. Film zaczął być realizowany błyskawicznie i został ukończony
niecały rok później.
Na etapie castingu mocno
się głowiłem, który aktor powinien zagrać Ellisona Oswalta. Obawiałem
się, że widzowie mogą zwrócić się przeciwko niemu, ponieważ Ellison jest
bohaterem z wieloma wadami. Jeśli obsadziłbym złego aktora w tej roli,
widzów nie obchodziłoby, co się dzieje, ponieważ nie polubiliby samego
Ellisona. Zdecydowałem się na Ethana Hawke’a, ponieważ wiedziałem, że
potrafi zagrać głęboko zepsutą postać, która nie traci zainteresowania
publiczności.
Z kolei Ethan poznał mnie z Juliet Rylance; po jej przesłuchaniu byłem
pewien, że jest idealna do roli żony Ellisona.
Sam proces tworzenia filmu był świetną zabawą, ponieważ po raz pierwszy
w mojej karierze zrobiłem film, w którym nikt nie próbował mi niczego
narzucić. Producent nie wymagał ode mnie żadnych poprawek w scenariuszu,
a ostateczny montaż należał do mnie – Sinister jest więc dokładnie takim
filmem, jaki chciałem zrobić. Bardzo niewielu reżyserów może powiedzieć,
że kiedykolwiek miało takie szczęście.
Podobnie jak we wszystkich horrorach, tematem tego filmu jest strach.
Jest jednak wiele różnych rodzajów strachu oraz wiele poziomów jego
intensywności. Każdy, kto przychodzi do kina zobaczyć horror, płaci za
możliwość doświadczenia prawdziwego strachu. Ludzie chcą być straszeni,
dlatego moim pierwszym celem przy tworzeniu Sinister było zrobienie
możliwie najbardziej przerażającego filmu. Chciałem także nakręcić film
z głębią, który przekazywałby jakąś głębszą myśl. Ellison Oswalt jest
często straszony w Sinister – przez filmy, które ogląda, przez
niemożliwe do wyjaśnienia odgłosy w jego domu, przez zachowanie jego
dzieci, itd. Jednak najgłębsze lęki Elliona są o wiele bardziej
przyziemne. Boi się utraty swojego statusu poczytnego pisarza. Boi się,
że już nigdy nie będzie tak bogaty i sławny, jak kiedyś był. Boi się
bycia niepostrzeganym jako człowiek sukcesu. Ten strach w Ellisonie –
który jest strachem bliskim także i mnie – determinuje jego wybory. I to
jest prawdziwym znaczeniem Sinister – wybory, jakich dokonuje (lub nie
dokonuje) Ellison, wynikające z jego własnych głębokich i osobistych
lęków. Chociaż to, czego się boi, jest oczywiste dla widzów, on sam nie
dostrzega ani swoich lęków, ani tego, jak sterują jego życiem – i to
właśnie czyni go tak interesującym.
Sinister jest również zamierzony jako horror o oglądaniu horrorów.
Uwielbiam horrory, ponieważ zmuszają widzów (w tym również i mnie) do
zmierzenia się z własnymi lękami. Dobry horror potrafi uodpornić nas
przeciwko prawdziwemu złu, poprzez zmuszenie nas do zmierzenia się z
nim, do liczenia się z nim, a także do przyznania, że często jesteśmy
wobec niego bezsilni. Dobry horror jest wyrazem niewypowiadanych i
niemożliwych do wypowiedzenia ludzkich niepokojów, a oglądanie go może i
powinno być zdrowym doświadczeniem. Ale istnieje również niebezpieczna
strona dobrych horrorów – mogą nas przestraszyć za bardzo. Możemy nie
spać przez wiele nocy po obejrzeniu filmu. Może on obudzić w nas
głębokie lęki, które nie dają się kontrolować. To także jest część tego,
o czym jest Sinister – niebezpieczeństwo i podniecenie związane z
oglądaniem horrorów. To nie jest exploitation horror; to jest horror,
który trzeba traktować poważnie –
a spora część tej powagi wypływa z prostej autorefleksji pojawiającej
się podczas oglądania horroru o kimś, kto ogląda horror.
Często jestem pytany, czy Sinister jest filmem paradokumentalnym.
Odpowiadam, że to jest film o człowieku, który znajduje film
paradokumentalny. Dla mnie jest to o wiele bardziej interesujące.
Scott Derrickson
PRASA O FILMIE
Sinister to horror, który
bardzo poważnie traktuje swoje zadanie, czyli straszenie ludzi. To
budzący grozę potomek The Ring, 8 milimetrów, Powiększenia oraz Ducha.
Film.com, Eric D. Snider, 8 października 2012
***
Dzięki napędzającej film grze aktorskiej Ethana Hawke’a, niesamowitym
zdjęciom Chrisa Norra, Sinister ogląda się o wiele lepiej niż podobnego
do niego pod wieloma względami Naznaczonego.
Total Film, Matt Glasby, 1 października 2012
***
Sinister jest doskonałą mieszanką wielu różnych filmów – nie tylko
zawiera kilka wybitnie przerażających i szokujących scen, ale także jest
rzadkim przykładem horroru, który jest tak pomysłowy w łączeniu
wszystkiego, co zapożycza od innych filmów, że oglądanie go staje się
świetną zabawą.
Entertainment Weekly, Owen Gleiberman, 17 października 2012
***
Informacja dla tych, którzy lubią płacić za strach: Sinister jest
przerażający.
Pobrzmiewają w nim echa Lśnienia. Ellison, tak jak Jack Torrance z filmu
Stanleya Kubricka grany przez Jacka Nicholsona, jest pisarzem walczącym
z niszczącym go od środka poczuciem porażki. Hawke nawet fizycznie
delikatnie przypomina Nicholsona, ze swoimi kanciastymi brwiami
wciśniętymi ponad wybałuszone oczy. Reżyser Scott Derrickson ma
niezaprzeczalny talent do rozbudzania ciekawości widza, podkręcania jego
strachu i budowania atmosfery pogłębiającego się mentalnego chaosu.
Sunday Telegraph, Jenny McCartney, 10 października 2012
***
Film z pewnością zadowoli fanów horrorów. Od początku do końca Sinister
wywołuje strach, w czym dodatkowo pomaga doskonała elektroniczna ścieżka
dźwiękowa, skomponowana przez Christophera Younga.
The Hollywood Reporter, John DeFore, 9 października 2012
***
Straszenie jest nie tylko intensywne, ale i wszechogarniające w tym
rewelacyjnym horrorze Scotta Derricksona, reżysera Egzorcyzmów Emily
Rose. Zestawiając mroczne panoramiczne obrazy z rewelacyjną ścieżką
dźwiękową, ekipa Sinister znakomicie przekształciła nowy dom Ellisona
Oswalta (w tej roli: Ethan Hawk) w klaustrofobiczną przestrzeń, gdzie
wszystko może się wydarzyć.
Variety, Peter Debruge, 11 marca 2012
***
Scott Derrickson (Egzorcyzmy Emily Rose) stworzył przerażający i
wytrącający z równowagi mainstreamowy horror, który zachwyci fanów
gatunku. Scenarzyście C. Robertowi Cargillowi udało się stworzyć
historię, która powoduje gęsią skórkę na całym ciele i wszechogarniający
strach. Hawke perfekcyjnie odgrywa swoją rolę. Właśnie tak powinien
wyglądać dobry hollywoodzki horror.
Daily Record, Garry McConnachie, 2 października 2012
***
Sinister jest jednym z najbardziej przerażających horrorów jaki
widziałem od bardzo długiego czasu. … imponuje obsadą, płynne opowiada
historię poprzez budzące grozę zdjęcia oraz właściwe wykorzystanie
momentów komicznych i tych budzących przytłaczające poczucie lęku. Jego
twórcy wykorzystali wszelkie możliwe środki, aby opowiedzieć historię w
prosty sposób, bez odwracania uwagi i z klasą niespotykaną obecnie w
mainstreamowych horrorach.
Crave Online, William Bibbiani, 11 października 2012
***
Należy pogratulować Scottowi Derricksonowi oraz C. Robertowi Cargillowi
za wytyczenie nowego kierunku w gatunku horroru paradokumentalnego.
Kiedy rynek jest zalewany tego typu filmami, nie jest łatwo zrobić coś
unikatowego, a im się to udało – sprawić, aby z widz czuł się
podglądaczem z poczuciem winy. Sinister tworzy swoją własną oryginalną
mitologię i jest przerażający od początku do końca.
IGN, Chris Tilly, 13 marca 2012
RECENZJA 1
Czają się na każdym rogu. Siedzą w kącie. Obłapiają nasze ciała
podczas naszego upadku. Ciemne strychy, makabryczne filmy, brutalne
rytuały i okropne bestie w natarciu wraz z najnowszym filmem od Scotta
Derricksona „Sinister”. Produkcja mająca z założenia
przerazić widza, a po opiniach publiczności widać, że dosadne
przerysowanie i przytłaczający klimat nie do końca podeszły innym. Nie
mogę powiedzieć tego samego o sobie.
Ellison Oswalt (Ethan Hawke) jest pisarzem
specjalizującym się w odkrywaniu sekretów morderstw. Jedni go
nienawidzą, inni podziwiają. Teraz jednak całkowicie przegina kiedy wraz
z rodziną przeprowadza się do nowego miasteczka, do nowego domu, na
którego tyłach została powieszona czteroosobowa rodzina. To właśnie to
zabójstwo staje się podstawą jego najnowszej książki, ale również i
czegoś zupełnie innego, znacznie groźniejszego. Znalazłszy pudło ze
starymi filmami z innych morderstw podąża ścieżką zbrodni i szaleństwa,
które zagrożą jego poczuciu bezpieczeństwa.
Odnajdujemy informację o filmie na sieci. Rozsiadamy się
wygodnie oczekując straszliwych, mrożących krew w żyłach wydarzeń i w
zasadzie, przez większą część trwania seansu, właśnie to otrzymujemy.
Niebywała, pełna makabry podróż po starych filmach z zabójstw z
psychodeliczną muzyczką w tle niczym śrutówka przewierca nas na wylot.
Obawiamy się własnego cienia i w każdym rogu szukamy
potwora/demona/ducha. Szaleństwo to pogłębia się coraz bardziej, kiedy
bohater nie ogranicza się jedynie do tych swoich odkrywczych mini
seansów. Odnajdują się rzeczy, elementy, które zdradzają, które
przerażają, które każą nam jak najszybciej zamknąć, czy też przystopować
ten obraz. No, ale wtedy następuje ten punkt zwrotny. Odbierany w
najrozmaitszy sposób, uzależnione od tego jaką kto ma wrażliwość.
Pojawienie się tajemniczej postaci powoduje, że włosy stają nam dęba.
Wiedziałam, że tak będzie. No i oczywiście, trzeba to zbadać, a i
owszem! Nie uznajemy, że to cień na wodzie, czy nagły rozbłysk światła.
Można by powiedzieć, że całkiem mocny horror, w którym rozgrywają się
najrozmaitsze ludzkie dramaty, gdzie rodziny są na skraju załamania, a
ludzie podążają jedynie za swoimi karierami, zamienia się w zwyczajną
bajeczkę o potworkach. Może i tak, ale te osobiste dramaty pisarza, bez
względu na to, czy jest to brak zrozumienia ze strony żony, czy
zajmowanie się chorym chłopcem, a także jego lekkie zachwianie
psychiczne, bo dajcie spokój, kto normalny ładuje się do chaty, na
której podwórku doszło do tak wielkiej tragedii, to coś co udaje się
zbudować twórcom poza tymi mistycznymi elementami.
Przede wszystkim, jednak, „Sinister” to pokrętne
kino grozy, które swoim niewysłowionym przerażeniem obezwładnia każdego
z widzów. Ciemne kąty w domu, drapanie o ścianę, ale przede wszystkim
stare filmy, które poprzez prezentację jedynie słabo zmontowanych
fragmentów taśm potrafią wystraszyć widza na potęgę. Buduje to
niepowtarzalny klimat, bez dwóch zdań. Szkoda, że w pewnym momencie,
czające się zło, zaczyna być bardziej materialne. Specjaliści od
efekciarstwa postanowili jednak nie dać za wygraną i z zapodali nam
całkiem paskudne mordki, które będą śniły się po nocach słabszym
duszyczkom (czyli mnie!). Zastosowano także stary chwyt, mający na celu
bezduszne straszenie widza. Cisza, ciemno wszędzie, głucho wszędzie, a
tu nagle chyc! Morda na ekranie! No i jak nie dostać zawału w takich
chwilach?! W dodatku ta muzyka... Christopher Young mnie kiedyś
wykończy, zdecydowanie! Kompozycje genialnie dobrane do obrazu, przez co
bez większych trudów podsyca w nas uczucie zagrożenia.
Pod względem aktorskim film nie zdumiewa. Ethan Hawke nigdy nie
znajdował się na czele najbardziej charyzmatycznych aktorów i nadal tak
jest. Intryguje odrobinę pod postacią Ellisona. Jego wychodzenie
naprzeciw wizerunkowi współczesnego pisarza, ukazanie dramatów jego
pracy, jest dość ujmujące. Nie brakuje mu ekspresji, a dzięki scenie
kłótni z żoną pokazuje, że rola nie należy do tych monotonnych. I
dobrze.
„Sinister” przeszedł moje najśmielsze
oczekiwania. Już dawno, tak bardzo nie bałam się na żadnym z filmów,
które oglądałam. Produkcja ma niepowtarzalny klimat, w dodatku historia
jest dosyć zaskakująca i zaledwie tylko mały ułamek moich teorii
spiskowych okazał się trafny. Przerażający, a momentami nawet i
poruszający obraz, który zabierze nas w niezapomnianą podróż po ludzkich
psychice, okultyzmach oraz antycznych bożkach. A teraz trzeba by
załączyć sobie jakieś uchachane twarzyczki teletubisiów, co by się
pozbyć sprzed oczu tej straszliwej mordy i pójść spokojnie spać!
Ocena:
7/10
Agnieszka Grabiec
RECENZJA 2
Sinister znaczy „złowieszczy”. Wiedzieli o tym ludzie z Marvela, kiedy
tworzyli jedną z postaci na potrzeby serii X-Men. Ale nie będę dziś
pisał o tej produkcji, a o filmie, który na ekranach pojawił się w roku
ubiegłym. I zrobił trochę zamieszania, choć nie jest taki odkrywczy i
świeży, jak o nim mówiono przed premierą. Mimo, że warto na nim zawiesić
oko.
Przyzwyczaiłem się już do tego, że wszelkiej maści produkcje: kinowe,
telewizyjne, muzyczne, a nawet książki, zapowiada się jako absolutnie
fenomenalne, niemalże pionierskie i fascynujące. Reklama napędza
sprzedaż. Choćby chwilową. Byle potem o produkcie mówili. Nie ważne z
resztą jak…
Scott Derrickson miał świetny pomysł na film. Reżyser nie w ciemię bity,
bo to on nakręcił Egzorcyzmy Emily Rose i piątą część serii
Hellriser… Na robocie się zna, bywa doceniany (i słusznie) oraz, tak
czuję, nie raz nas jeszcze zaskoczy. Wszak ma kilka rzeczy na
warsztacie. Do rzeczy jednak, bo z recenzji wyjdzie mi za chwilkę
felieton… choć, może byłaby to miła odmiana?
O czym jest Sinister? Opowiada o pisarzu (w tej roli Ethan
Hawke), który zajmuje się literaturą faktu, a dokładniej – opisami
mordów. Zawsze sprowadza się w pobliże miejsca tragedii, by mocniej
wczuć się w historię i konstruowaną przez siebie fabułę. Tym razem
jednak, zamieszkuje o wiele bliżej domu, w którym popełniono zbrodnię…
Pewnego dnia, podczas szukania materiałów, znajduje stary projektor i
taśmy… Po czym go włącza. Okazuje się, że zapisano na nich serię
wydarzeń, które mogą mieć związek ze zbrodnią sprzed lat. Co gorsza, nie
do końca można wszystko racjonalnie wytłumaczyć. Zaczynają dziać się
dziwaczne rzeczy… Z czasem okaże się, że w sprawę zamieszane są siły
nadprzyrodzone – starożytny demon – Baghul.
Derrickson doskonale buduje napięcie. Pierwsze sceny wprowadzają nas w
historię. Poznajemy pisarza i jego rodzinę. Ich problemy, radości… I
jego pracę. Scena po scenie, minuta po minucie, płynnie śledzimy postępy
nad najnowszym projektem. Razem z nim przeglądamy kolejne materiały,
odnajdujemy kolejne poszlaki i zastanawiamy się nad sensem tej zbrodni.
Co ciekawe, nie mamy pełnej władzy nad bohaterem. Nie zawsze wiemy co
się w danej chwili wydarzy. Fakt, że większość scen rozgrywa się w nocy,
a jedynym źródłem światłą są lampy stołowe i projektor multimedialny –
sprawia, że nie widzimy też, co dzieje się dookoła. Kamera nie pozwala
nam zobaczyć więcej, a często nawet tyle samo co bohaterowi. To nas
trzyma na dystans. Oczekujemy, martwimy się, boimy…
Całości dopełnia muzyka, której złowieszcze tony co jakiś czas zwiastują
nadejście zagrożenia. I choć doskonale zdajemy sobie sprawę z jego
obecności – niemal zawsze nas zaskakuje.
Jednakże czar pryska, a przynajmniej w moim przypadku tak było, gdy
udaje się w całości dotrzeć do scen finałowych. Te, niestety, pod żadnym
względem nie pasują do wcześniejszych ujęć. Są banalne, zbyt banalne.
Nie chciało mi się wierzyć, że tak genialną fabułę, można tak
spauperyzować i spłycić. A szkoda.
Tak więc miałem okazję oglądać wysokiej klasy film, horror w pełnym tego
słowa znaczeniu… Przynajmniej przez większość seansu. Już sądziłem, że w
końcu ukazał mi się ktoś, kto od początku do końca będzie trzymać
poziom… I trochę się przeliczyłem. Nic, bywa i tak…
Krzysztof
Chmielewski
OBSADA
Ellison - Ethan Hawke
Tracy - Juliet Rylance
Szeryf - Fred Dalton Thompson
Zastępca szeryfa - James Ransone
Ashley - Clare Foley
Trevor - Michael Hall D’Addario
*
reżyseria - Scott Derrickson
scenariusz - Scott Derrickson, C. Robert Cargill
zdjęcia - Christopher Norr
montaż - Frederic Thoraval
muzyka - Christopher Young
kostiumy - Abby O‘Sullivan
scenografia - David Brisbin
casting - Sheilla Jaffe, Ruth Salen
producenci - Jason Blum, Brian Kavanaugh-Jones
*
Gatunek horror/thriller
Czas 110 min.
Kraj produkcji USA
Rok produkcji 2012
Produkcja Alliance Films/Automatik Entertainment/Blumhouse
Productions
Dystrybucja. .. Best Film
Premiera w Polsce 23.11.2012