ŚMIERĆ NIE ULEGA PRZEDAWNIENIU -
Friedrich Ani RECENZJA KOSTNICA Tak
się składało, że ostatnimi czasy miałam do czynienia z samą kryminalną literaturą
skandynawską. Wiadomo - znakomita, no, ale ile można? Dlatego, gdy tylko nadarzyła się
okazja bez zastanowienia sięgnęłam po powieść niemieckiego pisarza Friedricha Ani.
Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie
spotkałam się z twórczością tego autora, wstyd, bo nawet nie słyszałam takiego
nazwiska. Tymczasem okazuje się, że jest to jeden z najlepszych, uhonorowany wieloma
prestiżowymi nagrodami, pisarz niemieckojęzycznej literatury kryminalnej. Friedrich Ani
jest autorem cyklu czternastu powieści, którego bohaterem jest komisarz Tabor Suden.
Powieścią "Śmierć nie ulega przedawnieniu" rozpoczyna zaś cykl kryminałów z
komisarzem do spraw zabójstw Poloniusem Fischerem w roli głównej. I dzisiaj właśnie o
tej powieści. Ósmego
kwietnia 2002 roku znika ośmioletnia Scarlett Peters. Policja rozpoczyna poszukiwania.
Nadaremno. Wszelki ślad po dziewczynce zaginął. Tymczasem opinia publiczna naciska.
Pojawia się upośledzony mężczyzna, który przyznaję się do winy. Mimo braku zwłok
oraz sprzecznych dowodów sąd uznaje Jonathana Krumbholza winnym zarzucanych mu czynów.
Mija sześć lat od tamtego śledztwa. Pewnego dnia komisarz Polonius Fischer otrzymuje
list od szkolnego kolegi Scarlett. Chłopak twierdzi, że widział dziewczynę na ulicy.
Polonius na własną rękę rozpoczyna śledztwo, pragnie poznać prawdę. "Śmierć nie ulega przedawnieniu", to historia
gliny, który próbuje rozwikłać śledztwo sprzed lat. Komisarz od samego początku
wiedział, że skazany Krumbholz jest niewinny zarzucanych mu czynów. Nie było dowodów
i śladów. Jednak w tamtym okresie opinia publiczna bardzo interesowała się prowadzonym
śledztwem, media donosiły o jego nieudolności, przełożeni naciskali. Brak postępów
w dochodzeniu doprowadziły do tego, że Fischer został odsunięty od sprawy. Jego
następca nie dbał o szczegóły i fakty. Cel był jeden: jak najszybciej zakończyć
śledztwo. I czytając, w jaki sposób sprawa została rozwiązana czytelnik poznaje
metody pracy policji. Wielogodzinne, bez adwokata przesłuchania i uporczywe zadawanie
tych samych pytań, to najzwyklejsze w świecie torturowanie
oskarżonego. Przez
sześć lat Polonius żył ze świadomością, że zamknięto niewinnego człowieka. Otrzymany od chłopaka list daje mu
pretekst do rozpoczęcia śledztwa na nowo. Na kartach powieści podążamy za komisarzem,
spotykamy ludzi, którzy znali Scarlett. Dowiadujemy się nowych rzeczy, pojawiają się
wątki, które sześć lat temu nie wypłynęły i które coraz bardziej utwierdzają
komisarza, że Krumbholz jest niewinny. "Śmierć
nie ulega przedawnieniu" nie jest jednak powieścią, która skupia się tylko na
historii Scarlett. Śledztwo prowadzone przez Fischera jest nieoficjalne i prowadzone bez
zgody przełożonych. Monachijska policja zajmuje się innymi sprawami. Napadami na taksówkarzy,
zabójstwem pięcioletniego dziecka. Wstrząsnęła mnie scena przesłuchania matki, która
udusiła sznurówką syna. Opowieść bez emocji i skruchy po prostu udusiła, bo
płakało. W
powieści na uwagę zasługuję kreacja głównego bohatera. Fischer jest facetem z przeszłością.
Nie miał szczęśliwego dzieciństwa, obwiniając się o śmierć matki wstąpił do
klasztoru. Ale i w zakonie nie znalazł ukojenia. Jego psychika została pogłębiona
przez wątek napadów na taksówkarzy, bowiem atakiem jednego z nich staje się jego
narzeczona. Ukochana leży w szpitalu a on miota się miedzy obowiązkiem bycia przy niej
a koniecznością dojścia do prawdy i uwolnienia niewinnego człowieka. Rys
psychologiczny w powieści zasługuje na uwagę. Powieść
Friedricha Ani jest kryminałem, który w mojej opinii jest bardzo nierówny. Są momenty,
które uderzają brutalnością i prawdą i te do mnie bardzo przemawiały (
przesłuchanie dzieciobójczymi czy opowieść kierowcy autobusu), ale są i takie, które
rozwlekały powieść i wydawały się niepotrzebne. Miałam napisać, że nie podoba mi
się także zakończenie historii, nie jest, bowiem spektakularne i daleko mu od finałów
z hollywoodzkich superprodukcji, ale może właśnie w tym tkwi siła tej powieści? Autor:
Friedrich
Ani Przekład:
Elżbieta
Kalinowska Wydawca:
Czarne Data
wydania: 14 listopada 2011 Ilość
stron: 272 |
|