SMUGA
KRWI - Johan Theorin
Skandynawska literatura wyróżnia się szczególną atmosferą i powolnym tempem.
Jednak, kiedy czytałam „Mały złoty pierścionek” Dahl'a jeszcze o tym nie
wiedziałam. Dopiero po przestudiowaniu kilku lektur pochodzących z tamtej
części Europy dotarło do mnie, że to co wpierw uznałam za niebywały talent
jednego autora jest cechą wyróżniającą pisarzy z północy.
Historia rozpoczyna się niewinnie. Per przybywa na Olandię, by wraz z
dziećmi spędzić wielkanocny czas w rodzinnym domu. Jednak spokój zostaje
zakłócony nie tylko przez pogarszające się, w wyniku choroby, zdrowie córki
bohatera, ale także przez dziwny telefon od jego schorowanego ojca. Jerry,
potrzebuje pomocy od swojego syna, więc ten wyrusza do jego starego studia
filmowego, choć nie koniecznie ma na to ochotę. Gdy dociera na miejsce,
wybucha pożar, a Per ledwo uchodzi z życiem, wyciągając ze zgliszczy swojego
ojca. Tak, mężczyzna zostaje wplątany w ciemne interesy związane ze
skandynawską branżą porno, której królem, jeszcze do niedawna był Jerry.
Jednak to nie wszystko, bo wraz z nastaniem wiosny, na Olandię przybywają
też miastowi, a ich losy przeplatają się z historią Pera i Jerrego.
„Smuga krwi” jest powieścią magiczną. Rozkręca się bardzo powoli, jednak
potrafi zaintrygować czytelnika już od pierwszych stron, choć nie opowiada
emocjonującej i mrożącej krew w żyłach historii. Johan Theorin, potrafi
ukazać normalną prozę życia w sposób wyjątkowy. Przeplata rzeczywistość ze
światem baśniowym i z tego co wiem, uwielbia opierać swoje kryminalne
historie na ponurym klimacie olandzkich legend. Każda, z pozoru zwyczajna
opowieść, dzięki niemu nabiera znaczenia i wyrazu. Jednak, muszę przyznać,
że niektórzy czytelnicy mogą poczuć się znużeni poznawaniem historii
bohaterów, którzy pozornie mają niewielki wkład w rozwój wydarzeń. Autor nie
ograniczył się do nakreślenia zwykłego szkicu psychologicznego postaci,
postanowił natomiast wprowadzić nas w ich szczegółowe życiorysy. Zrobił to
jednak niepostrzeżenie i z tak wielką wprawą, że mi, zagorzałej fance
szybkiego rozwoju akcji, w tym wypadku zupełnie przestało to przeszkadzać.
Nie jest to typowy kryminał, powiedziałabym nawet, że to raczej opowieść
obyczajowa z elementami kryminalnymi. Wyśmienita książka, dla osób
zaczynających przygodę z tym gatunkiem. Autor stworzył już dwie inne
powieści dotyczące pięknej szwedzkiej wyspy, gdzie pojawiają się niektórzy
bohaterowi, których można spotkać również w „Smudze krwi”. Każda z książek
dotyczy innej pory roku, i choć wiosna jest trzecią z kolei, ja zachęcam Was
do rozpoczęcia swojej przygody z tym autorem właśnie od tej, nieco innej i
łagodniejszej od swych poprzedniczek książki. Dajcie się ponieść tej barwnej
i urzekającej opowieści, gdzie elfy, trolle i ludzie współistnieją w niczym
nie zmąconej harmonii.
Moja ocena: 4/6
Tytuł: Smuga krwi
Autor: Johan Theorin
Ilość stron: 456
Wydawnictwo: Czarne 2012 (seria wydawnicza: Ze Strachem)
FUZJA
|