STRAŻNICY HISTORII, CIRCUS
MAXIMUS - Damian Dibben
Wystarczyło kilka cieplejszych dni, aby zapał do lektury na nowo we mnie
ożył. W przypływie energii sięgnęłam po powieść, która sama w sobie jest
wulkanem zdarzeń i wielobarwnych postaci.
Circus Maximus
to drugi tom przygód Jake’a, strażnika historii, który posiada zdolność
przemieszczania się w czasie. Tym razem chłopak musi podwójnie się
wykazać, by po nieudanej misji, odbudować utracone zaufanie organizacji.
W między czasie okazuje się, że część załogi utknęła w starożytnym
Rzymie, a na domiar złego zapasy atomium, substancji umożliwiającej
podróżowanie w czasie, drastycznie się kurczą. I chociaż mówi się, że
nieszczęścia chodzą parami, to na Strażników zdają się spadać, jak grom
z jasnego nieba. Wracają dawni wrogowie, pojawiają się nowi, jednak nikt
się nie poddaje, bo ostatecznie to od ich decyzji, zależą losy całego
świata.
Strażnicy historii
pokazują, że książka przygodowa nie musi wcale być sztampowa i
przewidywalna. Już pierwsza część serii zdobyła moje uznanie, a kolejna
na tym polu wcale nie zawodzi. Pod hasłem następcy Harry’ego Pottera,
otrzymujemy lekką historię z mnóstwem ciekawostek na temat starożytnego
Rzymu. Jest w tym trochę grozy, poczucia humoru i dużo dobrej zabawy.
Damian Dibben stworzył książkę przy której nie sposób jest spokojnie
wysiedzieć, a akcja i napięcie to słowa, które najlepiej ją
charakteryzują. Żywię szczerą nadzieję, że na naszym rynku wydawniczym
zacznie się pojawiać jeszcze więcej powieści tego typu, a póki co
niecierpliwie wypatruję finału, który mam nadzieję, że wgniecie mnie w
fotel. |
Damian Dibben „Strażnicy historii: Circus Maximus”
Ilość stron: 336
Wyd. Egmont
Ocena: 5/6
|
|