Rainer M. Schröder "Świadectwo Judasza"
Ilość stron: 622
Wyd. Telbit
Warszawa 2010
Koniec XIX wieku. Bogaty Lord Pembroke w przebiegły sposób tworzy grupę czterech
śmiałków i powierza im zadanie by na podstawie zapisków z notesu jego brata Mortimera
odnaleźli zaginioną ewangelię Judasza.
Osobami zwerbowanymi do tego zadania są: Byron Bourke - 27-letni dżentelmen o licznych
zainteresowaniach i ogromniej wiedzy. Alistar McLean - młodzieniec z zamiłowaniem do
hazardu i gry w karty, a także popadania, co rusz w tarapaty. Horiato Slade - złodziej i
włamywacz, ale za razem człowiek o ogromnym talencie plastycznym oraz Harriet
Chamberlain - artystka cyrkowa i mistrzyni rzucania nożami.
Otrzymane zadanie, nie jest jednak tak proste jak mogłoby się wydawać. Brat Lorda w
ostatnich latach swojego życia, był posądzany o kompletne szaleństwo. Szaleństwo,
które nie tylko zakończyło się jego samobójstwem, ale i wpłynęło na sposób
zapisywania wskazówek w notesie. Nie są to, bowiem konkretne notatki, ale rzędy cyfr,
imion, cytatów bądź rysunków, które z pozoru wydają się nic nie znaczyć.
Wytężając umysły i rozwiązując poszczególne zagadki, nasi śmiałkowie
przemierzają Austrię, Rumunię, Turcję i Egipt, szukając kolejnych części
łamigłówki. Cały czas podążają za nimi przedstawiciele tajemniczego stowarzyszenia
Ordo Novi Templo, którzy zagrażają nie tylko powodzeniu całej akcji, ale i życiu
głównych bohaterów.
Przyznam się, że pierwsze skojarzenie, jakie przyszło mi do głowy po zapoznaniu się z
opisem fabuły to, że będzie to kolejna powieść w stylu "Kodu Leonarda da
Vinci". Okazało się jednak, że te książki mają ze sobą niewiele wspólnego.
"Świadectwo" jest bardziej powieścią przygodową o klimacie Sherlocka Holmesa
niż thrillerem z nieco przerysowaną fabułą.
Akcja toczy się wartko, a bohaterowie mimo licznych słabości i przewinień wzbudzają
ciągłą sympatię. W książce przede wszystkim urzeka angielski klimat, który wydobywa
się niemal z każdej jej strony. Autor świetnie wczuł się w atmosferę Londynu i
Europy XIX wieku. Mężczyźni są dżentelmenami w melonikach, kobiety delikatnymi
damami, podróże odbywają się Orient Expressem, a liczne zaułki spowite są
nieodłączną mgłą.
Dostrzegłam co prawda w całości pewną niekonsekwencję: głowni bohaterowie to
Anglicy, notes z zapiskami również należał do Anglika, a zdjęcia zamieszczone w
książce przedstawiają odręczne notatki bohaterów w języku niemieckim. Przypuszczam,
że wynikło to z faktu, że autor jest pochodzenia niemieckiego i tak było mu to po
prostu łatwiej tworzyć kolejne zagadki. Nie przeszkadza to jednak w żaden sposób w
odbiorze książki, którą szczerze polecam każdemu.
Dodam jeszcze, że fani Brama Stokera również nie powinni czuć się zawiedzeni.
zakładki ;)Varia |