TWITTER BLOGGER SKULLATOR PLIKI COOKIES KANAŁ YOU TUBE KOSTNICA FACEBOOK NAWIEDZONA MAPA | |||
TĘSKNIĘ
ZA TOBĄ - Harlan Coben Palce na chwilę nieruchomieją nad klawiaturą. Uśmiechasz się do siebie. Napisać czy nie napisać? Napisać, przecież i tak Cię nie zna. Może nigdy nie pozna tak naprawdę. A zanim do tego dojdzie, odpowiednio się przygotujesz. Teraz możesz sobie pozwolić na nagięcie realiów. Podkoloryzowanie prawdy. Śmielszy flirt niż w rzeczywistości i tym samym silniejsze oczarowanie. Czy zmanipulowanie? W Internecie można wieść zupełne inne życie niż to, które wiedzie się w rzeczywistości. Anonimowość zachęca do upiększania życiorysu, pozwala na wypowiadanie słów, których w rzeczywistości nieśmiałe osoby nie włożyłyby nigdy w swoje usta. Jak to wpływa na portale randkowe? Jedni powiedzą, że to wylęgarnia kłamców, inni, że to ostateczna możliwość znalezienia drugiej połówki - i to tylko dla desperatów, więc nie znajdą tam na pewno nikogo interesującego. Trzeci stwierdzą, że nie mogliby zwierzać się ze swoich trosk komuś, kogo nigdy nie widzieli na oczy, nie mogliby flirtować, siedząc przed klawiaturą, zamiast rozmawiać z kimś na żywo. Szansa na prawdziwą miłość czy potencjalne niebezpieczeństwo? Dla wszystkich czy tylko jako ostatni wybór? Harlan Coben w powieści „Tęsknię za tobą” związuje bohaterów ze światem portali randkowych, w którym trzeba uważać, a nie nosić różowe okulary. Policjantka, Kat Donovan, odkrywa YouAreJustMyType.com i nawet nie przypuszcza, do czego może ją doprowadzić przeglądanie profili przypadkowych mężczyzn. Kat Donovan na portalu zarejestrowała znajoma, uznając, że najwyższy czas, aby Donovan znalazła sobie partnera poza pracą. Kat na YouAreJustMyType.com znajduje zdjęcia swojego byłego narzeczonego, który zostawił ją prawie dwadzieścia lat temu. Rozchwiana emocjonalnie, postanawia zaryzykować i napisać do Jeffa, o którym zaginął wszelki słuch. Kat nigdy nie dowiedziała się, jakie były pobudki zerwania. Ta próba kontaktu wplącze kobietę w niepokojącą sprawę, związaną z internetowymi zauroczeniami. Powieść Cobena rozpoczyna się jak schematyczne i przewidywalne love story. Samotna, porzucona kobieta, odnajduje po latach byłego ukochanego, do którego wciąż w głębi serca żywi cieplejsze uczucia...Jednak to tylko punkt wyjściowy dla dużej intrygi. Harlan Coben łączy ze sobą pozornie niezwiązane historie, tworząc wielowątkową historię miłości i przemocy. Jednym z torów intrygi jest sprawa mordercy ojca Kat. Przestępca umiera w szpitalu. Donovan nigdy nie była do końca przekonana, że sprawa zamordowania ojca, policjanta zresztą, została wyjaśniona. To, czego dowiaduje się przy łóżku śmiertelnie chorego, powoduje zmobilizowanie się do spojrzenia na sprawę świeżym i czujnym okiem. Czy Donovan znajdzie jakiś sprzymierzeńców? Coben to pewien znaczek jakości. Gwarancja dobrej rozrywki z ciekawą zagadką kryminalną, powieść trzymająca w napięciu, złożona z wielu wątków, w której uczestniczą charakterne postacie, często zmagające się z niedomkniętą przeszłością, której nie potrafią właściwie rozliczyć. Jednak kiedy czyta się Cobena raz, drugi, trzeci, kolejny – przestaje zaskakiwać. Tak samo jak świetna potrawa po raz pierwszy zaskakuje wyśmienitym smakiem, kilkukrotnie odkrywa się jej inne nuty smakowe, aż w końcu zna się ją na pamięć. Lubi się ją jeść, bo jest dobra. Tak samo Coben – jest dobry, ale niektórym już znany aż za dobrze. „Tęsknię za tobą” to dobra, kryminalna rozrywka, ale zarazem bardzo przeciętna. Nie wnosi niczego świeżego i ekscytującego do gatunku, a w dodatku da się wcześnie odkryć, do jakiego rozwiązania zmierza rozwój akcji. Co prawda możemy tu znaleźć ciekawe elementy zaskoczenia, a precyzyjny sposób konstrukcji intrygi zasługuje na uznanie, ale brak tutaj mocno zaskakujących zwrotów akcji, które nie są do przewidzenia. Na początku lektury „Tęsknię za tobą” można pytać, co ma piernik do wiatraka, wątpić w lojalność i szczerość niejednoznacznych bohaterów, ale z każdym kolejnym rozdziałem rozwiązanie zaczyna się klarować wyraźniej i nie trudno połączyć elementy rozsypanej układanki w spójną całość, aby z odpowiednią wiedzą dobrnąć do końca wielowątkowej historii. Harlan Coben pokazuje, jak można wykorzystać łatwowierność osób, które samotne, nie mają czasu lub chęci na towarzyskie spotkania, liczą na zaufanie drugiego człowieka i nie przypuszczają, że po drugiej stronie nie czai się ani idealna kobieta, ani książę z bajki, tylko zło. Powieść obrazuje, jak silnie można szukać akceptacji drugiej osoby, kiedy jest się zbyt długo samotnym, kiedy nie ma się na kim oprzeć w trudnych momentach. Jak łatwo uwierzyć w pozornie dobre intencje drugiej osoby, kiedy tylko takich się niezmiernie pragnie. „Tęsknię za tobą” również ilustruje, jak lepiej nie dążyć do prawdy, w jakich sytuacjach zatajenie jest lepsze od uczciwości i czy w ogóle można je usprawiedliwić chronieniem kogoś przed druzgocącą rzeczywistością. „Tęsknię za tobą” to standardowy Coben. Jest dobra zagadka, pasjonująca wielowątkowość, wyraziści bohaterowie, obdarowani niepewnością i błądzący wśród hipotez, wyrażający się w naturalnej narracji. Tylko szkoda, że to schemat już doskonale znany tym, którzy czytają Cobena nie po raz pierwszy w życiu i wiedzą, czego się można spodziewać. Dynamicznej rozrywki na pewno, ale czy fabuła „Tęsknię za tobą” jest taką, którą można wspominać z dreszczykiem emocji i podziwem przez dłuższy czas? Schematyczna i jednocześnie ciekawa powieść kryminalna na jeden raz. Smaczna i strawna, więc pewnie kiedyś sięgnę po Cobena znowu, ale bez oczekiwania na coś totalnie świeżego i zaskakującego na różnych poziomach.
|
|
||
|