UDRĘKA - Adrianna Ewa
Stawska
Codziennie media donoszą o popełnieniu zbrodni. Opinia publiczna śledzi
działania policji i niejednokrotnie wydaje surowe wyroki. Niedopełnienie
obowiązków, opieszałość, niedbalstwo to najczęściej stawiane zarzuty
policjantom. Niestety wielokrotnie sprawca nie zostaje ujęty, sprawia
trafia do archiwum. Zabójstwo jest jednak tym rodzajem przestępstwa,
gdzie policjanci za wszelką cenę chcą odnaleźć mordercę, tym bardziej
jeżeli ofiarą pada przedstawiciel prawa. W dziewiętnastej z kolei
powieści wydanej w cyklu Super kryminał „Udręce” Adrianny Ewy Stawskiej
komisarzom Antałowiczowi i Witule przyjdzie zmierzyć się z takim
śledztwem. Ale od początku.
Na klatce schodowej swojego domu zostaje zastrzelona pani sędzia. W
swoim środowisku kobieta była uważana za bezwzględną karierowiczkę.
Wydane przez nią wyroki wielokrotnie budziły kontrowersje i przysparzały
jej wrogów. Na miejsce przestępstwa zjawiają się komisarze Antałowicz i
Wituła. Stróże prawa od razu zwracają uwagę na pozostawiony przy ofierze
krzyżyk. Rozpoczynają żmudne śledztwo. Podejrzanymi stają się ludzie
skazani przez panią sędzie. Tymczasem dochodzi do kolejnej zbrodni.
Ofiarami padają ojciec i syn. Morderstwa są podobne jak w przypadku
sędzi Bączek, a to nie było ostatnie słowo zabójcy. Czyżby policjanci
mieli do czynienia z seryjnym mordercą?
Z twórczością Adrianny Ewy Stawskiej miałam już przyjemność się spotkać
przy okazji powieści „Karmiąc zło” i „Śmierć w klasztorze”. „Udręka” to
jej kolejny kryminał wydany przez Wydawnictwo Pi i chyba jak dotąd
najlepszy. Plusem powieści jest zgrabnie zbudowana intryga. Śmierć sędzi
Bączek rozpoczyna serię morderstw. Śledztwo będzie trudne i żmudne,
bowiem ofiary nic nie łączyło, policjanci nie mają punktu zaczepienia.
Rozpoczynają się rutynowe działania, przesłuchania. Opisy nie są jednak
nudne. Stawska kreśli bowiem wyraziste obdarzone poczuciem humoru
postaci , które doskonale wypełniają swoje obowiązki.
Powieść czyta się z prawdziwą przyjemnością. Trzyma w napięciu, każda
kolejna kartka wzbudzała we mnie większą ciekawość, zaś takiego finału
opowiadanej historii nigdy bym się nie domyśliła. Zaskakujące
rozwiązanie jest kolejną zaletą „Udręki”.
„Udręka” jest lekkim kryminałem, nie ma tu brutalnych opisów, krew nie
leje się strumieniami, policjanci dość szybko rozwiązali sprawę.
Wybrednych wielbicieli tego gatunku, czytelników którzy szukają mocnych
wrażeń powieść ta raczej nie zadowoli, ale Ci, którzy chcą spędzić miłe
chwile z przyjemną lekturą będą w pełni usatysfakcjonowani.
ZAJĄC
|
Adrianna Ewa Stawska
Udręka
Wydawnictwo Pi,
Ilość stron: 187
|
|